Post: #16

Czyli jeśli ktoś odwiedził już wszystkie stacje diagnostyczne w swoim mieście i wszędzie wymagali tabliczki znamionowej, to chyba najlepiej kupić odpowiednią (najlepiej bez otworów), nabić na niej odpowiednie dane i przykleić ją na czas przeglądu np. taśmą klejącą dwustronną

I jeszcze jedno, gdzie w Romecie są uchwyty dla pasażera, które są wymagane?

Post: #17

A pamiętacie jak X lat temu taśma dał się właśnie wkręcić w zastępcza tabliczke wielkości rejestracyjnej i boczne odblaski na przeglądzie? Nie? ja pamiętam i żenua, bo jeszcze założyli mu ją na samym środku między filtrem a główką.

A uchwyt pasażera to zależy czy siedzi przed nim czy nie

Post: #18

Ja tylko pamiętam, że widziałem chyba jakieś zdjęcie tego Ogara. Bodaj taki niebieski z wielką tabliczką na środku ramy

Post: #19

Ehh, jak tylko przeczytałem o tabliczce na ogarze to przypomniał mi się mój koszmar

Dzień dobry!

Post: #20

Masz może fotke jak to ci zrobili, bo nie widziałem co ci zrobili z tą tabliczką panie Mikołaju.

Post: #21

W mojej Pony było takie coś "tabliczka zastępcza".

Post: #22

(01-05-2018 14:34:13)heli126 napisał(a):  Prawda jest taka, że w przypadku Jawy powinniśmy dostać negatywny wynik przeglądu i zgłosić się do ministra po decyzję o odstępstwie od warunków technicznych (z uwagi na brak numeru rozpoznawczego czy VIN), natomiast w przypadku choćby Pony 50-M-2 dostajemy negat za brak tabliczki znamionowej i załatwiamy formalności celem wyrobienia tabliczki zastępczej.

Niestety kolego, ale nie masz racji z tymi Jawami, przynajmniej nie z 350tkami
Najpierw musimy sobie wyjaśnić, co to numer VIN a co to numer identyfikacyjny. Numer VIN to kombinacja 17 cyfr z wyłączeniem znaków 0, O, Q. W tych 17 cyfrach jest kodowany model pojazdu, rocznik, w bmw m. in. wyposażenie,kolor, kraj produkcji itp itd. Oprę się tylko na motocyklach - VIN JEST WYMAGANY W JEDNOŚLADACH OD 2003 ROKU! To, że wcześniej zaczęto stosować VIN nawet w Jawach nie ma tu nic do rzeczy(rosyjskie tabliczki VINu nie miały w Jawach).
Natomiast numer identyfikacyjny to nic innego jak numer ramy. Może mieć dowolną postać, mieć gwiazdki czy inne znaki. Numer identyfikacyjny posiada Jawa 350 na ramie i na tabliczce, tak samo czty. Natomiast VIN nie posiadają na ramie, przez co miałem problemy z przeglądem. Na szczęście w dowodzie mam numer ramy wpisany a nie vin, po pokazaniu ustawy nagle przegląd przechodzi. Najważniejsze dla nas jest, aby albo vin albo numer ramy powtarzał się na tabliczce i na ramie.

Dlatego Ogar 200, motorynka, ogar 205 jak i Jawa 50 nie mogą legalnie mieć przeglądu, bo nie powtarza się nigdzie numer identyfikacyjny. Niektórzy diagności przymykają oko, jak wyrobisz tabliczkę znamionową w postaci... NAKLEJKI Czyli podgadujesz, że przyniesiesz wydrukowaną przez firmę naklejkę, on naklei i tyle

Post: #23

(09-01-2019 01:53:25)Lubiestaremoto napisał(a):  Numer VIN to kombinacja 17 cyfr z wyłączeniem znaków 0, O, Q.

Jak już to: I,O,Q. Dla przykładu VIN polonezów zaczyna się m.in.: SUPB30, SUPB01 czy też SUPB40

Co do:

(09-01-2019 01:53:25)Lubiestaremoto napisał(a):  Czyli podgadujesz, że przyniesiesz wydrukowaną przez firmę naklejkę, on naklei i tyle

To chyba na zasadzie, że naklejasz coś co ma przypominać fabryczną tabliczkę znamionową, bo jeśli idzie o tabliczkę znamionową zastępczą to zostaje ona wykonana na mocy decyzji starosty. Miałem w zeszłym roku podobny problem z brakiem TZ w przyczepce i nikt nawet nie chciał słyszeć o wyrobieniu jej bez jakiejś "podkładki" z wydziału komunikacji

Post: #24

Gomulsky - i tak i nie Jeśli pojazd raz do roku odpalany to można podgadać
Generalnie Pan Piotr Kawałek też ma z tym problemy, już rok temu z nim o tym rozmawiałem i sytuacja była mu już znana. Nie mniej jeśli jeździmy często takim pojazdem to naprawdę warto wykonać taką tabliczkę - kupujemy w necie duplikat, przynosimy ją do stacji, aby na niej wybił diagnosta potrzebne graty i tyle(pomijam decyzję starosty). Jeśli będziecie brali udział w kolizji z przeglądam ale bez tabliczki - uwierzcie mi, ubezpieczalnia zrobi wszystko, aby nie płacić. Będziecie musieli się sądzić, aby dojść swojego, a na same koszty sądowe wydacie 10x lub 20x więcej, jak na tabliczkę i jej wybicie. Nie licze nerwów, wolnego z pracy, kosztów dojazdów itp.
Wybronić się można poprzez bzpzzwt, ale komu by się chciało....

