Witam szanownych obywateli!

Dzisiaj pragnę Wam pokazać mój dosyć jeszcze świeży w kolekcji
rower, a mianowicie wspominaną już chyba na forum Jagnę.
Wypatrzyłem ją jakiś miesiąc temu na Otwockim skupie złomu.
Nie była jednak osamotniona, bo towarzyszył jej Zenit Specjal,
coś "popularnopodobnego", Ukraina i Turing.
Wybór był zatem trudny i po intensywnej walce z myślami,
na pierwszy ogień postanowiłem wziąć właśnie Jagnę
(nie martwcie się, o resztę już zdążyłem zadbać).
Jako, że początkowo rower miał być źródłem zysku,
przekonała mnie duża "sprzedawalność" takich wynalazków.
Przyprowadziłem ją do domu, jako tako ogarnąłem (nawet dętki
trzymały!), przejechałem się i szybko stwierdziłem,
że te padło niestety zapuściło sobie właśnie u mnie korzenie.
Zapału mi nie brakowało i już następnego dnia ruszyły prace.
Całkowita rozbiórka, czyszczenie, smarowanie, wymiana paru pierdół
(np. kierownicy, czy korby), i jakoś to już wyglądało.
Trzeba było się też pożegnać z zamontowanymi od nowości
Degumami na rzecz nowych czeskich Ruben (matko, ile ja się musiałem
naszukać czegoś w tym rozmiarze!). Rower może wizualnie nie cieszy
zbytnio oka, ale podoba mi się taki, jaki jest. Niepozorny, ale dzielny.
Obecnie robi za fajny dupowozik i raczej nieprędko go zamienię.
Jak się widzi?