Ocena wątku:
- 0 głosów - 0 średnio
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
Śmieszna historyjka z życia
|
Autor |
Wiadomość |
kamil97
Początkujący
Liczba postów: 1,709
Imię: Kamil
Skąd: Julianów- TOP
Pojazd: Inny
|
Śmieszna historyjka z życia
Elo wszystkim romeciarzom.
Zapewne każdy miał z was lub z waszej rodziny czy znajomych śmieszną historyjkę z życia. Jak ktoś miał to niech się podzieli z innymi na forum, niech wprowadzi trochę śmiechu.
Ja zacznę. Więc mój ojciec siedział kiedyś na ławce pod jabłonią, i powiedział:
- zjadłbym jabłko
a tu łup w głowę- jabłko spadło z drzewa.    
nikt śmiesznej historyjki z życia nie miał
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 14-06-2012 21:11:00 przez kamil97.)
|
|
14-06-2012 20:38:26 |
|
|
wasili11
Nowy

Liczba postów: 55
Imię: Maciej
Skąd: 66-500
Pojazd: Romet Chart
|
RE: Śmieszna historyjka z życia
Mi z miesiąc temu taki czujnik pękł w golfie u mamy i cały olej z silnika wyrzygało. Do garażu dojechałem już praktycznie na suchym bagnecie
Dodam jeszcze, że dwa tygodnie później wydmuchało mi uszczelkę pod głowicą jak wracałem z kumplem z innego miasta. Do domu miałem ponad 30km i gdyby nie kumpel z lawetą wracałbym z buta
Tydzień temu jadąc tym samym golfem zgubił się dowód rejestracyjny. Okazało się ze brat położył mi je na dachu a ja pojechałem xD Na szczęście ktoś je znalazł i oddał na policje.
Mam jakiegoś pecha do tego samochodu i nie tylko.
Jak miałem swoje Polo zaraz po wysprzątaniu go kumpel spytał się czy nie podwiozę go do pobliskiej wsi. Po drodze spotkałem dzika a nawet całą rodzinkę. Nie muszę chyba pisać dalej jak się skończyło to spotkanie z moim szczęściem
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 11-07-2012 03:57:01 przez wasili11.)
|
|
11-07-2012 03:52:50 |
|
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości
|
|