Linuxowy Romet Ogar 200
|
Autor |
Wiadomość |
Quake96
Zielono mi :D
Liczba postów: 2,750
Imię: Piotr
Skąd: Bydgoszcz
Pojazd: Romet Ogar 200
|
RE: Linuxowy Romet Ogar 200
Z drugiej strony nie ma nic Tam tylko ten pręt ma w pewnym miejscu przyspawaną podkładkę zabezpieczającą przed głębszym umieszczeniem dźwigni A z tej strony, której zdjęcie podałem, ten płaskownik nakładasz na pręt i blokuje się on ze względu na specjalny kształt otworu i końcówki prętu, coś jakby kwadratowa końcówka, nie wiem jak to inaczej wytłumaczyć
I czy przypadkiem nie masz "współczesnej" dźwigni? Bo właśnie one były źle spasowane i przy mocnym dokręceniu, zwyczajnie się "blokowały" tak jak piszesz. Miałem to samo z tą, którą kupiłem nową w sklepie. W oryginalnych masz tak, że ten płaskownik nie wejdzie "za głęboko" na ten pręt, a tym samym przy jego dokręceniu, nie dociśnie się on do ramy
PS: Gdybyś nie zrozumiał mojego bełkotu, to mogę nagrać Ci krótki filmik ze składania tej dźwigni, bo w sumie i tak musiałbym ją odkręcić i wyczyścić
- Patrz pan, ale ciśnie tą jawką, no wariat!
- Ale panie, to dopiero drugi bieg się kończy...
"Skończyło się jak Bruce Lee, czy misja w kosmodromach
Nie nagra tego Grundig czy Unitra Diora...."
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 30-05-2014 04:02:15 przez Quake96.)
|
|
30-05-2014 04:00:15 |
|
1 osoba postawiła piwo Quake96 za ten post:1 osoba postawiła piwo Quake96 za ten post.
Linux (05-30-2014)
|
Linux
.
Liczba postów: 247
Imię: Kuba
Skąd: Łódź
Pojazd: Inny
|
RE: Linuxowy Romet Ogar 200
|
|
05-06-2014 22:02:49 |
|
|
Linux
.
Liczba postów: 247
Imię: Kuba
Skąd: Łódź
Pojazd: Inny
|
RE: Linuxowy Romet Ogar 200
Z tego co widzę mało kto śledzi temat, bo nie ma w nim w planach tłustego tunningu etc Ale... dziś trochę posiedziałem przy Ogarze i przeżywałem kolejne załamania nerwowe.
Zdjąłem widelec, gdy ujrzałem kupę pakuł pod kapslem na górze sterów, już wiedziałem, że będzie słabo:
http://p1.bikepics.com/2014/06/08/bikepi...5-full.jpg
Wydaje mi się, że nakrętka trzymająca wszystko w ryzach, załapie się na zdrowy gwint, więc na razie tak zostanie. Korek sterów jakoś też może się złapie, jeżeli nie, to pomogę mu klejem do gwintów.
Tylna obręcz bez oddawania do chromowania, raczej nie jest już do odratowania?:
http://p1.bikepics.com/2014/06/08/bikepi...6-full.jpg
Ale i tak będę próbował jakoś to ogarnąć.
Klapa piasty tylnej również nie wygląda dobrze - póki co musi tak zostać:
http://p1.bikepics.com/2014/06/08/bikepi...1-full.jpg
Ogólnie to osie w kołach i kolejność nakrętek i podkładek (dystansów) jest radosną twórczością poprzednich właścicieli i w obecnej konfiguracji nie ma jak zniwelować luzów etc.
Zauważyłem natomiast dziś pewien szczegół, świadczący o tym, że któryś z poprzednich właścicieli był konkretnym tjunerem:
http://p1.bikepics.com/2014/06/08/bikepi...8-full.jpg (przechylić głowę w lewo).
