Cholera, miałem już nic nie kupować, gdy nagle zgłosił się do mnie ten sam chłopak, od którego kupiłem Wigry 1 z 1973 roku. Pyta mnie, czy jestem zainteresowany kupnem jakiegoś roweru. Przeglądam zdjęcia, a tam Wigry jako Universal, z 1975 roku, w miarę kompletny. Zawsze po głowie chodziła mi piasta Shimano 333 i w końcu trafiła się okazja. Biere! Rower po dotarciu do mnie prezentował się niezbyt zachęcająco:
Niejeden wywaliłby to na złom. Z mankamentów, typowych zresztą dla każdej dwójki i późniejszych, urwane miał nocowanie nóżki. Szybka akcja u sąsiada z migomatem i problem naprawiony. Wziąłem się więc za rozbiórkę, czyszczenie i polerowanie części. Co jak co, ale Universal ma galanterii znacznie więcej, niż jego krajowa wersja.
Co ciekawe, słynna piasta Shimano 333 wymagała jedynie oczyszczenia z zewnątrz, nowego smaru i oleju na tryby. Luz był idealny, biegi czuć że działają, nic tylko zaplatać na wypolerowanej obręczy.
W międzyczasie dotarły naklejki:
A na drugi dzień rama była gotowa do odebrania. Kolor czerwony metalik.
Pomału można zacząć składać.
Pojawiły się niestety pierwsze problemy... Pierwszy to brak linki do przerzutek. Manetkę zastosowałem Sturmey Archer, gdyż oryginalnej Shimano Universal nie posiadał. O ile z jednej strony jest pasująca końcówka, to pojawia się problem z drugiej strony. Po pierwsze linki z zarobioną końcówką nie przepuszczę przez pancerz, a po drugie jak zarobić nową końcówkę po ucięciu nie pasującej
Rozwiązanie okazało się być banalne, wystarczyło dokupić końcówkę linki z brązu i ją na końcu linki zacisnąć. Biegi chodzą jak złoto. Drugi problem, to montaż tylnej szczęki hamulcowej. Wtedy dosyć dziwnie montowano szczęki od wewnętrznej strony tylnego widelca, poprzez jakieś tulejki i dziwne patenty. Długo myślałem jak to rozwiązać, aż przez przypadek wpadła mi w ręce przedłużana nakrętka, która problem rozwiązała w trymiga.
Po kilku dodatkowych elementach, rower zaczął w końcu jeździć!
Problemem, kolejnym zresztą jest brak obejm do linek. Podobno to niezły rarytas, więc poradziłem sobie na swój sposób.
Rower wzbudza ogromne zainteresowanie. Opinie są pochlebne, ale mocno szokujące. Jedni twierdzą, że stuningowałem poczciwego Wigry, nie wiedząc w ogóle o istnieniu marki Universal, oraz o czymś takim jak eksport zewnętrzny, drudzy pytają czy ten rower jest nowy, czy stary. Tak samo jak dzisiaj jak i 48 lat temu, taki rower wzbudza duże zainteresowanie. Piasta 3 biegowa produkcji Shimano, lakier metalik, dwa hamulce szczękowe, chromowany bagażnik to typowe wyróżniki dla tego roweru, których zwykłe Wigry 1 czy 2 nie posiadały. Dla mnie to niesamowite doświadczenie, jak w jednej fabryce można było z jednego modelu zrobić dwa praktycznie różne rowery. Wrażenia z jazdy są niesamowite, wszystko cyka jak japoński zegarek Seiko. Już nie mogę się doczekać wiosny, żeby puścić go na daleką trasę.