Ogarem 200 nad Zalew Sulejowski
|
Autor |
Wiadomość |
Quake96
Zielono mi :D
Liczba postów: 2,750
Imię: Piotr
Skąd: Bydgoszcz
Pojazd: Romet Ogar 200
|
RE: Ogarem 200 nad Zalew Sulejowski
(17-10-2014 20:01:48)kacpii2001 napisał(a): Super pomysł!Atak do tematu to na pewno weź: klucz do świecy,śrubokręt,kombinerki,zapasową świecę,zapasowy filtr powietrza (nie koniecznie ale może sie zapchać i wiesz),i wiadomo sprawdzaj poziom oleju w sprzęgle i może te 50 km to troche za dużo nwm możę 35km
ale szkoda czasu w sumie.
Po 1. zapasowy filtr powietrza to bzdura. Nie wiem jakiego trzeba mieć pecha żeby tak nagle zapchał się ten filtr skoro ja mam jeden jakoś od półtorej roku i nie ma śladu zużycia. Po 2. Jeśli silnik jest dotarty to bez przerwy może jechać nawet więcej niż 50km i to bez żadnego problemu. Wszystko oczywiście zależy od temperatury otoczenia i tego czy większość czasu jedzie z większą prędkością (co sprzyja chłodzeniu silnika).
- Patrz pan, ale ciśnie tą jawką, no wariat!
- Ale panie, to dopiero drugi bieg się kończy...
"Skończyło się jak Bruce Lee, czy misja w kosmodromach
Nie nagra tego Grundig czy Unitra Diora...."
|
|
17-10-2014 20:43:54 |
|
|
175mateusz
zbieracz
Liczba postów: 462
Imię: mateusz
Skąd: lubin
Pojazd: Romet Ogar 200
|
RE: Ogarem 200 nad Zalew Sulejowski
|
|
28-10-2014 12:16:55 |
|
|
jurek_j
Technik
Liczba postów: 830
Imię: J
Skąd: FGW
Pojazd: Romet Kadet
|
RE: Ogarem 200 nad Zalew Sulejowski
Pojeździsz komarem po remoncie to będziesz miał obycie w tym, co może ewentualnie się zepsuć. Nie popadajmy w skrajności, bo dojdzie do etapu, że będzie jechał za nim ktoś samochodem z drugim komarem na przyczepie... Jak coś robi tysiące km bezawaryjnie, to po co mu filtr powietrza, wydech? Jeśli silnik jest szczelny, to po kiego ma sprawdzać olej w silniku co 50km?
Kiedyś miałem 80km do przejechania, wsiadłem, pojechałem i tyle, nawet przez myśl mi nie przeszło stawać na jakieś schłodzenie silnika, zwłaszcza, że prędkość podróżna nie jest bardzo zbliżona do prędkości maksymalnej. Prędzej plecy albo 4 litery będą go bolały, niż silnik będzie rzęził ostatkiem sił.
|
|
28-10-2014 16:01:23 |
|
|
Pompuś
Unregistered
|
RE: Ogarem 200 nad Zalew Sulejowski
Głupoty, głupoty i jeszcze raz głupoty.... Jaki kurde wydech ?
Mój ogar (w słabym stanie, nie oszukujmy się) robił te 60-80 km bez przerwy i nic. Ewentualnie raz się platynka przestawiła. W charcie podobnie, poza płaskim śrubokrętem nic nie jest potrzebne.
Weź sobie płaski, klucz 10/13, 17 - do ewentualnego naciągniecia koła) i kilka nakrętek (223 lubi wibrować. ) nie popadajmy w głupote, stare motorki nie są jakieś gorsze, wystarczy umieć się nimi posługiwać.
|
|
28-10-2014 18:21:50 |
|
1 osoba postawiła piwo Pompuś za ten post:1 osoba postawiła piwo Pompuś za ten post.
Quake96 (10-28-2014)
|
175mateusz
zbieracz
Liczba postów: 462
Imię: mateusz
Skąd: lubin
Pojazd: Romet Ogar 200
|
RE: Ogarem 200 nad Zalew Sulejowski
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 29-10-2014 12:41:34 przez 175mateusz.)
|
|
29-10-2014 12:36:03 |
|
|
pladzorr
Tylko Romet
Liczba postów: 46
Imię: Michal
Skąd: Ostróda
Pojazd: Romet Ogar 205
|
RE: Ogarem 200 nad Zalew Sulejowski
|
|
18-01-2015 17:45:48 |
|
|
Malibu122
Uczeń
Liczba postów: 267
Imię: Marcin
Skąd: Czestochowa
Pojazd: Romet Komar
|
RE: Ogarem 200 nad Zalew Sulejowski
Myślę że zestaw małego mechanika i jedzenie
-klucze (koła,zapłon,regulacjia itp)
-łatki
-pompka
-żarówki bo to jednak 300 km nie wiadomo jak sprawy się potoczą a po ciemku bez światła to i lunatyk nie wróci.
-świeca/fajka/kondensator
-olejek do benzynki co by był jak by na stacji nie było
A przed wyjazdem warto zrobić oględziny i po dokręcać co się rusza
|
|
05-03-2015 17:28:44 |
|
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek:
|
|