U Pana Kawałka jest puszka szmerów bo to po prostu rama z 50-T1. Zobaczcie, że pod pokrywą schowka ma dziury (jak myślę pod uchwyt mocowania baterii klaksonu) czego nie kojarzę w 2375.
Wg. tematu Szatka dt. 50-t1 w 1982 stosowano zamiennie silniki 019 jak i 023. Wcale nie zdziwiłbym się jakby takie praktyki stosowane były już w 1981 (jak nie przez cały okres produkcji gdy brakowało 019 a był zapas 023).
W oczekiwaniu na graty z chromowni zająłem się tapicerką.
Postanowiłem jednak kupić nowe poszycie, będzie estetyczniej wyglądać.
Pianka była w stanie przyzwoitym od góry (tam gdzie wdarła się wilgoć to delikatnie stwardniała, więc wykruszyłem tą cienką warstwę. Od spodu było nieco gorzej. Miejscami to utlenienie pianki i jej kruszenie się było do głębokości 1-1,5 cm. Zdjąłem więc po całości warstwę 2. centymetrową i na to miejsce wkleiłem nową piankę o tej samej grubości, na boki wzdłuż krawędzi podstawy dałem 1. cm aby poszycie nie leżało bezpośrednio na metalu (możliwość przetarcia) -czyli to co byłem zmuszony odciąć, teraz musiałem dokleić.
Na koniec pianką 0,5 cm okleiłem całość aby wygładzić ewentualne nierówności. Na tak przygotowane siedzisko poszło nowe poszycie. Efekt przedstawiam niżej
Wymieniłem też tryby w ślimaku (przekładni) prędkościomierza. Do wyboru miałem zakup chińskiego zamiennika -podejrzewam że też z plastikiem w środku, lub dedykowany zestaw przekładni wykonany z metalu podobno przez rodzimą firmę.
Mogę szczerze polecić ten zabieg, bo za 30 zł zyskamy finalnie raczej pancerne rozwiązanie. Jednak przed złożeniem całości do kupy należy wprowadzić drobne poprawki, czego chyba nie przewidzial producent. Otóż problem polegał na tym, że w trybie napędzającym (dużym) w miejscu gdzie wyfrezowane ząbki "atakują" na trybik mniejszy, owe ząbki są cienkie (ich zakończenia) co skutkowało zacinaniem gdyż zwyczajnie się wywijały... po potraktowaniu ich cienką tarczą, obrobieniu iglakiem i włożeniu w korpus, cały mechanizm pracuje lekko, płynnie i bez jakichkolwiek zacięć. Zabieg trwa 10 min, ale chyba warto.
Dalsza część:
Kolejne foty
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 15-10-2022 18:52:44 przez Julianowy.)
Co mi tam telefon ponapisywał. Oczywiście nie chodziło mi o żadne dzwonki, tylko że ładnie Ci siedzenie wyszło. I to na ten temat właśnie chciałem powiedzieć.
"Ludzie, nie wierzcie w to że Ja jestem. Może i jestem, nie powiem że nie"
(15-10-2022 21:42:10)Debesta napisał(a): Co mi tam telefon ponapisywał. Oczywiście nie chodziło mi o żadne dzwonki, tylko że ładnie Ci siedzenie wyszło. I to na ten temat właśnie chciałem powiedzieć.
A ja myślałem że po olkoholu pisałeś
Romet Pony 301
Romet Ogar 205x2
Romet 2375
15-10-2022 22:08:13
1 osoba postawiła piwo Piotrekdriver1 za ten post:1 osoba postawiła piwo Piotrekdriver1 za ten post. Debesta (10-15-2022)
(15-10-2022 22:57:50)Debesta napisał(a): Ja tak jak wyżej i ogółem to po bombajski było, więc proszę się doedukować. A tak poza tym uważam że olkohol i narkotyki powinny zostać zniszczone.
(15-10-2022 19:29:07)Debesta napisał(a): Ładnie si dzwonki wyszło. Podrzewales te cycki do zagniatania w podstawie (trzymali pokrowca), czy nie?
Dziękuję, wyszło całkiem ok. Siedzenie po zabiegu jest miękkie i elastyczne (pianka wraca do stanu początkowego po naciśnięciu).
Nie rozumiem pytania o te wąsy do zaciskania poszycia...
(15-10-2022 20:41:26)Quake96 napisał(a): Szkoda tylko, że w sumie wzór obszycia nie pasuje rocznikowo do tego egzemplarza, ale to tylko taki detal, czepiam się
A to czemu? Szukałem możliwie identycznego...
Odciskane szwy na wierzchu poszycia były świadomym wyborem, przez tradycyjne szwy dostaje się wilgoć do pianki, tutaj jest to całkowicie wyeliminowane.
Jak profilowałem siodło w motocyklu którym poruszam się na codzień, to pod poszycie dawałem folię stretch, po tym zabiegu bez względu jak duża ulewa po trasie, czy na zlocie pod tyłkiem zawsze sucho - wiem że nie ma co porównywać, gdyż Rometem to co najwyżej do sklepu w słoneczny dzień, chciałem jednak pokazać sens wyboru pokrowca...
Swoją drogą trudno coś kupić uszytego dokładnie na wzór oryginału i z wytłoczeniem napisu.
Mój jedyny zarzut do zakupionego pokrowca jest taki, że zabrakło cienkiego sznurka wszytego w "rant" który dociskania jest przez wypustki w podstawie.
W oryginale był właśnie wszyty sznurek, przez co zakończenie poszycia było mocno uwypuklone, a przez to stabilnie przytrzymywane przez zaginane "wąsy" w podstawie.
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 16-10-2022 08:54:11 przez Julianowy.)
Ja miałem podobny pokrowiec. Ale bez napisu Romet z tyłu. Przeszycia oczywiście były odlewane, to standard w Romecie. Zastanawiałem się czy to fabryka, kupiłem inny - ten z poprzecznymi przeszyciami. Ale jeśli możesz daj linka skąd wziąłeś ten, może się skusze wymienić na oryginalny. No chyba że to jest zwykły ogarowski, ale on powinien mieć przeskok za siedzeniem kierowcy.
(16-10-2022 09:23:40)romek napisał(a): Ja miałem podobny pokrowiec. Ale bez napisu Romet z tyłu. Przeszycia oczywiście były odlewane, to standard w Romecie. Zastanawiałem się czy to fabryka, kupiłem inny - ten z poprzecznymi przeszyciami. Ale jeśli możesz daj linka skąd wziąłeś ten, może się skusze wymienić na oryginalny. No chyba że to jest zwykły ogarowski, ale on powinien mieć przeskok za siedzeniem kierowcy.
Forum by Tomasso94 2010 - 2023. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich zapis i odczyt zgodnie z ustawieniami przeglądarki.