Ocena wątku:
- 0 głosów - 0 średnio
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
Zabezpieczenie przed kradzieżą
|
Autor |
Wiadomość |
Dawdzio
Hold my mustache!
Liczba postów: 2,613
Imię: Dawid
Skąd: Chojnów (DLE)
Pojazd: Inny Romet
|
RE: Zabezpieczenie przed kradzieżą
Miernik w dłoń i sprawdzasz połączenia.
Kluczyk WSK do przełacznika w Romecie jest tak samo podobny jak rower do Harleya - jedno i drugie ma dwa koła. Zrozum, że choćbyś założył tam stacyjkę i immobiliser to przychodzę, szarpię za kable przy silniku i odjeżdżam. Nawet jak nie są na wsuwki to jedno cięcie nożem i droga wolna. Żeby uzyskać skuteczne zabezpieczenie musiałbyś zastosować stacyjkę zanim przewody będą odsłonięte, czyli jeszcze w silniku, a pod deklem miejsca jest niewiele. Musiałbyś znaleźć odpowiednio małą stacyjkę czy może raczej przełącznik z wyjmowanym pokrętłem, bo w tak niewielkim rozmiarze ciężko to nazwać stacyjką. Widziałem kiedyś odpowiednio małe, może udałoby się je gdzieś tam wcisnąć, musiałbyś się rozejrzeć. Tylko klucz musi dać wyjmować się w obu pozycjach, bo gaszenie silnika odbywa się poprzez zwierania cewki zapłonowej do masy, czyli jest załączony gdy silnik nie działa.
Z drugiej strony może zastosowanie kondensatora dopiero za stacyjką uodporni instalację na możliwość odpalenia silnika po przecięciu przewodów. Trzeba sprawdzić na Dezamecie, 223 nie odpala bez kondensatora.
Weż pod uwagę, że przełącznik w Romecie jest mały, niski (wewnątrz lampy) i dość blisko odbłyśnika. Nie wszystko ci tam się zmieści, a znalezienie czegoś co nie będzie wymagało przynajmniej powiększenia otworu nie będzie proste, czyli bez zmiany obudowy lampy nie będzie już powrotu do oryginału.
A mechanicznie dobrym pomysłem będzie dorobienie oczka do stopki i ramy, przez które będzie można przełożyć kłódkę po postawieniu motoroweru. Prosty patent, szkoda, że nie stosowany w oryginale. Dobry łańcuch też nie zaszkodzi, najlepiej w jakiejś osłonie, żeby nie niszczyć lakieru.
Na przygotowanego złodzieja ciężko coś znaleźć, ale z tymi okazyjnymi można wygrać. Gorzej, że niezadowoleni z nietypowych zabezpieczeń mogą coś zniszczyć, ale zawsze to lepiej niż stracić cały pojazd. Kiedy zawiodą standardowe metody to nikt nie wyciągnie zza pazuchy warsztatu mechaniczno-elektrycznego i nie siądzie przy Romecie, żeby go rozpracować. Zresztą bez odpalenia silnika można zmyć się nie budząc podejrzeń, w takim sprzęcie usterki się zdarzają, a Romety są lekkie, idzie się z nimi jak z rowerem. Stacyjki i inne rzeczy obronią cię raczej przed "dowcipnisiami", którzy odpalą i zostawią (choć i tu już trzeba wiedzieć jak to zrobić, a powoli zaczyna to być wiedza dla wybranych), ale jak komuś uda się przełamać mechaniczne zabezpieczenia to nie pozwoli mu to na szybkie zniknięcie.
Wzmożona kontrola społeczna złomowisk podstawą sukcesów w zdobywaniu interesującego mienia.
|
|
09-09-2019 17:12:34 |
|
1 osoba postawiła piwo Dawdzio za ten post:1 osoba postawiła piwo Dawdzio za ten post.
Jorginsson (09-09-2019)
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości
|
|