Witajcie, po długim czasie niepisania nowych wątków ani nowych postów pojawiam się ze swoją świeżynką
Jest nią ( tak jak w tytule ) Romet Salto , inaczej Mikro Oranż lub też Pomarańczka
Dlaczego ?
Oto i powód:
Ale od początku:
Na ogłoszenie o sprzedaży roweru trafiłem całkiem przypadkiem, goszcząc w domu kolegę, który aktualnie szukał sobie jakiegoś pedałowego wozidła do pracy. Przeglądając ogłoszenia na jednej ze stron z rzeczami na sprzedaż, dostrzegliśmy właśnie tego Rometa. Cena? Całe 50 Polskich Nowych Złotych
Nie czekając ani minuty zatelefonowaliśmy na numer podany w ogłoszeniu. Słuchawkę podniósł starszy Pan po pięćdziesiątce. Podał nam adres, gdzie mieliśmy się spotkać na oględziny tego mikrowehikułu. Okazało się że jest to niedaleko mnie, a w zasadzie na moim osiedlu kilka bloków dalej
Nie minęło 15 minut i byliśmy już na miejscu. Mężczyzna opowiedział nam całą historię roweru w krótkim czasie, bo rower wiele w swoim 27-letnim życiu nie przeszedł.
Właściciel kupił go w Augustowskim Pewexie jako prezent dla swojego syna. Sprowadził go ( rower ) do Suwałk ( 32 km ) i był przez niego użytkowany. Niedawno syn właściciela ( teraz 34-letni mężczyzna) dał go swojemu synowi, który uznał, że jazda składakiem to wstyd i rower leżał w piwnicy aż do wczoraj, czyli 09.05.2014.
Stan Salta mogę ocenić na bardzo dobry, ponieważ podczas sprzedaży nie posiadał tylnej dętki i łożyska w kierownicy miały luzy.
Pierwsze zdjęcie od razu po kupnie za blokiem właściciela:
Co mnie pozytywnie zaskoczyło to to, że chromowane elementy są zachowane w doskonałym stanie mimo tylu lat leżenia w piwnicy.
A oto i gumy na jakich wozi się Salto:
Dla tych, którzy nie mogą za nic w świecie się wpatrzeć - to są opony Stomil Antilope 16 x 1.75 niemalże nówki
Co do siodełka też nie mam wątpliwości, iż miało za sobą krótki staż pracy:
Salto ma jeszcze dosyć ciekawe na sobie naklejki, może ktoś z Was wie co KONKRETNIE oznaczały? Bo na 100 % są własnością firmy Romet
I zadziwiła mnie jeszcze jedna rzecz, strasznie długi numer na ramie
Musiało ich zjechać z taśmy produkcyjnej naprawdę sporo
Co do samej jazdy: Rower doskonale się prowadzi, jak prawdziwy Romet trzeba trzymać mu cały czas tor jazdy, po którym chcemy jechać xD
Poza tym kierownica skręca wręcz doskonale, bez najmniejszych oporów w dosłownym tego słowa znaczeniu ( jak przesiadłem się z górala to zrobiłem piruet ), co sprawdza się w dość ciasnych uliczkach i na zatłoczonych chodnikach w centrum miasta
A to efekty czyszczenia roweru - aż sam się zdziwiłem :
Zaszpecona główka ramy:
Zyskała nowy blask
:
To by było póki co na tyle
Rower ma już od kupienia przejechane +/- 40 km
Wybaczcie za zdjęcia
Liczę na szczere opinie
Oceńcie sami