Na czarnych elementach było już z rok temu, zastanawiam się gdzie mógł być popełniony błąd przy lakierowaniu ? O ile by to nie szło dalej to nie jest to duży problem
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 30-03-2023 23:02:44 przez romek.)
Element może być oczyszczony doskonale,nie popełniono żadnego błędu w sztuce malarskiej a korozja wyjdzie,bo weszła tak głęboko w materiał,ze mimo ze jej gołym okiem nie widać to ona tam w strukturze materiału już się zagnieździła.doskonale widać to na tulejach cylindrów,cylinder po szlifie przehonowany, chwile pojeździ i się zaczyna wzery,mikropęknięcia ryski itp
K:A ja jestem durnym osłem, Tak?
J:Tak
J:Ostatnim ch... Polski To ci mogę zapowiedzieć.
„Każdy człowiek musi w jakiś sposób żyć, nie jak to się mówi byle jak”
No to coś. Nie siadło.warunki przechowywania tez są istotne,blaszak to wilgoć.zostawiłem kiedyś szmatkę sucha to po kilku dniach można z niej było doslownie wyciskać wode a na obręczach które nie widziały wody zaczęły sie pojawiać drobny nalot rdzy
K:A ja jestem durnym osłem, Tak?
J:Tak
J:Ostatnim ch... Polski To ci mogę zapowiedzieć.
„Każdy człowiek musi w jakiś sposób żyć, nie jak to się mówi byle jak”
A czy spradzałeś w jakimś nierzucającym się w oczy miejscu do czai się pod bąblami ?
Jest jeszcze cień szansy, że to lakier z podkładem się nie dogadał i zaszła tam jakaś reakcja powodująca rozwarstwienie powłok
Nie, nie patrzyłem. Ciężko znaleźć takie miejsce ale może sprawdzę na rurkach pod bagażnikiem. W sumie dziwne żeby po 2 latach dopiero była jakaś reakcja. Zastanawiałem się czy to nie kwestia podkładu ale nie pamiętam jaki tam był podkład. Jeszcze jaka mam koncepcje, po piaskowaniu leżało to tydzień w suchym miejscu i pojawił się lekki nalot w miejscu dotykania palcami (i tylko tam dosłownie jak odciśnięta ręka). Było to przeszlifowane papierem i może to własnie wyłazi bo było niedokładnie. Najgorzej wyglądaja czarne elementy i bak, trochę tego jest na ramię i widelcu a np błotnik jest bardzo ładny.
Tym bardziej trzeba sprawdzić, czy to nie ruda po lakierem grasuje, żeby zatrzymać puki za dużo szkód nie narobiła. Faktycznie nie ma co liczyć, że zostawiając po piaskowaniu element bez powłoki, to w suchym miejscu, po paru dniach, nic się nie zadzieje.
Sam się przekonałem, że nawet po zawinięciu elementów w gazety i okręceniu streczem, rozpakowane po paru dniach miały już nalot.
Cóż teraz i tak żeby to zlikwidować trzeba malować. Zobaczę z czasem jak będzie postępować ostro to tak zrobię. Te czarne elementy to co wyszło rok temu to raczej nie wyszło już więcej od tego czasu się zdaje. A żeby było śmieszniej to 15 lat temu komara malowaliśmy, tylko wtedy nie było piaskowane a drapane szczotka na wiertarkę i opalane palnikiem, do dziś nie wyszło nic - a dodam że też trochę czasu gole elementy leżały w szopce. Tyle że tam było pomalowane przed lakierem w czerwony podkład... Tak sobie myślę też tutaj był dany chyba tylko podkład akrylowy, może gdyby był dany reaktywny to by problemu nie było.
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 01-04-2023 21:23:22 przez romek.)
01-04-2023 21:20:07
1 osoba postawiła piwo romek za ten post:1 osoba postawiła piwo romek za ten post. Debesta (04-02-2023)
W sobotę zmieniłem swój status cywilny, i normalnie bym o tym tu nie pisał, no ale wstawię zdjęcie co musiałem wykupić za wódkę na oczepinach oprócz żony i elementów garderoby.
Tak, motorynka została oczywiście bez mojej wiedzy uprowadzona i przywieziona z garażu, chyba warto pomyśleć nad lepszą kłódką Koledzy myśleli też nad maluchem, ale tym już nie wjechałby na salę weselną
Można powiedzieć że trafiła się okazja jak za dawnych lat, bo motorynkę odkupiłem za dwie butelki 0,5.
Na drugi dzień musiałem ją odprowadzić, trochę się ludzie patrzyli jak jechałem z tymi kokardami W sumie w temacie kokard to mogę się pochwalić pojazdem którym do ślubu jechałem, i z którego to one zostały zdjęte oczywiście powoziłem sam a przy okazji gości się zabrało
Tak poza tym to wymieniłem też tutaj tabliczkę rejestracyjną na małą.
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 17-07-2023 19:31:48 przez romek.)
Forum by Tomasso94 2010 - 2023. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich zapis i odczyt zgodnie z ustawieniami przeglądarki.