Rejestracja na zabytek bez czegokolwiek
|
Autor |
Wiadomość |
romek
019 rzondzi
Liczba postów: 2,353
Imię: Marcin
Skąd: NOS
Pojazd: Romet Komar
|
RE: Rejestracja na zabytek bez czegokolwiek
W sumie to watpliwe bo zakładam że motocykl pochodzi z twoich okolic (Zdziechowa k. Gniezna), a pisząc że z innej gminy mówisz o jakiejś bliskiej. w tamtych latach szanse że ktoś zakupił motocykl a zwłaszcza taki jak WSK tak daleko są bliskie zera. Opcje są w sumie 5:
1. Rzeczywiście motocykl pochodzi stamtąd, nie został przerejestrowany lub właściciel tam mieszkał i się przeprowadził razem z WSK, a starostwo skrupulatnie przepisuje stare księgi
2. Urzędnik się pomylił tak jak pisze Bogdan i wyskoczyło coś innego
3. Kiedyś były do tego motocykla papiery ale zostały sprzedane i ktoś przebił numery (tak kiedys też klepali numery więc mogło to być naprawdę dawno ale to w sumie mało prawdopodobne )
4. Nie wiem czy to możliwe ale historia zna przypadki dwóch Rometów o tym samym numerze ramy, może w WSK to też możliwe.
5. W Krakowie nastąpiła pomylka i wpisano do dowodu/do cepiku przy przepisywaniu numer innej WSK z błędem, ona może już dawno nie istnieć nawet
Zapytam jeszcze, masz numer rejestracyjny, choćby pisany na błotniku? Jeśli by był ten numer i rok produkcji to można by było samemu zajrzeć do cepika /edit doczytałem że nie.
Przepraszam za post pod postem ale i tak się pewnie połączy a czasu na edycję tamtego mało.
Sprawa byłaby do odkręcenia przy dobrej woli urzędnika. Choć jest też delikatna. Historia zna takie przypadki. Zakładamy że ty pojazd zakupiłeś legalnie i masz umowę od kolegi. W takiej sytuacji twój urzędnik powinien zwrócić się do kolegów po fachu z Krakowa z prośbą o wyjaśnienie sprawy. Najprawdopodobniej właściciel tamtego motocykla zostałby wezwany, a to że może już nie żyć a motocykl to już w ogóle to odrębna historia. Wtedy by się okazało co się stało tu naprawdę. Czy pomyłka, czy numery przebite czy zdublowane. Czy może rzeczywiście sprzedany 30 lat temu. Ale to tylko gdybanie. I tak najprawdopodobniej o ile ktoś by się podjął pomocy tobie czekaloby ciebie jak i twojego kolege chodzenie po sądach, składanie wyjaśnień itp. Z cyklu czy na pewno twój kolega wszedł w posiadanie legalnie itp itd. Równie dobrze można złożyć od razu wniosek o zasiedzenie ale gorzej jak przejrejestrujesz na siebie czyjs motocykl który jednak u kogoś istnieje (wyrok sądu o zasiedzeniu zastępuje wszystkie umowy, ale to raczej kolega by musiał o to wnieść ). Gra raczej niewarta świeczki, jeszcze sprobuj tylko się dowiedzieć czy ten drugi to na pewno WSK jak pisaliśmy wyżej. Ewentualnie jaka data pierwszej rejestracji tamtej, jeśli jest starsza niż twój motocykl to też jakis sygnał dla urzednika. Jeśli tak noo to mówię droga będzie ciężka i wyboista.
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 02-08-2022 21:32:51 przez romek.)
|
|
02-08-2022 21:16:50 |
|
|
KajtekŁużycki
Nowy
Liczba postów: 39
Imię: Kajtek
Skąd: ZDZIECHOWA
Pojazd: Inny Romet
|
RE: Rejestracja na zabytek bez czegokolwiek
(02-08-2022 21:16:50)romek napisał(a): f
(02-08-2022 18:41:05)bkrukl napisał(a): A jesteś pewien że wyskoczyła mu WSK a nie np naczepa ciągnikowa?
Na nr ramy mojego komara jest zarejestrowana przyczepa ciągnikowa, przyczepka samochodowa, jakas chyba syrenka i coś tam jeszcze... Tak że tego...
Motocykl to WSK z 1979 (ta z cepiku) a moja taka sama WSK z cepiku pochodzi z Krakowa.
Nr ramy wyglada na oryginalny.
A czy jak poczekam 3 lata mogę wnieść o zasiedzenie wniosek ?
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 03-08-2022 01:58:09 przez KajtekŁużycki.)
|
|
03-08-2022 01:55:13 |
|
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 3 gości
|
|