Moja Pierwsza - Romet Pony 301'89
|
Autor |
Wiadomość |
romek
019 rzondzi
Liczba postów: 2,205
Imię: Marcin
Skąd: NOS
Pojazd: Romet Komar
|
RE: Moja Pierwsza - Romet Pony 301'89
Elementy wyczyszczone tak samo jak felgi
Tapicerka, jak to dumnie brzmi z początku miał być ten pokrowiec z pierwszego zdjęcia, jest to chyba najtanszy lub jeden z najtanszych z allegro, i nie powiem, nie jest wykonany jakoś źle, nawet spoko ale jednak wizualnie odbiega dlatego zamówiłem inny z klasykmoto, tu różnica jest taka że jest przeszywany a nie tłoczony. Gąbka z Gmoto, ale albo jest trochę za długa albo ja skasztaniłem, możliwe to drugie. Blacha oryginał wypiaskowana i pomalowana na czarno.
No to jeszcze jak robimy stan salonowy to warto zadbać o wyposażenie Znalazłem coś takiego na razie, ten płaski (dosłownie) śrubokręt i klucz do świec dostałem razem z nią więc chyba jest to oryginalne? Znaków pegaza na tym jednak nie widzę.
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 18-04-2021 16:27:03 przez romek.)
|
|
18-04-2021 16:26:31 |
|
|
romek
019 rzondzi
Liczba postów: 2,205
Imię: Marcin
Skąd: NOS
Pojazd: Romet Komar
|
RE: Moja Pierwsza - Romet Pony 301'89
Dzisiejszy dzień spędzony na składaniu.
Zacząłem od złożenia przedniego zawieszenia, ile nerwów poszło. Dobrze że kolega mnie poratował jak zawsze zresztą. Najpierw okazało się że nowe tuleje po wbiciu są za ciasne, ale pomogło wiertło do drewna łopatkowe 25. Potem się okazało że widelec jest skrzywiony z jednej strony i nie idzie włożyć goleni bo nie trafia w wewnętrzną tulejkę, ale i to się zrobiło. Jeszcze był problem z współczesnym zestawem główki ramy, a konkretnie wiankami z niego (ODRADZAM), miseczki i bieżnie zostały stare, wianki wyjąłem ze starego roweru. Nakrętka chromowana z OLX, świeży chrom. Potem już szło w miarę spoko, ale kilka rysek się zrobiło będzie trzeba zrobić delikatne zaprawki. Taki efekt na dzisiaj, zbiornik tylko przymierzony. Wiem że podnóżki są wykrzywione ale prawdę mówiąc myślałem że tak ma być, na razie niech tak zostanie. Może z czasem. Silniczek dojdzie w poniedziałek, zostało jeszcze dokupić kilka śrubek, założyć silniczek, linki, wydech, pierdoły, odpalić i gotowe.
Kolor wcześniej wydawał się ciemniejszy, mam wrażenie że jest za jasny, może to kwestia że była już prawie 20:00. Następna relacja będzie już z efektu końcowego
|
|
24-04-2021 22:36:46 |
|
|
romek
019 rzondzi
Liczba postów: 2,205
Imię: Marcin
Skąd: NOS
Pojazd: Romet Komar
|
RE: Moja Pierwsza - Romet Pony 301'89
Jeszcze niedawno nie myślałem że to się stanie prawdą, że kiedyś odrestauruję tą motorynkę, no ale przyszła pora żeby napisać że projekt ukończony. Z efektu jestem naprawdę zadowolony, oczywiście wszystko nie tylko wygląda ale i jest sprawne. Są drobne niedociągnięcia, ale są na tyle nieistotne że nie wpływają na efekt końcowy - może ktoś zauważy . Robiąc renowację szukałem nawet śrub w miarę zgodnych z oryginałem, ale z drugiej strony też nie przesadzałem z pewnymi rzeczami, z cyklu np. nie ma pompki, bo i tak w tym modelu jej z wierzchu nie widać, a koła mogę podpompować w garażu, za to jest częściowo zestaw oryginalnych kluczy. Dzisiaj przyszła pora na sesję zdjęciową, w tym miejscu gdzie przed laty jeździliśmy na motorynkach - ja na tej, a kolega na tej czerwonej która jeszcze wtedy nie była moja i jeszcze nie była czerwona Jestem już po wizycie rzeczoznawcy i czekam na dokumentację, więc rejestracja jest w toku, na pewno się pochwalę kiedy motorynkę ozdobi żółta tablica rejestracyjna. Koszt remontu zamknął się w kwocie około 3200 zł, dysponuję kosztorysem, do tego jeszcze około 1000 zł za rejestrację. Tym samym przestaję się dziwić tym którzy zrobione motorynki, z dokumentacją wystawiają za cenę kilku tysięcy. To niestety kosztuje. Zdjęcia pomogła mi robić moja kobieta
W bonusie właściciel
W 2007r:
W 2021r:
Zapraszam do komentowania
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 23-05-2021 15:26:41 przez romek.)
|
|
23-05-2021 15:26:19 |
|
1 osoba postawiła piwo romek za ten post:1 osoba postawiła piwo romek za ten post.
mateeusz (07-07-2021)
|
romek
019 rzondzi
Liczba postów: 2,205
Imię: Marcin
Skąd: NOS
Pojazd: Romet Komar
|
RE: Moja Pierwsza - Romet Pony 301'89
Jakoś cisza w temacie.. ale i tak zrobię aktualizację.
Po 14 latach w końcu nadeszła upragniona chwila. W końcu mogłem dzisiaj legalnie pojeździć motorynką.
