Witajcie
Chciałbym wam dzisiaj przedstawić mój nowy nabytek, tzn. Jawę Typ 05 wyprodukowaną w 1963 roku w ówczesnej Czechosłowacji.
Z uwagi na chęć poszerzenia skromnej kolekcji, która od 14 lat obejmowała właściwie tylko Rometa Pony 50-M-2 z 1981 roku, zacząłem jakiś czas temu poszukiwania następnego motoroweru.
W pierwszej kolejności brałem pod uwagę zakup Ogara 205 w stanie jak najbardziej oryginalnym.
Niestety nie udało mi się natrafić na odpowiadający egzemplarz za rozsądne pieniądze.
Postanowiłem więc zamieścić na lokalnym portalu ogłoszenie o tym, że poszukuję Rometa lub innego motoroweru z okresu PRL.
Na ogłoszenie odpowiedziało kilka osób. Proponowane ceny zaczynały się od 120 zł za mocno zmęczonego Ogara 200 (papiery na nieżyjącą osobę) do 1000 zł za zarejestrowanego Ogara 200 z niedalekiej okolicy, który miał "normalne" dokumenty.
W innych przypadkach motorki albo nie miały kwitów, albo sytuacja prawna była mocno niejasna.
Ciekawą propozycję otrzymałem od starszego Pana z okolic Żor, który - niestety - ostatecznie zrezygnował ze sprzedaży Ogara 200 w oryginalnym stanie, a wszystko było na dobrej drodze, z możliwością przerejestrowania. Nawiązałem nawet kontakt z żorskim Wydziałem Komunikacji, ale facet odstąpił od zamiaru pozbycia się Rometa.
Pewnego dnia otrzymałem na e-mail propozycję dot. Jawki, która rzekomo była zarejestrowana i od nowości była w jednej rodzinie. Poprosiłem o zdjęcia.
Umówiłem się, pojechałem pod wskazany adres, porozmawiałem, obejrzałem i motorek przypadł mi do gustu.
Jak się okazało, sytuacja z dokumentami była ciut bardziej skomplikowana, bowiem poprzedni już właściciele nie odebrali od kilku lat stałego dowodu rejestracyjnego, a Jawka nie miała OC ani przeglądu.
Na miejscu zauważyłem też, że Czeszka ma inny silnik niż powszechnie znany 223. Jego moc wyjściowo wynosi 3 KM. Po kilku próbach silnik na chwilę zapalił, więc była iskra nadziei. Przy pomocy Internetu dowiedziałem się, że jest to starszy silnik, zaś model motoroweru to Typ 05, nie Typ 20.
Po dwóch tygodniach oczekiwania i załatwiania formalności mogłem sfinalizować transakcję. I tak, wczoraj, stałem się trzecim od nowości właścicielem 53-letniej Jawy Typ 05 z:
- najnowszym dowodem rejestracyjnym i VINem zgodnym z tabliczką znamionową;
- ważnym do 2018 roku przeglądem;
- ubezpieczeniem OC na cały rok;
- białą "unijną" tablicą rejestracyjną z mojego powiatu;
- prawdopodobnie oryginalnymi narzędziami ukrytymi w schowku.
Fabrycznie Jawka była jasnoniebieska.
Co ciekawe, tabliczka znamionowa jest w języku niemieckim.
Myślę, że jest to fajna baza do odrestaurowania z uwagi na przyzwoity stan, kompletność i zachowane detale.
Teraz trzeba powoli przywracać Jawkę "do życia", tzn.: czyszczenie, regulacja i próba uruchomienia.
Mam nadzieję, że z Waszą pomocą odzyska pełną sprawność
A teraz do rzeczy, czyli zdjęcia Jawy "w sosie własnym" tuż po zakupie: