Jak naprawić by nie kupować nowego
|
Autor |
Wiadomość |
joozek
senior
Liczba postów: 2,410
Imię: Józek
Skąd: Lubin
Pojazd: Inny
|
RE: Jak naprawić by nie kupować nowego
Dziś pora na zawieszenie; tył i przód.
Niestety rozwiązanie przeniesienia napędu w Robakach, nie należy do końca przemyślanych, więc częste spadanie łańcucha i zniszczenia jakie pozostawia na tylnym wahaczu - to norma. Oczywiście pomijam fakt, że w Polsce do puki jeździ - to nic nie trzeba robić ![Smile Smile](images/smilies/smile.gif) skoro łańcuch i zębatki są to jest - OK ![Big Grin Big Grin](images/smilies/biggrin.gif)
Do tego patenty na różne potrzeby, np dodatkowe tylne podnóżki i można powiedzieć, że wahacz na złom.
Oczywiście można to naprawić. Odcinamy zniszczony wspornik, ale tak by nie uszkodzić rury wahacza i szlifujemy pozostałości spawu - wolniej ale z lepszym efektem, zrobimy to tarczą listkową P60 i P80.
Docinamy wspornik wg wzoru starego z odpowiednio grubej blachy, wystarczy st3s, w tym przypadku 3,5 mm, często też zdarzają się 4 mm.
Wiercimy otwór fi 8 mm i lekko fazujemy.
Teraz potrzebna na będzie np długa śruba M8 i 4 nakrętki M8
Względem drugiego wspornika ustalamy położenie tego do wymiany.
W tym przypadku wymieniam jeden wspornik, jeśli jest wymiana obu, to robimy to po kolei, raz jeden, ze wspawaniem go, potem drugi. Taka sytuacja zapewni na właściwe miejsca ich wspawań.
Odległość między wspornikami, mierzona od wewnątrz to 145 mm.
Teraz pora na przednie zawieszenie, widelec do Komara 2350.
Niestety, jedna z dolnych osłon, "skarpetek" była uderzona i skrzywiona. Ktoś to już próbował reanimować i spawał elektrodą - efekt - masakra. Do tego podczas uderzenia, wywaliło górną zaślepkę sprężyny wahacza, która wyszła na zewnątrz. To też ktoś naprawiał elektrodą
Tym razem zastosuję metodę przeszczepu ![Smile Smile](images/smilies/smile.gif) robiłem kiedyś takie coś w swoim 2350, pewnie nieliczni to pamiętają. Jakiś czas temu znalazłem resztki 2330, ale pogniecionego podnośnikiem na złomie. Niestety nie nadawał sie do niczego, więc zabrałem to co miało się kiedyś przydać
Odciąłem zbędne resztki blachy i spawów, oczyściłem tarczą "włosy murzyna".
Element gotowy. Podobnie usunąłem i wyszlifowałem miejsce po starej "skarpetce".
Przymiarka całości. Jako, że drugą "skarpetkę" pozostawiłem, łatwiej było o spasowanie i miejsce montażu. Efekt na zdjęciach, łącznie z wymiarem odległości między "skarpetkami" - 85 mm. Tu też użyłem długiego pręta gwintowanego M8 i 4 nakrętek M8.
cdn ![Angel Angel](images/smilies/angel.gif) ... w końcu Michałkowy gruz potrzebuje dalszych napraw i poradników.
Denerwować się, to tracić własne zdrowie z powodu cudzej głupoty
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 18-01-2018 14:39:16 przez joozek.)
|
|
17-01-2018 18:40:13 |
|
2 użytkowników postawiło piwo joozek za ten post:2 użytkowników postawiło piwo joozek za ten post.
aeroxteam2 (01-22-2018), Szatek (01-19-2018)
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości
|
|