No więc chciałem wam pokazać mojego złomka

Jego historia jest według mnie śmieszna bo pierwszy właściciel kupił go przejechał na nim 1421 km i na 1422km wylądował na drzewie

Romet potrzaskany trafił do szopy i czekał na mnie

Był w stanie opłakanym cały przód poszedł na złom i niestety rama też ucierpiała na tym wypadku

Dzięki pomocy taty

romet wrócił do formy główka ramy wycięta ustawiona na nowo i wszystko malina

Tak sobie pyrkoliłem rometem i nabiłem 8000 km. Po tym przebiegu romet się posypał

Stał w garażu rok i w końcu postanowiłem że zajmę się nim

Dostał nowy lakier i w silniku zrobiłem remont ale to było rok temu oczywiście jazda rometem to rosyjska ruletka i na koniec zeszłego sezonu urwały mi się mocowania silnika ( nie mam pojęcia jak to się stało).
Bla bla bla gratuluje jeśli doczytałeś do tego momentu
Teraz wam powiem co robię aktualnie :
Włożyłem zawieszenie przednie simsona s51

Zrobiłem Kierownicę M

Pospawałem te cholerne mocowania silnika przerobiłem wydech na enduro
Teraz grzebie się z silnikiem ale problem podałem w innym temacie

A to zdjęcia z wykonanych robót

No to proszę o opinię i rady

dodam jeszcze że zbieram powoli pieniądze na silnik wsk 175 do swapu i na koniec malowanko

[/align]