Post: #61

(11-08-2012 14:33:05)Simon napisał(a):  Charty miały oryginalnie 2 różne bieżniki przejdzie takie coś w obecnych czasach przegląd?

Boże... brak mi słów na takie pytania. 90% zapewne motocykli ma inne opony. Inna przednia i inna tylna... Zobacz nowe Romety (K-125, r-250)
Chart chociażby i każdy ścig japoński jakiego spotkasz

Post: #62

hahahahahaha, co do simona, to nie, nie przejdzie przeglądu, będzie musiał kupić nowego charta

Post: #63

hah uśmiałem się po pachy
Mam ci przypomnieć jakie ty dopiero głupoty pisałeś jak charta remontowałeś ?

Post: #64

Ciekawiła mnie tylko kwestia bieżników . Mechanik powiedział mi że muszą być dwie te same , a właśnie wiem że większość motorów ma nie dość że różne bieżniki to i nawet różnie rozmiary kół . Proste pytanie , oczekiwałem prostej odpowiedzi . Rowler pamiętasz jakiś był mądry co do Charta?

(10-05-2012 22:18:47)rowler napisał(a):  zobacz czy iskrę ma dobrą, może to kondensator, warto sprawdzić, ewentualnie zapłon masz opóźniony , to weź przekręć cewkami przeciwnie do ruchu wskazówek zegara ( nie do końca tylko tak jakieś 2-3 mm przed końcem ) i zobacz czy lepiej będzie

Zresztą po co przegląd ? Już 4 lata jeżdżę bez i żyję .

Post: #65

Dziś nastąpił kres mojego wkurwienia przy robieniu przy charciku...

Zaczęło się wczoraj...
Robiłem elektrykę. Dałem radę bo z elektryki taki znów głupi nie jestem. Modułu bym nie zbudował, ale podłączyć wszystko mogę. Elektryka skończona. Czas na silnik...

Chodzi o ten silnik




Przypomnę
Remontowany w roku 2001. Posiada nowe: wał, łożyska, simmeringi, kosz sprzęgłowy od silnika 70ccm z małą zębatką. Nowy wkład sprzęgła i nowy wałek krzywkowy z wodzikiem i wszystkie wałki, tryby. Ogólnie cała nowa skrzynia. Stary jest wałek kopniaka i kosa, ale są w stanie idealnym. Oczywiście nowe uszczelki i inne

Cylinder po szlifie na tłoku R2 39 mm ZMD cylinder i ZMD tłok oraz ZMD pierścienie, uzywana głowica
ale to nie ważne. Pójdzie do innego

Wczoraj wsadziłem silnik do motoru, założyłem zapłon, wymyłem całość i założyłem dekiel, kopniak i dźwignię biegów. Sprawdzam iskrę iskra jest. Ręką obracam silnikiem z 6 raz i jeb. Kopniak nie odbija. Hmmm trudno ;/ zlewam olej, odkręcam dekiel i zdejmuję zderzak kopniaka. Sprężynę naciągnąłem bo wskoczyła na miejsce. Wykonałem 6 obrotów w tył i było OK. Założyłem nową oryginalną uszczelkę, dekiel i zalałem olej. Dziś kopę kilka razy tak na sucho po nocy i jeb kopniak się zablokował. Nie da się przekręcić magnetem, ani kopniakiem. !
Wkurzyłem się i jutro wyciągam ten silnik a wkładam inny. W sumie nawet lepszy od tego. Widocznie ktoś czegoś zapomniał włożyć, albo sprężyna jest lipna i pękła blokując jakiś tryb.

Wyjmuję z niego ten świeżutki gar po szlifie z tłokiem i wkładam do lepszego pewnego i w 100% sprawnego silnika!

Post: #66

Wow stary jestem pod wrażeniem. Od dawna się zajmujesz odrestaurowaniem tych pięknych motorowerów?

Post: #67

Piękny temat arz się chce czytać piękny chart życze ci powodzenia w dalszych pracach nad tymi maszynami
Oby tak dalej

Post: #68

Z racji tego, że na innym forum ludzie wypytywali mnie co i jak z tym "proszkowym" napisałem krótki post co i jak.

Na czym polega to malowanie proszkowe ?

