Moim zdaniem aluminium to jeden z najbardziej "niewdzięcznych" materiałów do renowacji. Przede wszystkim ogromnie pracochłonnym. Ma też jednak swoje zalety. Drobna uwaga dla początkujących - jak nie wiesz czy pokryty brudem i rdzą element to aluminium czy pokryta chromem stal - użyj magnesu. Niby oczywiste ale ja na to wpadłem dopiero po jakimś czasie
. Na początek krótka lista z czym aluminiowym możecie się spotkać w poszczególnych typach rowerów:
1. Rowery sportowe
- piasty
- obręcze kół
- kierownice "baranki"
- mostki
- klamki hamulców
- szczęki hamulcowe
- przerzutki przednie (Romet, Favorit) - tu uwaga: obudowa alu, prowadnica stalowa chromowana
- zębatki korbowodu ("blaty" i "serce", sama korba była zawsze stalowa).
2. Rowery użytkowe i turystyczne:
- błotniki
- piasty (rzadko ale mogą się zdarzyć)
- obręcze kół - j.w.
Jak wynika z powyższego zestawienia (o ile czegoś nie pominąłem), z aluminium spotkacie się raczej w rowerach szosowych (miały być lżejsze). Nasze kochane "składaki" i "kozy" były wykonane z solidnej
, pochromowanej lub lakierowanej stali...
Aluminium oczywiście potencjalnie nie rdzewieje (bardzo
) ale długi postój w piwnicy lub na strychu może spowodować drobny, rudy nalot. Na szczęście to zawsze tylko powierzchniowa sprawa i nie ma się czym przejmować. Zaletą, a jednocześnie wadą aluminium jest jego "miękkość". Daje się wypolerować "na lustro" ale z drugiej strony jest bardzo podatne na najmniejsze zarysowania. I wierzcie mi, jak weźmiecie do ręki aluminiową część, nie martwcie się grubymi sznytami i zarysowaniami. Najgorsze są mikro rysy spowodowane piaskiem i podobnymi czynnikami. Ale o tym za chwilę.
Ponieważ nie mam zdjęć pokazujących wszystkich elementów "przed i po", pokażę poszczególne fazy prac na kilku przykładach. Potrzebne nam będą:
- papiery wodne o gramaturze 400, 600, 1000, 2000, 2500, 3000 (ja takich używałem i było ok.)
- pasta polerska (najtańsza i moim zdaniem najlepsza K2 Aluchrom i Tempo)
- dużo szmatek (najlepiej z mikrofibry)
- krążek polerski na wiertarkę - bawełniany (takie krążki materiału nabite na trzpień) - zapomnijcie o wszelkiego rodzaju trzpieniach i krążkach filcowych - jak Wam przyjdzie polerować piastę albo klamkę dojdziecie do wniosku, że albo potrzebujecie ich 12 (każdy innej średnicy i kształtu, żeby dotrzeć do każdego fragmentu części) albo... kupicie krążek bawełniany
. Nie mylić z krążkami do polerowania karoserii (te "futerkowe").
Zaczynamy od takiego stanu:
Czyli najlepiej nie jest...
. Największe ubytki materiału drzemy papierem 400 - 600, w zależności od stopnia zagłębienia. I tu ważna sprawa o której wspomniałem wyżej - mikro ryski spowodowane piaskiem. Obejrzyjcie dokładnie część pod światło po przeszlifowaniu papierami 400 - 600 nie powinno być nic poza widocznymi "pociągnięciami" ścierniwa. Jak przegapicie, to po przeszlifowaniu wszystkimi papierami i polerce taka mikrorysa wyjdzie w pełnej okazałości i zepsuje wątrobę, bo np. 3 dni pracy poszło w plecy
.
Dalej następne gradacje papieru czyli 1000 itd. aż do 3000. Każdy kolejny papier wygładza poprzednie i powinno być ok. Pamiętajcie nie liczy się siła, tylko ilość powtórzeń !!! I po zakończeniu szlifowania daną gradacją część trzeba wypłukać i wytrzeć (stąd dużo szmatek). Na koniec powinniście mieć mniej więcej taki efekt:
No i teraz już sama przyjemność czyli polerka wiertarką ale tu kilka uwag:
- metody dwie czyli: albo część w imadło i wiertarka w rękę albo na odwrót - ja polecam 2 metodę (większe pole manewru)
- maseczka na twarz i okulary - wdychane drobiny aluminium mogą zatruć organizm, a jakiś paproch wpadnie do oka -
Tu nie ma żartów !!!
- polecam rękawiczki cienkie lateksowe - nie będziecie mieli brudnych rąk i w razie czego nie "porwą" dłoni -
Tu nie ma żartów !!!
- pastę polerską nakładajcie na krążek, nie na część (chyba, że mowa o dużych powierzchniach np. obręcze lub kierownica)
- trzymajcie część bardzo mocno w dłoniach jeśli to wiertarka jest w imadle i uważajcie jak ją przykładacie - pasta po jakimś czasie oblepia tarczę tworząc ścierną maź - to zwiększa tarcie i powoduje, że wam wyrwie część z ręki. W najlepszym wypadku czeka was praca od nowa (tak miałem z mostkiem
) albo część spowoduje uszkodzenia ciała (tak miałem z zębatką
) -
Tu nie ma żartów !!!
Wybaczcie te "boldy" powyżej ale to naprawdę ważne !!!
Aluchrom spowoduje "magię" w postaci takiego efektu:
A Tempo powinna doprowadzić do stanu niemal idealnego (niestety nie mam zdjęcia klamki po ostatecznym polerowaniu, w zamian mam piastę, która pokazuje efekt finalny):
Napisałem "niemal idealnego", bo jak spojrzycie pod światło albo zrobicie zdjęcie aparatem z lampą błyskową, zobaczycie NANO ryski, które mnie osobiście doprowadzają do szału ale na nie już nic nie poradzę. Ostatnia pasta to jednak też mikstura z elementem ściernym choć już bardzo drobnym ale jednak... I dochodzimy do cif-a - weźcie go w palce i potrzyjcie; potem to samo zróbcie z pastą Tempo. Komentować nie muszę...
Wszystkie powyższe czynności zajmują mnóstwo czasu. Mnie polerowanie jednej piasty zajęło 3 dni - licząc po 3 - 5 godzin dziennie !!! I tego nie da się przyspieszyć jeśli część ma być rzeczywiście dobrze zrobiona. Nie ma "magicznych" płynów ani past...
Na koniec ostatnia uwaga - wskazane przeze mnie preparaty to nie żadna kryptoreklama; w ciągu ostatnich 4 miesięcy przetestowałem ich kilka. Wyszło na to, że najtańsze jest najlepsze
. No i oczywiście jeśli ktoś chce coś dodać - zapraszam do komentowania.
C.D.N.
Pozdrawiam