Post: #1

Siemka
Jakiś czas temu kupiłem części do komara i nie pasowały, gościu powiedział dobra odeślij zwróce kase tylko jak je te części brałem to wrzuciłem do torby i była troszke ubrudzona w utwardzaczu do farby nie miałem innej torby na takie żelastwo. Był to wał, skrzynia biegów, wałek startera.
Dzisiaj dzwonie a gościu mówi ze on zwróci mniej niż połowe za to bo są ubrudzone w utwardzaczu i sie nie dają sa do wywalenia i sie nie na dają do użytku dalszego?
Czy ma racje ?
Nie nadają się ? No bo zapłaciłem sporo.

Post: #2

Może być trudno, mi się nigdy nie udało inaczej niż szlifując. Dużo tego się namazało?

Koleś ma rację i nie ma racji. Ma, bo odesłałeś mu towar wadliwy i nie dziwię się że nie chce zapłacić całości.
Nie ma, bo jeśli wybitnie nie są ubrudzone(np. elementy ruchome) to jakoś da się tego pozbyć.

Post: #3

tego było troszke ale on stwierdził zę sie tego nie zmyje nie wiem co powiedzieć
no ale co przeszkadza to że troszke jest maznięte?

Post: #4

Zależy gdzie jest maźnięte. Jeśli np. na gwincie wału albo tam gdzie idą łożyska igiełkowe to faktycznie kiszka.
Jeśli uważasz że w ten sposób stracisz mniej weź je z powrotem, wyczyść i sprzedaj po rynkowej cenie.

Post: #5

wiesz co to utwardzacz?
Nie da się go zmyć?

Post: #6

A jak się da zmyć, to czemu mu odesłałeś brudne?

Post: #7

Oświeć mnie, zapewne wiesz więcej niż ja.

Aceton przy odrobinie szczęścia, bo nie na każdy działa. Jeśli zaschnięty mocno to szlifowanie.

---

(23-10-2013 18:12:43)wojtekr35 napisał(a):  A jak się da zmyć, to czemu mu odesłałeś brudne?

Pewnie myślał że sprzedawca się nie zorientuje. Taka sytuacja.

Post: #8

po 1. ja nawet nie wiedziałem że jest ubrudzona ta torba dopiero potem gdy wysłałem a torba była gdzieś walnięta i gościu powiedział że są ubrudzone to tam zajrzałem i sobie przypomniałem.
po 2. nie mientki źle odebrałeś moją wypowiedź. Ja się tylko normalnie zapytałem czy wiesz co to utwardzacz. Nie dawałem sarkazmu.
Spytałem dlatego, czy mówisz o tym samym co ja czy o czym innym dlatego. A nie wiem nic o tym z wyjątkiem tego że się mocniej farba trzyma.
A w rozpuszczalniku by nie dało rady?

Post: #9

Myslę ze prawo w tej sytułacji stoi niestety po jego stronie , niestety tak jest w polsce

Post: #10

Spróbuj rozpuszczalnikiem nitro,jak nie da rady to płyn hamulcowy i musi zejść

Post: #11

czyli upominać się że zejdzie i nadaję się do ponownego użytku?

Post: #12

Nie zmusisz go do wyłożenia kasy(rozpuszczalnik, narzędzia) i cennego czasu. Niestety, jest to w 100% Twoja wina. Jeśli uważasz że sobie z tym poradzisz weź części z powrotem, wyczyść i albo mu wyślij w stanie w jakim otrzymałeś pierwotnie, albo sam spróbuj sprzedać.
Jego ocena zdatności części, prawidłowa czy nie, jest niestety wiążąca. Albo godzisz się na zwrot ułamka tego co zapłaciłeś, albo podwijasz rękawy i próbujesz działać.

Jak bardzo chcesz mogę gdzieś wyszperać mój stary utwardzacz zaschnięty w butelce, zobaczę czy cokolwiek go rusza. Ale to nie wcześniej niż wtorek-środa.

Post: #13

Dzięki nie mientki weź coś tam pokombinuj i daj znać dobra?
No bo on też mówi ze ma tysiące aukcji czy coś i nie ma czasu tego czyścić ale powiedział ze rozpuszczalnikiem by zmył ale nie ma czasu.