Czerwone Ferrari (T25)
|
Autor |
Wiadomość |
Boszu
Bo na gumie, latać umie!
Liczba postów: 604
Imię: Jacek
Skąd: Kozłówek - Podkarpacie
Pojazd: Inny
|
RE: Czerwone Ferrari (T25)
No wiem że obydwa filtry na nowe się wymienia, ale po prostu tylko jeden nowy był pod ręką. I tak jak pisałem, jak będzie okazja kupić nowe, to nowe będą kupione i wymienione. + jeszcze będzie wtedy czyszczenie filtru powietrza.
Ciśnienie oleju po nagrzaniu?? W sumie nie patrzyłem na wskaźnik dokładnie, ale połowa była. Może dokładniej to sprawdzę przy następnych pracach w polu.
Mówisz też że łożyska i olej wystarczą??
A i co do hamulców, to ja ich nie będę wymieniał, tylko naprawiał. Bo prawy może i do wymiany (albo podciągnięcia), ale lewy był nowy, i po niedługim czasie po prostu się urwał. A dokładniej, jest tam jakaś śruba która już nie raz pierwszy się urwała. Trzeba ją wyciągnąć, pospawać lub zrobić nową. I założyć. I teoretycznie jest to do wykonania bez rozbierania całości.
Co do elektryki, to powiem ci że średnio to Ruski zrobili. Dopóki sam nie po patrzyłem, to nie wiedziałem jak ta elektronika jest kiepsko zrobiona. W sumie nawet prosto, ale i jednocześnie beznadziejnie. Głównie beznadziejny jest wyłącznik. Co prawda, odłącza całkowicie akumulator, czyli chroni przed spaleniem instalacji! Ale mógł to ktoś przemyśleć lepiej, i rozrusznik podpiąć niezależnie od głównego włącznika. Dzięki czemu główny włącznik mógł by być mniejszy i wygodniejszy. I nie mieć na swoich barkach przeciążenia jakie powstaje przy zapłonie...
Czyli, albo oddzielny stycznik do rozrusznika, albo odpinany + akumulatora, a nie -... Chodź, wiadomo że odpinany - to dużo lepsze niby rozwiązanie.
China is POWER!!!
|
|
24-04-2014 11:13:46 |
|
|
Wiadomości w tym wątku |
RE: Czerwone Ferrari (T25) - Boszu - 24-04-2014 11:13:46
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 3 gości
|
|