Post: #1

No dzień dobry, o właśnie chciałbym dla was pokazać pojazd który głupotq kupiłem. Przede wszystkim po ponad dwóch latach przerwy wróciłem do starej pasji, czyli rometów. W kolekcji zmieniło się tyle że 2375 poszedł w świat. 50 t-1 oraz ogar cały czas są w moim posiadaniu i mają dożywocie. Ale to nie o nich w tym wątku.
Więc jakoś na początku wakacji, praktycznie ostatnich bo aktualnie pójdę do 4 klasy technikum, a jeszcze chodziłem do gimnazjum, akurat była niedziela i odpoczywałem po kolejnym dniu pracy w sadzie, w między czasie przeglądałem ogłoszenia na OLX. Akurat było gdzieś koło godziny 20 i już powoli miałem się szykować na następny dzień zbioru czereśni, ale tak akurat wejrzałem na OLX i widzę że jakiś Romet wskoczył. Widzę że to stella z silnikiem delty za cenę 1450zł. Na zdjęciach wyglądała ok. Zadzwoniłem, popytałem się co nie co i decyzja zapadła że jeszcze tego samego dnia po nią pojadę. Na miejscu sama stella wyglądała jak na zdjęciach. Ostatecznie kupiłem ją za 1400zł, dużo/mało, nie wiem sam jej stan był bardzo ładny, a przebieg raptem 420km na liczniku też był realny. Motorynka niestety nie posiada żadnych dokumentów. Oczywiście motorynka nie była na chodzie, jak to delty mają, sprzęgło się rozleciało, ślizgało się. Na szczęście wystarczyło poprostu je złożyć, odbezpieczyła się tarcza z kulką sprzęgła. Brakowało fajki i kabla WN, ale to był pikuś, bo od gaźnika ktoś odkręcił króciec, do którego doprowadzony jest przewód paliwowy i brakowało tego króćca. Na szczęście akurat tata był w domu i z starej nasadki dorobił mi taki króciec. Po dorobieniu króćca i montażu brakujących części trzeba było ją odpalić. O dziwo po 3 kopnięciach silnik zaczął pracować sam i do tego bardzo ładnie. Plany w tym momencie się zmieniły, bo dotychczas chciałem ją sprzedać albo w całości, jak odpali, albo na części, jakby nie odpaliła, ale silnik bardzo ładnie chodził i sam tata powiedział że mam ją do siebie zostawić. Tak głupotą stałem się posiadaczem stelli. Przy silniku co jeszcze zrobiłem to nalałem oleju bo nic nie było w silniku oraz wymieniłem moduł zapłonowy, z resztą, z kolegą debestą się kontaktowałem co i jak. Prócz wyżej wymienionych części brakowało mi kół oraz siedzenia, znaczy koła były, ale raczej to były wydmuszki. Ale jakoś się po kompletowało i stella już nabiera kształtów. Jest plan zarejestrować ją na zabytek, ze względu na to że jest naprawdę w ładnym stanie i ogólnie nie ma jakoś dużo stelli z silnikiem delty. Mimo powszechnej opinii, idzie dostać bez jakiegoś większego problemu części do silnika delty, a sam silnik też nie jest aż taki zły. Jeśli chodzi o przebieg to jest on prawie oryginalny, ja zrobiłem od czasu zakupu nie więcej jak 10km, czyli jak licznik by cały czas działał to było by ok. 430km. Licznik sam w sobie działa, tylko napęd licznika się rozsypał, bo jak pierwsze się nią przejechałem to licznik działał, ale naliczył tylko 300m i napęd szlak trafił. Ale to pokazało że te 420km mogła ona od nowości przejechać. Jak by ktoś miał sprawny napęd do licznika od delty oraz gumy zabieraka to chętnie kupie.
Teraz trochę zdjęć.
W dniu zakupu

Po odpaleniu:





Aktualnie

Post: #2

Nie jest zla, to nie powiem ze nie. Chyba będziemy musieli zrobic wspolnq paszke z rozrobionym z Białorusi, bo mi tez kilku pierdol brakuje do delty, których ciężko tu dostac.

Post: #3

Dobra Stella. Chciałbym zobaczyć patent z króćcem z nasadki. Napraw licznik,zdejm ta naklejke rometa i będzie supi.

Post: #4

Bardzo ładna i ten przebieg rewelacja,chociaż te o onucowe sprzęty nigdy do mnie nie przemawiały.Nie myślałeś czy by 023 nie wrzucić tu tego

Post: #5

Łogor, nie onucowe bo mówi się ruska Stella a tak naprawdę to łotewska. Tak samo jawka nie jest czeska tylko słowacka (mówię o motorowerze - Považské strojárne , Považská Bystrica bo prawdziwa Jawa to Czechy). Tylko fakt że silniki do Stelli były chyba z Rosji.

Post: #6

Debesta, uguem można zamówić jakieś części i całe te z Białorusi.
Romek, patent z króćcem wygląda tak:

Ogólnie jeśli chodzi o tq naklejkę to wygląda ona jakby była tam oryginalnie. Wiem że stelle jako tako produkowane były w Dezamecie, ale naklejka wygląda jakby była ona naklejona od nowości.
Łogór, nie myślałem by zmieniać ten silnik delty na polski silnik ze względu na to że jak wcześniej pisałem, jakby nie odpalił to rozebrał bym ją na części. Sam silnik moim zdaniem nie jest zły, też 2 biegi jak dezamet, ale już oryginalnie ma zapłon elektroniczny, sama jego budowa jak już analizowałem nie jest jakaś trudna. Podoba mi się jego charakterystyka pracy, dosyć żwawo się rozpędza. Również nie myślałem nad zmianą silnika na polski ze względu na to za taki 023 kompletny trzeba dać co najmniej aktualnie 350zł i jeszcze nie wiadomo czy nadaje się wogóle do remontu.
Tak motorynka prezentuje się w świetle dziennym:




Ogólnie co już zostało zrobione przy motorynce:
-naprawa sprzęgła
-założenie fajki oraz kabla WN
-wymiana modułu układu zapłonowego
-skompletowanie kół oraz ich odświeżenie (polerka piast, wyczyszczenie i pomalowanie obręczy)
-kupno siedzenia (udało się kupić dosyć ładne siedzenie od karpaty i po przeróbkach ładnie się prezentuje na motorynce)

-Polerka układu wydechowego oraz polerka uchwytu do zaciągania motorynki do tyłu gdy stawia się ją na nóżki
Co jest w planach:
-dokładne mycie
-odnowienie plastików (jak widać stella ma wszystkie plastiki i są do tego całe, jedynie końcówka jest jak zawsze ułamana, ale to zawiozę do spawania i będzie lux)
-polerka pozostałych chromów i lekka polerka silnika oraz całej karoserii
-rejestracja

Post: #7

Mnie tylko ciekawi na jakiej zasadzie powstawały Stelle w Polsce?

a) Dezamet wysyłał silniki i wracały kompletne Stelle sprzedawane jako Dezamet
b) do Dezametu przyjeżdżały kompletne ramy, po wstawieniu w dezamecie silników były sprzedawane
c) Stelle bez silników przyjeżdżały w częściach i były składane w dezamecie
D) produkcja w Dezamet całości na licencji (najmniej prawdopodobne )

Zaraz się okaże że oryginalne Stelle sprowadzał Romet i firmował swoim logo

---

Dobra znalazłem http://mopedmuseum.ru/history/dezamet-7561/