Podjąłem póki co decyzję, żeby zrobić na tip-top silnik i całość tylko mechanicznie. Zamiast całego lakieru, kupię puchę zielonego i porobię zaprawki.
A gdy już Ogar będzie jeździł wezmę się za wymianę części na takie z pierwszego sortu i ogólnie wizualne sprawy.
Btw. on będzie śliczny cały w tym zielonym metaliku
http://p1.bikepics.com/2014/06/08/bikepi...3-full.jpg
Pozdrawiam, tych którzy zaglądają
|
|
09-06-2014 00:00:47 |
|
|
Quake96
Zielono mi :D
Liczba postów: 2,750
Imię: Piotr
Skąd: Bydgoszcz
Pojazd: Romet Ogar 200
|
RE: Linuxowy Romet Ogar 200
Ja temat śledzę I mam kilka zdań do powiedzienia/napisania
Ten korek sterów warto dokręcić, bo podczas jazdy lubi cholernie dzwonić Tylnej obręczy nie uratujesz. Pod rdzą nie będzie chromu i zostaną Ci takie jakby czarne ślady zamiast niego. Pokrywę bębna mam w piwnicy, nawet ze szczękami. Jakbyś potrzebował to daj znać. Oddam po kosztach wysyłki. Nawet coś mogę dorzucić, jeśli potrzebujesz a akurat mam na zbyciu Zaprawek nie rób. Nie warto. Ten oryginalny lakier prawdopodobnie był kładziony bez podkładu, więc warto cały odnowić. Poza tym bodajże Caro94 robił, albo chciał robić zaprawki na tym lakierze i chyba pisał, że to porażka czy coś.
Ten "diabełek" to ikona "tuningu" Co drugi tjuningowany maluch miał taką
- Patrz pan, ale ciśnie tą jawką, no wariat!
- Ale panie, to dopiero drugi bieg się kończy...
"Skończyło się jak Bruce Lee, czy misja w kosmodromach
Nie nagra tego Grundig czy Unitra Diora...."
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 09-06-2014 00:21:42 przez Quake96.)
|
|
09-06-2014 00:16:08 |
|
|
Linux
.
Liczba postów: 247
Imię: Kuba
Skąd: Łódź
Pojazd: Inny
|
RE: Linuxowy Romet Ogar 200
Dziś tak się złożyło, że kupiłem drugiego Ogara i silnik w stanie (podobno) idealnym. Ogarek pali na pych, a silnik z pierwszego kopa. Kolorek oryginalny. Bez papierów. Więc jak się domyślacie będzie on dawcą. Przeszczepię co lepsze elementy, a z pozostałych złożę drugiego Ogara i go sprzedam. Zakup ten rozwiązał problem gaźnika, wydechu, hamulca, oprawki żarówki i wielu innych drobiazgów Mam nadzieję, że teraz już tylko drobniutkie inwestycje i wszystko będzie pięknie śmigać.
Trochę fotek.
Tutaj jeszcze w moim pakownym wanie:
Silnik w podobno idealnym stanie (odpalony na ziemi ręką):
Ogarzyna:
Kolorek jest bajeczny Nie wiem, czy nie ładniejszy od zielonego metaliku.... i na pewno lepszy pod kątem robienia zaprawek. Sam już nie wiem jaki lakier będzie na docelowym sprzęcie
Mówiąc szczerze to szkoda mi go ruszać i przekładać np. baku czy widelca do mojego, bo w jednym oryginalnym lakierze ładnie wygląda
Zastanawiam się, czy nie przełożyć baku, błotników, widełek do mnie i nie prysnąć mojej ramy na ten czerwonawy. Byłoby całkiem ładnie, a nie wydałbym majątku. A dopiero za jakiś czas ładnie wszystko machnąć jakimś lakierem.
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 14-06-2014 00:12:56 przez Linux.)
|
|
13-06-2014 23:33:15 |
|
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 3 gości
|
|