Zielona Mirabelka :D
|
Autor |
Wiadomość |
Quake96
Zielono mi :D
Liczba postów: 2,753
Imię: Piotr
Skąd: Bydgoszcz
Pojazd: Romet Ogar 200
|
Zielona Mirabelka :D
Siema! 8)
W tym temacie chciałbym przedstawić wam mój najnowszy nabytek a zarazem pierwsze w życiu auto które nie jest Maluchem, a przynajmniej nie bezporśrednio, bowiem w zasadzie jest to Panda w przebraniu, a Panda była poniekąd kolejnym Maluchem dla Włochów
No, ale zacznijmy po kolei... Był marzec, ja siedząc gdzieś w hotelu w Gdańsku (delegacja, a dajcie spokój kurva  ) podczas posiedzenia na tzw. "tronie" zacząłem przeglądać ogłoszenia motoryzacyjne. Nie minęło dużo czasu a tu objawił mi się on:
Cena jak widać całkiem atrakcyjna, do tego auto dosyć nietypowe i muszę przyznać, że całkiem w moim stylu, bowiem do tej pory z samochodów posiadałem tylko Maluchy, a Marbella to jak już wspomniałem, swego rodzaju potomek Kaszlaka.
Szybki kontakt ze sprzedawcą i okazało się, że ktoś już jutro ma być po to auto. Już w zasadzie straciłem nadzieję, ale zostawiłem wiadomość, że jakby gość się rozmyślił to ja jestem chętny nawet i zaraz wziąć od niego ten samochód. To trochę zmieniło postać rzeczy, dostałem numer telefonu do gościa, pogadałem chwilę i jakąś godzinę później kupiłem auto z dostawą pod hotel
Przyznam szczerze, że przez pierwsze dni biłem się z myślami w stylu "po co ja to w ogóle kupiłem?", "czy to w ogóle miało sens?", oraz "czy ten chrupek ma jeszcze jakąś nadzieję na przyszłość?". Musicie bowiem wiedzieć teraz, że niska cena niosła za sobą pewne "niedoskonałości" o których oczywiście uczciwie sprzedający mi mówił. Auto generalnie potrzebuje opieki spawacza-magika, ale na moje szczęście mój dobry znajomy spawacz już podjął pierwsze kroki ku reanimacji tego pięknego wehikułu. Wygnił przede wszystkim przedni lewy kielich (ten pod kołem zapasowym), ale on został już pospawany. Oprócz tego trzeba czym prędzej połatać podłogę, bowiem na łączeniach z progami jest już całkiem sporo do roboty. Żeby jednak nie było tylko tak negatywnie, cała reszta trzyma się całkiem nieźle i dobrze rokuje na przyszłość, bowiem nawet tą podłogę jest do czego przyspawać! Mechanicznie o aucie powiem tylko tyle, że jest po prostu sprawne. Na dniach szykuję się do typowych wymian eksploatacyjnych typu filtry, olej, świece i przewody, ale auto generalnie jeździ i poza odrobiną falowania na wolnych obrotach jest w porządku.
O swojej sprawności i tym, że warto się nim zaopiekować udowodnił z resztą bardzo szybko, bowiem auto kupiłem w poniedziałek w Gdańsku, a już w piątek wracałem nim na kołach do Bydgoszczy
Po dojeździe do nowego domu postanowiłem zająć się "odszczurzeniem" auta, bowiem poprzedni właściciel o ile wydaje się być całkiem w porządku gościem, tak mam wrażenie że o to auto zbytnio nie dbał, a sam wytargał je "z krzaków" po zapewne kilku latach postoju. Tym samym po gruntownym sprzątaniu w wykonaniu mojej pani, odrobinie "odżywki" do plastików i finalnie nawet amatorskiej polerce lakieru zdołałem odkryć potencjał drzemiący w tym małym, fajnym i całkiem ładnym pudełku na kołach
Wiadomo, przede mną jeszcze sporo pracy i to nie tylko mojej, ale już wiem że ten zakup miał sens, oraz warto było zaryzykować zakup praktycznie w ciemno, w zasadzie pod wpływem emocji
- Patrz pan, ale ciśnie tą jawką, no wariat!
- Ale panie, to dopiero drugi bieg się kończy...
"Skończyło się jak Bruce Lee, czy misja w kosmodromach
Nie nagra tego Grundig czy Unitra Diora...."
|
|
Wczoraj 02:51:55 |
|
|
Quake96
Zielono mi :D
Liczba postów: 2,753
Imię: Piotr
Skąd: Bydgoszcz
Pojazd: Romet Ogar 200
|
RE: Zielona Mirabelka :D
- Patrz pan, ale ciśnie tą jawką, no wariat!
- Ale panie, to dopiero drugi bieg się kończy...
"Skończyło się jak Bruce Lee, czy misja w kosmodromach
Nie nagra tego Grundig czy Unitra Diora...."
|
|
Wczoraj 21:34:53 |
|
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości
|
|