Wasze wypadki na motorach
|
Autor |
Wiadomość |
Semmao
Podszeptywacz
Liczba postów: 4,470
Imię: Tom
Skąd: Elbląg - Gorzów
Pojazd: Romet Ogar 200
|
RE: Wasze wypadki na motorach
Raz jak jechałem po brukowanej drodze to Snickers wypadł mi z kieszeni. Nie znalazłem już... :/
Quake96 - 18-06-2013 22:49 -Cóż chciałeś Rometa to musisz się liczyć z wydatkami
kamil97 - 22-10-2014 10:02 -Ano ,,Chciales rysia, musisz się liczyć z wydatkami"
jurek_j - 25-04-2016 19:28 -chciałeś rometa, musisz się liczyć z problemami
|
|
07-08-2016 13:06:48 |
|
9 użytkowników postawiło piwo Semmao za ten post:9 użytkowników postawiło piwo Semmao za ten post.
Barto5050 (08-09-2016), Buka (08-08-2016), Emikel (08-15-2016), Latos (08-07-2016), Marwerick (08-07-2016), misiql (08-08-2016), nie_mientki (08-08-2016), Odrestaurator (08-08-2016), raterro (08-07-2016)
|
Norbi96
Rozrusznikowy Joe
Liczba postów: 1,272
Imię: --
Skąd: --
Pojazd: Romet Komar
|
RE: Wasze wypadki na motorach
Pamiętam dokładnie ten dzień. To było 6 lat temu, dokładnie 20 maja o 18:17. Miałem nauczyć się jeździć na komarze 2350. Silnik s38. Ogarniałem co i jak, jednak pierwsza jazda deczko stresująca. Gdy opanowałem sprzęgło i ruszyłem komarem, wrzuciłem drugi bieg i jak ogarnąłem sprzęgło, tak nie ogarniałem mocy i postanowiłem się zatrzymać. Jednak nie zdążyłem, komar był za szybki i za mocny, wywróciłem się. Podobno gdyby nie charakterystyczny wygląd mojego komara to by nie wiedzieli kim był kierowca, ciało miałem zmasakrowane, nie zdatne do identyfikacji. Minęło kilka lat, kilkanaście operacji plastycznych przywróciło mój dawny wygląd. Jednak trauma pozostała na całe życie, komar stoi odstawiony w kącie, nie mam odwagi na niego spojrzeć, porozmawiać, wybaczyć mu...
|
|
07-08-2016 13:41:51 |
|
12 użytkowników postawiło piwo Norbi96 za ten post:12 użytkowników postawiło piwo Norbi96 za ten post.
Barto5050 (08-09-2016), Buka (08-08-2016), damian94 (08-07-2016), Emikel (08-15-2016), Kaskader na komarze (08-07-2016), konami1997 (08-15-2016), Latos (08-07-2016), Motorowerzystka (08-08-2016), nie_mientki (08-08-2016), Odrestaurator (08-07-2016), Semmao (08-07-2016), xsaman (08-07-2016)
|
Jaro5
Praktykant
Liczba postów: 466
Imię: Jarek
Skąd: Poddębice
Pojazd: Romet Pony
|
|
07-08-2016 18:32:04 |
|
|
Latos
Sezon trwa cały rok
Liczba postów: 2,004
Imię: Kacper
Skąd: Byszewo (CBY)
Pojazd: Inny
|
RE: Wasze wypadki na motorach
Ja jakiś czas temu jadę sobie taką elegancką drogą jednokierunkową, po lewym pasie odbywa się ruch, na prawym stoją sobie samochody. No i sobie jadę, w końcu dogoniłem ciężarówkę z paką (taki star na mniejszych kołach i z budą), ona się zatrzymała, ja zaraz za nią. I patrzę, zapala się białe światło na tylnym reflektorze ciężarówki. trzeba cofać... no i zaczynam odpychać się do tyłu siedząc na zipie, w końcu przestanie cofać i zjadę na bok. Ale nie przestaje. Patrzę gdzie by tu zjechać na bok, po jednej krawężnik na oko z 10 centymetrów, z drugie zaparkowane auta. No to idę dalej do tyłu, trochę się oddaliłem od ciężarówki, tak gdzieś na 2 metry, nagle ciężarówka przyspieszyła. No mówię, samochody nie samochody zjeżdżam na bok bo mnie rozjedzie. I już gdy miałem zniknąć z martwej strefy, "zderzak" (rura na tyle ciężarówki) uderzyła mi w przednią lampę, przewróciliśmy się (ja i motor). Ja się zdążyłem usunąć, nekena wciągnęł... ciężarówka stanęła. Nie wciągnęło go. Na momencie zjawił się kierowca ciężarówki, zaczął przepraszać, pytać czy wszystko jest ok. mniej więcej w tym samym momencie co kierowca ciężarówki zjawił się kierowca autobusu który akurat podjechał. Ok, ja nie mam nic połamanego, zipp też nie, wszyscy są cali. Kierowca ciężarówki jeszcze raz przeprosił, wszyscy rozjechali się w swoje strony
Zajrzyj do mojego zippa
Mój BikePics
|
|
07-08-2016 22:29:47 |
|
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek:
|
|