Post: #95

Nie polecam interesów z niejakim Patrykiem Wolskim zamieszkałym w Osiecznicy
FB: https://www.facebook.com/profile.php?id=100015642092048

Opis "transakcji"
- jakoś w listopadzie Patryk wrzucił na grupie FB posta że szuka wkładki dotyczącej Ogara 200, jaka była załącznikiem do instrukcji Rometa T1. A ja taką miałem, stan średni ale miałem
- stwierdził, że jest skłonny dać za nią 200zł, co jest ceną moim zdaniem abstrakcyjną. Uznałem że pewnie hobbysta i nie myśli racjonalnie, a nie chciałem nikogo naciągać. Umówiliśmy się, iż w zamian kupi mi książkę Podlaskiego (koszt na allegro 30-40zł) na którą to zawsze szkoda mi było hajsu, ale też uznałem że byłoby miło mieć ją na półce. Sytuacja win-win, on ma co chciał za mniej niż ćwierć tego co dawał, ja będę miał to co od jakiegoś czasu chodzi mi po głowie.
- umówiliśmy się iż wyślę pierwszy, on niekoniecznie od razu (bo książki na allegro bywają a nie są) wywiąże się ze swojej części umowy. Jeśli dobrze pamiętam miał czelność mnie poganiać, co w świetle dalszych wydarzeń wydaje się groteską.
- po kilku tygodniach odzywam się jak się sprawy mają. Twierdzi, że książki na allegro nie ma, po czym dostaje ode mnie bodaj dwa linki, już nie pamiętam czy na allegro czy OLX. Stwierdza iż sprawę ogarnie.
- po jakimś czasie (tu też kontakt z mojej strony oczywiście) twierdzi że nie mógł kupić tej książki (WTF?) i czy może być coś innego. Akurat na giełdzie była kierownica od Sporta, jakieś 4 dychy kosztowała uznałem że może być ona.
- sytuacja się powtórzyła, stwierdził iż nie może nawiązać kontaktu ze sprzedającym bo to jest forum i trzeba się zarejestrować. No straszne, witamy w XXI wieku.
- ostatecznie dogadaliśmy się że wyśle mi oryginalny, używany gaźnik K60B który to posiada i zalega mu na półce.
- jeśli myślicie że mam gaźnik u siebie to się grubo mylicie. Stwierdził że gaźnik chyba jednak chiński, sam nie wie i tak dalej. Uznałem że dość dziecinady, niech odsyła co dostał. Będę w plecy koszt koperty i znaczka
- list miał być wysłany wczoraj priorytetem, jednak nie był, podobno uporał się z tym ale ja już w żadne jego słowo nie wierzę. Jeśli wysłał-dam znać co i jak, jeśli nie - wiele nie straciłem ale mogę przestrzec innych.
- z tego co wiem nie tylko ja mam z nim problemy. Innym wisi więcej i od dłuższego czasu.
- kontakt z nim to dramat, dopóki czegoś chce to męczy, kiedy to od niego coś trzeba wyciągnąć to a to nie może bo szkoła, a następnego dnia nie może bo ferie (LOL), a to obiad, a to mama woła na obiad.

Dla tych co nie lubią czytać:
Dzieciak z linku to niezdecydowany, nieogarnięty życiowo typ, odradzam allegrowicza i tak dalej.