Były już odpowiednie i świetne poradniki na tym forum, ale ja napiszę jeszcze raz, nie wiem jakim obecnie trzeba być januszem żeby przebijać numery. Jest to nieuczciwe, nielegalne, psujemy historię pojazdu, a ryzyko obecnie jest, jak widać po przykładzie jaki ostatnio przeczytałem w necie. Pewien człowiek kupił motocykl. Bez dokumentów, od handlarza, dostał umowę. Sprawdził, w CEPiK nie figurował. Zabrał się więc za remont, po czym zaczął procedurę żółtych. Wnet okazało się że taki pojazd jest już zarejestrowany. Okazało się że ktoś wcześniej oddzielnie sprzedał motocykl i oddzielnie dokumenty, a w międzyczasie ktoś przebił numery. Zgadnijcie kto teraz będzie miał bardziej przewalone?
Wracając do tematu, fakt koszta są może i wysokie, ale przy ewentualnej sprzedaży się zwracają (tak, można taki pojazd sprzedać). Nie, konserwator nie staje się współwłaścicielem pojazdu, pojazdem możemy jeździć wszędzie i ile chcemy. Musimy tylko odpowiednio dbać o jego stan techniczny, ale żeby ponieść jakieś konsekwencje za niedbanie to musi być naprawdę skrajność i ktoś nas musi pod....ć.
Procedurę zaczynamy od skontaktowania się z rzeczoznawcą który się tym zajmuje, choć niekoniecznie, ale akurat mój konserwator tego wymaga. Teoretycznie żaden przepis nie mówi że potrzeba opinii rzeczoznawcy, a białą kartę można zrobić samemu ale moim zdaniem nie ma sensu z nimi wojować, bo się skończy na odmowie (że Rometów jeszcze dużo itp). Warto wcześniej sprawdzić na stronie odpowiedniego WUOZ jakie jest stanowisko. Jak zrobić białą kartę, to trzeba już poszukać w necie, ja nie robiłem. Miałem ten komfort że rzeczoznawca przyjechał do mnie zrobić dokumentację, później jak wszystko podrukował przyjechał raz jeszcze, i sam zawiózł do konserwatora oraz przygotował wszystkie dokumenty dla stacji diagnostycznej.
Koszt rzeczoznawcy to w moim przypadku 650 zł.
Koszt wpisu do ewidencji zabytków to 17 zł.
Gdy przyszedł list od konserwatora że mój wniosek został przyjęty, pojechałem z wnioskiem o badanie zgodności i wydrukowanymi na papierze fotograficznym zdjęciami (robił to rzeczoznawca) na diagnostykę. Trochę był problem bo kółeczka motorynki były nieco za małe żeby zmierzyć siłę hamowania na rolkach ale poszło. Taki smaczek ze stacji diagnostycznej:
Na diagnostyce zostawiłem 131,50 zł.
Potem już wydział komunikacji, czyli ostatnia prosta. Potrzebna była umowa darowizny z ojcem, wpis od konserwatora,papiery z diagnostyki i na miejscu wypełniłem wniosek i oświadczenie o braku dowodu rejestracyjnego.
Opłaty w WK to również 131,50 zł.
No i ubezpieczenie. W PZU wyszłoby 150 zł, ale jako że żółta blacha to 45 zł. Więc już na starcie pierwsze 105 zł się zwróciło
Oczywiście najszybciej jak tylko mogłem zamontowałem tablicę i pojeździłem. Nawet nie wiecie jakie to uczucie.
Kiedyś było takie inne forum ktore już wymarło, miałem..mam tam taki awatar:
Teraz jest tak
Oczywiście jak Romet to i awarie, kopniak z Gmoto rozpadł się po pierwszym odpaleniu, zgubiłem sworzeń, ale już ogarnięte.
Mam problem też taki, że odpalam zimny silnik, włączę światła to zgaśnie, ale jak się trochę rozgrzeje to jest git. Jak już pojeżdżę trochę to nadal jedzie na światłach, ale na wolnym gaśnie i nie daje się odpalić, czasem też gaśnie przy ruszaniu, bez świateł jest elegancko. Przy odpalaniu i przy włączaniu świateł czasem słychać taki odgłos jakby przeskok iskry. Zapłon dobrze ustawiony, kondenstator podmieniany, przerwa ok, świeca nowa. Cewka WN?
|
|
23-06-2021 21:47:50 |
|
|
Debesta
Człowiek Sztos
Liczba postów: 1,477
Imię: Lechu
Skąd: Dęblin
Pojazd: Romet 2375
|
RE: Moja Pierwsza - Romet Pony 301'89
Ale ten lakier jest wspanialy! Ostatnio rozmawiałem ze znajomym, który właśnie sam sobie wystawił opinie i mowil ze zarejestrował bo w żadnym zapisie nie jest wymagana obecność rzeczoznawcy. Myślałem ze bzdury gada, ale raczej milo zaoszczędzić 650zl.
Co do historii o przebijanych numerach, to dwa lata temu dostałem od znajomego ramę z papierami do komara. Papier zabrałem, a po ramę mialem kiedys tam przyjechać autem. I pewnego dnia moj spanialy ziomek postanowił przy okazji ja zabrać dla mnie, rzucił do komórki i tak leżała czekając na mnie. Zbieral starocie dla jakiegoś gościa i gdy ten odbieral od niego śmieci, dorzucił mu ta ramę, zapomniawszy ze jest moja! I teraz nie ma kontaktu z chłopem, a kurrde bym odkupil od niego ta ramke, czy zamienił za inna bez kwita, bo moze być później problem, gdy okaże sie ze ktos sobie zarejestrował komara na tej ramie na zabytek :/ Ja mam normalnie biala tablice i zestaw umów i oczywiście dowodem.
"Ludzie, nie wierzcie w to że Ja jestem. Może i jestem, nie powiem że nie"
|
|
24-06-2021 12:39:06 |
|
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek:
|
|