Wszystko zostaje wypiaskowane pistoletem i kompresorem.
Następnie czyste części wkłada się do pieca i grzeje do xxx stopni (nie wiem do ilu) Może też do 230 ?
Elementy są nagrzane tak, aby proszek do nich się pięknie przylepiał (proszek się bardzo pyli, więc robi się to w dobrym zakładzie za pomocą wentylatorów z filtrami (taki wielki okapnik jak w szkolnej kuchni)
Następnie rama musi przestygnąć i idzie do pieca gdzie lakier się utwardzi i wygrzeje nadając mu równą powierzchnię i połysk/mat zależy czy chcesz połysk czy mat.

Błotniki są z plastiku i zwyczajnie zachowały by się jak mydło w mikrofali.

Błotniki nowe do charta to bardzo ciężki temat. Stare jak najbardziej można pomalować. Sa do tego specjalne lakiery strukturalne matowe. (przecież zderzaki w aucie i lusterka to też plastik)

Lakier jest drogi co prawda bo na pomalowanie obu błotników poszło 60 ml (słabo kryjący) i kosztował 40 zł. Wiec cena sporawa za taką ilość. Nie kładzie się tutaj podkładu bo to byłoby bez sensu. Lakier jest trwały i wygląda jakby błotnik był oryginalny. Przypomnę tylne błotniki mam malowane, ale przedni jest FABRYCZNIE nowy i biały fabrycznie był.

Czy malowanie proszkowe jest lepsze niż baza i bezbarwny ? Nie wiem jak to pytanie czyjeś rozwinąć zbytnio. Co ktoś ma na myśli pisząc lepsze ?
Czy chodzi o cenę ?
Czy chodzi o trwałość i odporność na codzienne użytkowanie ?

Jeżeli chodzi o cenę to za pomalowanie całej 211, która zawierała przełączniki, koła, ramę i jej wszystkie elementy czarne oraz bak i boczki, kielichy zawieszenia oraz półkę dolną no i górną oczywiście zapłaciłem ZA CAŁY MOTOR
coś około 250 zł bak i boczki to 60 zł. Koła i kielichy 100 oraz 100 za czarne elementy rama podnózki jedne i drugie, wahacz.

Za całego sztywniaka zapłaciłem
170 zł. W tym 50 zł obie obręcze a reszta to zamówione kolory biały i niebieski z RALa

Zaś, za pomalowanie baku, ramy, 2 zawieszeń przednich, błotników obu i wahacza do SPORTA kanarkowym lakierem zapłaciłem lakiernikowi 350 zł i 100 zł lakiery. Efekt piorunujący. Nigdzie nie było żadnego, nawet najmniejszego pyłka. Takiego mam lakiernika ale 450 zł poszło. Baza i bezbarwny oczywiście. Lakiery po małej znajomości bo powinny kosztować 150 a nie 100 zł

Baza i bezbarwny są (o ile ktoś ma fach w ręku a nie partactwo) piękne, mają połysk piękny i odbijają nawet w sobie aparat, palce a nawet czyjąś twarz. Zobaczcie na zdjęcia sportów moich. To jest właśnie baza i bezbarwny. Mowa o tym kolorze zielonym kanarkowym.

A proszkowe ? proszkowe się tak pięknie nie mieni, ale za to jest tańsze i dobrze położone też będzie idealnie gładkie. Bajki o tym, że po proszkowym robi się "skórka pomarańczy" mozna wsadzić między buty.
Zobaczcie na pierwszej stronie w tym temacie przypadkowo zawieeruszyły się zdjęcia osłony łańcucha do komara tej czarnej. To jest dobrze położone malowanie proszkowe. Powierzchnia jest idealna wręcz.
Z tym, że jest jeden problem. Paleta barw proszków jest ograniczona i proszki robią tylko z palety RAL

Mam nadzieję, że wyjaśniłem paru osobom co i jak. Mam nadzieję, że wszystko jest jasne i od razu piszę. Nie bawię się w malowanie dla kogoś i jazdę do swoich znajomych z cudzymi klamotami.
Nie cynkuję, ani nie maluję, nie centruję kół i nie mam do sprzedania 023 ani innych jak to piszecie "teili"

