Post: #1

Witam. Chciałbym Wam przedstawić efekt mojej rocznej pracy, a mianowicie Ogara 205. Na początek chciałbym opisać krótką historię tego pojazdu. Motocykl zakupiłem w lipcu 2013 roku od brata ciotecznego w częściach za 200 zł (z dokumentami). Brat dostał go od dziadka, a sam go zniszczył maksymalnie jak się da i rozebrał na części. Z góry wiedziałem, że dokupywanie pojedynczych elementów się nie opłaci stąd zakupiłem Ogara 200 za 200 zł, którego sprzedawał kolega na okolicy. Nie miał on dokumentów i przeszedł przez 20 rąk (aczkolwiek Ogara 205 brat zamordował bardziej niż oni wszyscy razem wzięci). Nie wyglądał tragicznie, ale działał, stąd posłużył mi jako dawca. Przez to, że w wakacje dużo pomagałem przy domu za malowanie wziąłem się pod koniec października (tata ma warsztat i malowałem w lakierni). Po zaliczeniu sprawdzianów w szkole zacząłem mozolne składanie tego co zostało. Nie miałem ani śrubek, ani żadnego wzorca, a także jakiejkolwiek pomocy. Ze włożeniem koła w lagi męczyłem się 2 godziny, nie licząc dotaczania tulejek, dystansów itp. Do stycznia udało mi się postawić go na koła, jednak ciągle coś się działo (podkładka kontrująca od widelca się zgubiła, nie pasowały mocowania (w końcu części były od Ogara 200, a nie 205). W styczniu trafiła mi się okazja i zakupiłem kolejnego Ogara 200 za 100 zł. Był on jednak w znacznie gorszym stanie od poprzedniego, bo ktoś go pomalował pędzelkiem, miał uszkodzony silnik itd., ale posiadał on to czego ja nie miałem (blokady tylnych podnóżek, sprawny licznik itp). Po kompletnym postawieniu Ogara na koła wziąłem się w kwietniu za silnik. Rozebrałem całego i na wstępie wywaliłem w niego 300 zł (wał, tłok, pierścienie, drugi zapłon, przerywacz itp). Po długich trudach udało mi się go wyregulować, jednak jak się zagrzał cewka miała przebicie i przerywał, ale o dziwo jechał! Był to dla mnie ogromny sukces, bo w całości zrobiłem wszystko samemu. Zanim kupiłem drugą cewkę zakupiłem nowe linki i gumy (jak ktoś chce wiedzieć to jedynie mogę się przyczepić gumy na kopniak, bo szybko się ściera) oraz podczepiłem elektrykę. Tydzień temu robiłem ostatnie poprawki, a dziś zrobiłem ostateczny test-pojechałem nim 12 km do szkoły. Z dumą mogę powiedzieć, że renowacja tego pojazdu została zakończona. Było to dla mnie ogromne doświadczenie jak i wyzwanie. Większość części starałem się zachować oryginalnych i w jak najlepszym stanie. Z nieoryginalnych rzeczy są wszystkie gumy, linki (aczkolwiek są polskie), oraz tłok, pierścienie i wał (resztę polerowałem itp). Nie chciałem chińskiego zestawu, jednak nie mogłem dostać np. wału w takim stanie co bym chciał, a jeżeli już to za 200 zł. Jak ktoś zapewne zauważył to zastosowałem inne lampy (stary typ), ale po prostu takie miałem i to w nienagannym stanie. Jednak motorower wrócił do żywych, z czego jestem bardzo dumny. Dziękuję za uwagę.

Link do filmu: https://www.youtube.com/watch?v=78n0a_Ho...e=youtu.be




Zobacz całą galerię | Darmowe galerie Allegro

Post: #2

Kawał pięknej roboty !
Szacun wielki za nakład finansowy i nakład pracy. Wyszedł Ci na prawdę mega cudnie. Jedynie co to lampy średnio mi się podobają ale rozumiem to, że miałeś takie w idealnym stanie.
Kolor jest przepiękny. Bardzo mi się podoba. Miałeś oryginalny wzorzec czy po prostu sam taki wybrałeś ?
Co do mojej krytyki to nie pasuje osłona łańcucha tłumik i te naklejki na schowkach. Wg mnie lepiej by wyglądał czarny tłumik
Ale i tak masz u mnie wielki szacunek ! Bez awaryjności życzę !

Post: #3

Ładnie go odpicowałeś. Gratulacje.

Post: #4

Tłumik chciałem czarny, ale natrafiła się okazja i kupiłem oryginalny (od dołu ma nawet numery). Silnik także remontowałem, bo zależało mi na zgodności numerów z dowodem. Co do koloru to nie było takiego co chciałem i musiałem wziąć metailc w takim odcieniu. Co do naklejek. Kupiłem komplet naklejek, ale nie doczytałem, że są do motorynki i były za małe. Potem kupiłem te oryginalne, a z tymi poprzednimi nie miałem co zrobić. Boczki miałem i tak bez naklejek więc wyciąłem sam napis i po prostu przykleiłem. Osłona miała być czarna, ale nie starczyło już farby. Co do nieoryginalnych części to zapomniałem o kraniku, bo jest chiński, przez co ciężko chodzi (jak chodził lekko to na zakręconym normalnie leciała benzyna).

Post: #5

Lincoln nie chodzi mi oto czy czarna czy nie tylko oto, że jest metalowa a nie plastikowa
Ale i tak ślicznie odremontowałeś swojego ogara. Wielki szacun dla Ciebie

Post: #6

Dobra , ale to bardzo dobra robota. Kup sobie plastikową osłone łańcucha, bo ta jest od ogara 200

Post: #7

Efekt pierwsza klasa. Pogratulować! Najbardziej podobał mi się motyw na filmiku z odpalaniem!

Post: #8

Szkoda że nie ma na chlapaczach napisów Romet, ale tak cud malinka
A i kasku na ziemi nie zostawiaj.

Post: #9

Nie wiedziałem, że jest taka osłonka i dlatego taką założyłem (kupując w częściach czego się mogłem spodziewać), aczkolwiek teraz patrząc to nie widzę w ogóle w sprzedaży takiej osłonki. Co do chlapaczy to mam gdzieś jeden (musiałbym tylko podmienić) z napisem "predom dezamet".

Post: #10

Stary odwaliłeś kawał dobrej roboty
Gratuluję

Post: #11

Maxx ogar Cudeńko

Post: #12

Też coś takiego obecnie robie Tylko że mam dużo lepszą ramę bo nic robić nie musze przy niej a reszta? tu kupie coś, tam kupie coś i idzie już mam więcej niż połowę. I niech mi ktoś powie że nie pyli się składać takich motorków. Pięknie Twój wyszedł.

Post: #13

Każdy twierdzi, że 500 zł to jest max warte, a cały remont to 200 zł. Przyjdzie, pokopie w koło i powie, że daje 300 zł. To nie 2005 rok... I weź potem tłumacz, że jeżeli ktoś tak twierdzi to chyba nigdy sam nie restaurował jakiegokolwiek moto.

Post: #14

Dobra robota,uwielbiam ludzi ktorzy wkladaja cale serce w to co robia.Dales ogarowi nowe zycie i szanse !!! Pozdro !!!