Ocena wątku:
- 0 głosów - 0 średnio
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
Duduś
Uczeń
Liczba postów: 257
Imię: Bartosz
Skąd: .
Pojazd: Romet Pony
|
Malować?
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 31-10-2015 20:47:25 przez Duduś.)
|
|
31-10-2015 20:46:53 |
|
|
Duduś
Uczeń
Liczba postów: 257
Imię: Bartosz
Skąd: .
Pojazd: Romet Pony
|
RE: Malować?
Opony kupiłem nówki na allegro akurat
Jakie zaprawki? Nic przy nim nie robiłem Nie wywalę go, bo to moja ciocia na komunię dostała
A tak to ile jet warty?
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 01-11-2015 00:49:13 przez Duduś.)
|
|
01-11-2015 00:44:54 |
|
|
JGNZM
Chartełowiec
Liczba postów: 1,247
Imię: Mikołaj
Skąd: Wielkopolskie
Pojazd: Romet Chart
|
|
01-11-2015 01:21:30 |
|
|
Dawdzio
Hold my mustache!
Liczba postów: 2,609
Imię: Dawid
Skąd: Chojnów (DLE)
Pojazd: Inny Romet
|
RE: Malować?
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 01-11-2015 01:25:15 przez Dawdzio.)
|
|
01-11-2015 01:25:03 |
|
|
Duduś
Uczeń
Liczba postów: 257
Imię: Bartosz
Skąd: .
Pojazd: Romet Pony
|
RE: Malować?
JGNZM Tak patrzę, to masz rację. Porobię zaprawki aerografem i jakoś to bedzie. A Swojego zenitha bedziesz malować? Podziwiam, Cię bo z trupa zrobiłeś COŚ.
A co, że na forum są głupoty, to się zgadzam. Ktoś kiedyś pytał, czy malować wigry (W dużo gorszym stanie od mojego), to powiedzieli, że nie, bo oryginalny ładniejszy. Jestem lajkiem i nie doświadczony, ale naprawdę trzeba mieć niewygórowane gusta, aby takiego czegoś nie pomalować.
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 01-11-2015 02:33:53 przez Duduś.)
|
|
01-11-2015 02:28:37 |
|
|
wnusiu94
Moderator Działu Rowerowego
Liczba postów: 3,184
Imię: Adam
Skąd: Wrocław
Pojazd: Romet 50-T-1
|
RE: Malować?
Ja swego czasu jeździłem całym przerdzewiałym (nawet mam go nadal, ciągałem sobie nim wózek złomiarski) i co w związku z tym? Rower jest od jeżdżenia, a nie od wyglądania. Pomalujesz ten wrak, wydasz na to zapewne jakąś kwotę pieniędzy - OK, będzie fajny. Do pierwszego zarysowania/odprysku. Przerdzewiałego trupa rzucisz, otrzesz się nim o cokolwiek, oprzesz o płot i masz go po prostu gdzieś, a co więcej - masz 100% pewność że po Twoim powrocie będzie nadal stał.
OK - składak ma dla Ciebie wartość sentymentalną. Tego nie da się przeliczyć na racjonalne argumenty, a tym bardziej pieniądze. Widzę że zawias jest poważnie skorodowany - pokaż go nam z bliska, porób jak najwięcej zdjęć z każdej strony i pod żadnym pozorem póki co go nie otwieraj.
A ile jest obecnie warty? Ja bym miał opory żeby dać za niego 20zł, jest nic nie wart.
EDIT:
Coś Ci pokażę. Ten Jubilat wbrew pozorom wcale nie jest jakimś porzuconym wrakiem, a normalnie jeżdżącym rowerem. Pomyka na nim starsza Pani w okolicach pewnego szpitala.
Rocznik 1978, wygląda jak wygląda a jeździ jak każdy inny rower i cały czas spełnia swoje zadanie. I co? Nie trzeba histeryzować że przerdzewiały i od razu malować. Zwróć uwagę, że ten składak nie ma nawet chwytów, po co to komu potrzebne.
Legenda nie umiera nigdy. | Różowy Składak - Zapraszam!
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 01-11-2015 12:00:55 przez wnusiu94.)
|
|
01-11-2015 11:48:28 |
|
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości
|
|