W 1981r ów jednoślad rozpoczął swoje życie.
Jako nowy, lśniący i czyściutki opuścił Bydgoszczy w torbie, by finalnie trafić do śląskiego sklepu.
Ciężko wyczekany trafił do pierwszego właściciela, gdzie zaczęła się jego eksploatacja.
Przez wiele lat Wigry zmieniał właścicieli kilkukrotnie.
W zasadzie całe swoje życie przejeździł i nie było momentu kiedy został by całkowicie zapomniany.
Finalnie w latach 90-tych jako dosyć mocno zużyty jednoślad trafił do ostatniego właściciela.
Ten zaś zawsze mógł na niego liczyć.
Kiedy tylko nastała potrzeba zawsze mógł wsiadać i dojechać do celu, a sam Wigry "nie klękał na robocie".
W okolicach 2020r zostało przeze mnie opublikowane ogłoszenie o skupie starych rowerów. Dostałem zdjęcia ów Wigrego-
Zdecydowanie nie wyglądał zachęcająco, jednak takie egzemplarze najbardziej uwielbiam.
W momencie zakupienia tego jednośladu pomimo 39-ciu intensywnych lat eksploatacji ten dalej bez problemu był w stanie przemieszczać się o własnych siłach!
Niestety ale nigdy Wigry szczególnie dbany nie był, wykonywał rolę typowego "woła roboczego".
W momencie zakupu.
Na szczęście nieco pracy pozwoliło mi na przywrócenie go do przyjemnego stanu.
Ten jednoślad pokazuje nie tylko wytrzymałość dawnych konstrukcji, a jest także idealnym przykładem na to że czasy kiedy powstał wcale nie były całkowicie "Czarno-Białe".
Obecnie ponownie wywołuje uśmiech na twarzach przechodniów, a osobiście uważam go za jeden z moich ulubionych rowerów.
W dniu dzisiejszym finalnie przełamałem się i zamontowałem ramię bezpieczeństwa-
Nie jestem fanem tego wyrobu, jednak tutaj jest przyjemnym dopełnieniem całości.
Zapraszam do komentowania