Post: #25

Nigdy o tym nie myślałem, bo jak miałem kiedyś Ogara to nie było jeszcze konieczności przeglądu (bezterminowy), a teraz myślę intensywnie
A czy coś takiego nie załatwiłoby sprawy?
Tabliczka znamionowa Aledrogo
Oczywiście pomijam tutaj posiadaczy pięknie odbudowanych egzemplarzy (i rozumiem ich sprzeciw rzecz jasna, bo to może psuć, tym bardziej zapis o umieszczaniu ich w "miejscu widocznym"), tylko jak to Polak kombinuję, czy nie można czegoś takiego zamówić, przynitować i bezstresowo na stacyję diagnostów miłosiernych się udawać?

Post: #26

Tabliczka może być dowolna, ale zastanów się przykładowo nad taką:
https://allegro.pl/listing?string=tablic...i-1-2-0107

Post: #27

To żeście mnie zmartwili tym "widocznym miejscem". Wydałem tyle na Chart'y że już dawno w tych tysiącach się pogubiłem. A teraz się dowiaduję że mam je tak skrzywdzić w widocznym miejscu. Chyba się skuszę na tabliczkę jaką proponuje Lubiestaremoto. Nie wiem tylko co zrobić z tą którą jeden miał przynitowaną do metalowego boczku Ona gdzieś widnieje w systemie? Bo wygląda jakby ktoś się nad nią znęcał i na pewno takiego gniota nie dam w widocznym miejscu.

Post: #28

A ja wam powiem że moich tabliczek (takie jak wrzucił lubiestaremoto) nie nituję.
Przyklejam je taśmą dwustronną. Co prawda nie jeżdzę dużo bo około 200-300 km przez cały sezon, ale w komarze już sie chyba 4 lata trzyma i nie odpada.

Post: #29

(09-01-2019 21:26:15)Lubiestaremoto napisał(a):  Tabliczka może być dowolna, ale zastanów się przykładowo nad taką:
https://allegro.pl/listing?string=tablic...i-1-2-0107

Pewno że myslalem, a nawet chciałem od początku taką montować, ale po pierwsze, tam gdzie wysłałem od razu nabijają numery/ dane, a po drugie i bardziej istotne, z tego co tu wyczytałem wynika że musi być na niej też vin (w naszym wypadku nr ramy), a na tej a'la rometowskiej nie m na to miejsca.

Post: #30

(09-01-2019 19:23:55)Lubiestaremoto napisał(a):  Gomulsky - i tak i nie Jeśli pojazd raz do roku odpalany to można podgadać
Generalnie Pan Piotr Kawałek też ma z tym problemy, już rok temu z nim o tym rozmawiałem i sytuacja była mu już znana. Nie mniej jeśli jeździmy często takim pojazdem to naprawdę warto wykonać taką tabliczkę - kupujemy w necie duplikat, przynosimy ją do stacji, aby na niej wybił diagnosta potrzebne graty i tyle(pomijam decyzję starosty). Jeśli będziecie brali udział w kolizji z przeglądam ale bez tabliczki - uwierzcie mi, ubezpieczalnia zrobi wszystko, aby nie płacić. Będziecie musieli się sądzić, aby dojść swojego, a na same koszty sądowe wydacie 10x lub 20x więcej, jak na tabliczkę i jej wybicie. Nie licze nerwów, wolnego z pracy, kosztów dojazdów itp.
Wybronić się można poprzez bzpzzwt, ale komu by się chciało....

Na szczęście nad ubezpieczycielem jest ustawa o UFG, a ta zwalnia go z odpowiedzialności tylko w kilku przypadkach. A wśród tych przypadków nie ma czegoś takiego jak "niesprawność pojazdu". Koniec kropka.

Nawet tak pazerna na hajs firma jak PZU wykreśliła z OWU zapis o niesprawności pojazdu, bo najwyraźniej okazało się, że za dużo mięli odwołań od ich wykrętów.

Co do TZ, ustawa przewiduje jakie dane mają się na niej znajdować w przypadku motocykla/motoroweru i taka z allegro musi być właśnie do pojazdu z kategorii L, a nie pojazdu kategorii np. M, jak ta wklejona w linku powyżej.
Jeśli idzie o TZZ to nikt wam tego nie nabije bez podkładki z WK, gdyż ponieważ jest tam kod SKP, które taką TZZ wyrabia. A nikt nie będzie się podkładał za jakiegoś rometa czy innego "bzyka", bo gra nie warta świeczki, a w razie halo problemy spore.