Komar 2350 z 1971 r.
|
Autor |
Wiadomość |
wicher
Nowy
Liczba postów: 60
Imię: Andrzej
Skąd: Warszawa
Pojazd: Romet Komar
|
RE: Komar 2350 z 1971 r.
Zacząłem ustawiać zapłon w złożonym silniku. Jako rozkład jazdy, co po czym i w jaki sposób zrobić wziąłem wątek Wodnika zamieszczony w dziale porady. Przerwę ustawiłem i przeszedłem do ustawiania samego zapłonu. Zmierzyłem wszystko i wyznaczyłem GMP tłoka. Zaznaczyłem położenie koła względem silnika i przystąpiłem do ustawiania z użyciem papierka. U Wodnika w poradniku są zdjęcia na których pokazane jest co i jak robi. Kiedy umieściłem na kole i silniku znacznik i zacząłem kręcić kołem to przerywacz w "dużym okienku" koła znalazł się dużo wcześniej niż na zdjęciu instruktażowym Wodnika. Zacząłem ustawiać z użyciem papierka i ostatecznie udało mi się ustawić tak, że rozwarcie styków następuje w momencie gdy znaczniki pokrywają się, więc chyba tak jak być powinno. Opisuje to wszystko dlatego, bo Wodnik na końcu swojego instruktażu zamieścił jedno krótkie zdanie, które zmąciło moje poczucie sukcesu jakim miało być ustawienie zaplonu. Jest tam napisane, że wały do S38 i np. 017 różnią się położeniem wcięcia na klin na wale i nie mogą być stosowane zamiennie. I tak zastanawiam się, czy ta różnica w położeniu okienka u mnie, w stosunku do tego co jest na zdjęciu Wodnika, nie wynika z tego, że wciśnięto mi niewłaściwy wał? Ale jednocześnie, nawet jeśli, to czy uzyskanie przerwy w momencie pokrycia się znaczników nie świadczy o właściwym ustawieniu zapłonu? Napiszcie proszę co myślicie o tym czy zastosowałem właściwy wał, i o efekcie jaki osiągnąłem z ustawianiem zapłonu czy jest ok i zda to egzamin, czy muszę rozbebeszyć ponownie cały silnik i wymieniać wał.
|
|
30-01-2022 02:45:34 |
|
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek:
|
|