Post: #31

Ciężki temat, była podobna historia w Polsce tylko że z Warszawą i/lub dużym fiatem.. okazało się że ten drugi miał przebite numery na dokumenty pochodzące z tego który ktoś inny rejestrował na zabytek.. wezwano właściciela , nawet nie był świadomy bo kupił już przebitego... czy tak tu było nie ma pewności ... Są jeszcze 4 opcje z 5. Ja bym odpuścił temat, nie warto, zwłaszcza że nikt nie chce ci pomóc , chyba najlepiej by było kupić inna ramę, nawet bez papierów tylko sprawdzic żeby tak samo nie było.Tu co wyżej pisałem to były samochody po renowacji warte po kilkadziesiąt tysięcy a WSK z 1979 to nie jest nie wiadomo jaki zabytek zwłaszcza że jeszcze nie włożyłeś kupy kasy w remont,szkoda nerwow a możesz wywalic kupę kasy i efektu i tak nie osiągnąć (zaraz będzie dochodzenie skąd kolega ja miał, czy była sprawa spadkowa i tak dalej, pewnie i tak bez zasiedzenia się nie obejdzie).. Nie warto chyba że chcesz kopać się z koniem i ryzykować utratę kasy a przy dobrych wiatrach i całego motocykla bo różnie to bywa.

Post: #32

(03-08-2022 12:53:03)romek napisał(a):  Ciężki temat, była podobna historia w Polsce tylko że z Warszawą i/lub dużym fiatem.. okazało się że ten drugi miał przebite numery na dokumenty pochodzące z tego który ktoś inny rejestrował na zabytek.. wezwano właściciela , nawet nie był świadomy bo kupił już przebitego... czy tak tu było nie ma pewności ... Są jeszcze 4 opcje z 5. Ja bym odpuścił temat, nie warto, zwłaszcza że nikt nie chce ci pomóc , chyba najlepiej by było kupić inna ramę, nawet bez papierów tylko sprawdzic żeby tak samo nie było.Tu co wyżej pisałem to były samochody po renowacji warte po kilkadziesiąt tysięcy a WSK z 1979 to nie jest nie wiadomo jaki zabytek zwłaszcza że jeszcze nie włożyłeś kupy kasy w remont,szkoda nerwow a możesz wywalic kupę kasy i efektu i tak nie osiągnąć (zaraz będzie dochodzenie skąd kolega ja miał, czy była sprawa spadkowa i tak dalej, pewnie i tak bez zasiedzenia się nie obejdzie).. Nie warto chyba że chcesz kopać się z koniem i ryzykować utratę kasy a przy dobrych wiatrach i całego motocykla bo różnie to bywa.

Tylko wiesz skąd wiem ze kolejna ramą nie jest w systemie jak moja bez umowy się tego nie dowiem

Post: #33

Jeżeli kolega od którego kupiłeś tą wsk nie chce spisać umowy to znaczy że raczej z dziadkiem nie ma nic wspólnego. Skąd wiesz czy nie kupiłeś skradzionej wsk z krakowa? jakiś czas temu chciałem kupić silnik do jawy, podczas rozmowy się okazało że jest też rama i inne graty, Pan nie miał problemu żeby spisać umowę, motocykl należał do zmarłego teścia. Finalnie udało się odzyskać dokumenty i jest opcja rejestracji na unikat. Jawa z 55r.

Co do cepiku, jak rejestrowałem jawę na żółte tablice to się okazało że w cepiku jest już taki numer, ale tam był jakaś 50cm3 wpisana a nie jawa 353, nie było to problemem finalnie ale się zagotowałem trochę, 2h czekałem na decyzję albo policję.

Z tymi numerami w cepiku jest trochę jak z ruletką, teraz jej nie ma w cepiku i jest git. Ale może ktoś kiedyś znajdzie dowód do tej ramy u kogoś w szufladzie kto faktycznie ma do niej prawa, w sensie np spadek po dziadku. Sprzeda to z dokumentem potwierdzającym dziedziczenie i ktoś sobie dopasuje do tego ramę i pójdzie to zarejestrować. I po paru latach dostaniesz wezwanie od władz.

Post: #34

Nie, to nie jest tak że kto jest w dowodzie ma zawsze prawa do pojazdu. Można pojazd sprzedać na umowę ustną według prawa cywilnego ale do czynności administracyjnej wymagana jest umowa pisemną. O. Nie mylmy pojęć.

Tu link
https://e-prawnik.pl/pytania/forma-zawar...chodu.html

Opcja kradzieży raczej mało prawdopodobna, w CEPiK byłaby informacja i od razu byłaby wezwana policja. Chyba że ktoś nie zgłosił z jakiegoś powodu.

W przypadkach konfrontacji dwóch pojazdów o takim samym numerze ramy przewalone będzie miał ten co ma przebite numery, ten co ma oryginalne może być spokojny.

Swoją drogą to też gdzieś był wyrok sądu mówiący że do rejestracji na żółte nie jest potrzebna ciągłość umów ale tam była nieco inna sytuacja, nie było motocykla w CEPiK ani w księgach i nie można było ustalić na kogo była ostatnia rejestracja. Urząd mimo wszystko drążył temat. To jest taki trochę bubel prawny.

Post: #35

A to ja umowę z kolega mam tylko on nie ma z innymi poprostu ramą z raczki do raczki

Post: #36

Wiemy. Dobrze o tym wiemy.

Post: #37

(03-08-2022 14:34:24)romek napisał(a):  Wiemy. Dobrze o tym wiemy.

Czyli ramą na złom ?

Post: #38

Na złom to niekoniecznie, zawsze się do czegoś przyda ale nie do legalnej jazdy

Post: #39

Panowie czy jest ktoś na forum co kozę sprawdzić numer ramy czy widnieje w cepiku ?

Post: #40

Ktokolwiek ?

Post: #41

Z takimi rzeczami do tylko do urzędu

Bo to trochę informacje niepubliczne

Post: #42

Jakbys znał nr rejestracyjny to by się coś ukleilo

Post: #43

(18-08-2022 09:05:57)Norweski Zomowiec napisał(a):  Z takimi rzeczami do tylko do urzędu

Bo to trochę informacje niepubliczne

Urząd nie jest dla obywatela i zasłania się rodo.
Nie może w moim imieniu wysłać pisma ani nic zrobić. Maja to po prostu gdzieś

---

(18-08-2022 13:06:23)romek napisał(a):  Jakbys znał nr rejestracyjny to by się coś ukleilo

Nie znam nawet na błotniku nie ma. Jedynie wiem, że to Kraków

Post: #44

No to bez znajomego diagnosty może być ciężko. Jedynie na ufg.pl możesz sprawdzić (najdalej do 2005r) czy na ten numer ramy było kupowane OC ale i tak 100 procent pewności nie ma.

Post: #45

(19-08-2022 04:41:19)romek napisał(a):  No to bez znajomego diagnosty może być ciężko. Jedynie na ufg.pl możesz sprawdzić (najdalej do 2005r) czy na ten numer ramy było kupowane OC ale i tak 100 procent pewności nie ma.

Brak w ufg