Post: #69

zgadzam się z tym co piszesz 'Błażej', przy malowaniu proszkowym elementy wygrzewa się trochę w niższej temp niż samo wypalanie farby (malowanie), które przynajmniej u znajomego ustawione jest na 170st. Jeśli element przed malowaniem proszkowym jest dobrze wypiaskowany lub wyszkiełkowany a potem odtłuszczony nie ma siły przy umiejętnej pracy aby wyszła 'skórka pomarańczy' czy inne zmarszczki. Oczywiście malowanie natryskowe może dać lepszy efekt końcowy bo lakiery finalne są lepsze, choć i przy malowaniu proszkowym można uzyskać efekt metaliku. Malowanie proszkowe można zastosować nawet jak ktoś będzie malował natryskowo bazę i bezbarwny a dokładnie proszkowo można sobie zapodkładować kolorem wywoławczym w macie albo strukturze (nie trzeba matowić przed bazą). Ponadto element malowany proszkowo można również zabezpieczyć proszkowo bezbarwnym. a i jeszcze jedno, dawniej lakiery były jednoskładnikowe więc malowanie proszkowe tak troche 'idzie z duchem czasu' bardziej niż baza + bezbarwny. Ale oczywiście jak kto woli i jakie ma możliwości.
PS Błażej, widziałem odbudowy Twoich sprzętów i szacun !

Post: #70

Zgadzam się z tobą w 100% można jako podkład użyć lakieru proszkowego. Jest to bardzo dobre rozwiązanie. Wszystko zależy od koloru. Przecież nie damy czarnego proszowego do białej bazy wtedy byśmy musieli chyba z litr lakieru na samą ramę wypaćkać aby to pokryło

Post: #71

(13-08-2012 21:10:55)Błażej napisał(a):  Na czym polega to malowanie proszkowe ?

Wszystko zostaje wypiaskowane pistoletem i kompresorem.
Następnie czyste części wkłada się do pieca i grzeje do xxx stopni (nie wiem do ilu) Może też do 230 ?
Elementy są nagrzane tak, aby proszek do nich się pięknie przylepiał

Wybacz, ale mylisz się. Malowanie proszkowo to najpierw nakładanie naelektryzowanych dodatnie cząsteczek farby na element naelektryzowany ujemnie. Dopiero po nałożeniu farby elementy malowane wkłada się do pieca w celu utwardzenia farby, nie na odwrót.

Post: #72

o takiej metodzie akurat nie słyszałem. Może u Ciebie tak robią. U mnie nie robią tak, a Ja piszę konkrety o których wiem i jestem pewien swoich racji.

I przeczytaj do końca to co napisałem kilka postów wyżej. Zacytowałeś kawałek i pouczasz mnie kiedy elementy idą do pieca. Idą dwa razy do pieca a Ty mi piszesz tylko o fazie końcowej. Ja to wiem. Nie musisz mnie uczyć

Post: #73

Przed malowaniem elementy nie są nagrzewane, więc grzeją się tylko raz: podczas fazy utwardzania. Aż dziw że nie słyszałeś o tej metodzie skoro jest ona powszechnie stosowana.

Elementy przeznaczone do malowania nie muszą być podgrzewane ponieważ to nie ciepło przyciąga i rozprzestrzenia na powierzchni farbę tylko elektrostatyka- jedyne o czym nie wspomniałeś pisząc tamtego posta.

Ale nie mam zamiaru się z Tobą o to kłócić, przecież nie o to chodzi.

Post: #74

No dobra, załóżmy że masz rację. Niech będzie twoja wersja. Jak naładujesz dodatnio proszek a ramę ujemnie ? czym? Nie słyszałem o czymś takim. U mnie tak nie robią. Może u Ciebie robią. Nie wiem o czym piszesz i ciężko mi wyrazić opinię.
Ja wiem, że jest tak ja napisałem
piaskowanie, nagrzewanie, malowanie, wygrzewanie na gotowo

Post: #75

http://pl.wikipedia.org/wiki/Malowanie_proszkowe
http://koral-lakiernictwo.com/malowanie_proszkowe.php

W pistoletach do malowania proszkowego zastosowane są elektrody(elektroda) które ładują dodatnio cząsteczki farby. Elektroda ujemna podłączona jest pod malowany przedmiot(dobrze przewodzący prąd).

Malowanie proszkowe działa tak jak złączanie ze sobą dwóch magnesów- + dąży do złączenia się z -.