Ocena wątku:
- 0 głosów - 0 średnio
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
Romet Flaming 1974 rok by Popielaty
|
Autor |
Wiadomość |
Popielaty
Nowy
Liczba postów: 61
Imię: Michał
Skąd: Śrem
Pojazd: Inny
|
Romet Flaming 1974 rok by Popielaty
Witajcie!
Rowery ZZR Ambasador i Syrena mają się dobrze, jedyny ich serwis to mycie, woskowanie, smarowanie piasty i dynama. Koniec.
Jako, że jestem człowiekiem niecierpliwym i stale muszę coś robić, po głowie chodziło mi, żeby przerzucić się z wielkich drogowych kół na małe miejskie pierdzikółka. Wszędzie tylko Wigry i Wigry, a przecież Romet produkował tyle ciekawych rowerów. Szczerze mówiąc, przeraziły mnie oferty w Internecie na pierdzikółka, ceny typowo inflacyjne, trafiłem na tzw. BOOM. Celowałem w Karata jako ojca wszystkich składaków, Czajkę, Sokoła lub Flaminga właśnie. Z zamiłowania jestem ornitologiem, więc ograniczyłem poszukiwania do ptactwa. Wybór padł na (moim zdaniem) najładniejszą ramę pierdzikółek, czyli Flaminga. Długo nie czekałem, trafiłem na aukcję i biorę, co będzie to będzie. Dzisiaj do mnie dotarł, wrzucam zdjęcie:
Co radzicie z nim robić? Zachować go, czy renowacja?
|
|
22-04-2022 19:52:09 |
|
1 osoba postawiła piwo Popielaty za ten post:1 osoba postawiła piwo Popielaty za ten post.
Mixol (05-16-2022)
|
Popielaty
Nowy
Liczba postów: 61
Imię: Michał
Skąd: Śrem
Pojazd: Inny
|
RE: Romet Flaming 1974 rok by Popielaty
Pierwsze co postanowiłem zrobić, to doprowadzić go do stanu jezdnego i jako tako wizualnego. Rower musiał stać gdzieś w intensywnej wilgoci, jakby pod samą rynną, bo łańcuch był tak zgnity, że nie chciał się rozruszać nawet przy pomocy WD-40.
Wizualnie zaś, umyłem go Akrą i sztywną szczotką. Przejechałem też chromy, coś tam z niego jeszcze będzie. Zawias ramy działa, co najważniejsze rama nigdy nie była spawana, a jedyne miejsce gdzie byli nasi to stery kierownicy.
W rewelacyjnym stanie są lampy, przednia typowy Predom, który kojarzę z Jubilata mojego ojca i tylna pchełka. W środku jeszcze oryginalne i świecące żarówki. Dynamo sprawne, więc w tej kwestii zostaje zakup tylko białego kabla.
Błotniki zdjęte do prostowania i polerki.
Niestety nie nacieszyłem się zbyt długo jazdą, bo opona z tyłu, jakiejś holenderskiej produkcji, rozwarstwiła się, a na myjni dętka wystrzeliła jak z armaty:
Po myciu:
|
|
22-04-2022 23:03:09 |
|
|
KadetDezamet023
Uczeń
Liczba postów: 277
Imię: Kacper
Skąd: Podkarpacie
Pojazd: Inny Romet
|
|
24-04-2022 20:44:28 |
|
|
Popielaty
Nowy
Liczba postów: 61
Imię: Michał
Skąd: Śrem
Pojazd: Inny
|
RE: Romet Flaming 1974 rok by Popielaty
Zabrałem się za rozbiórkę, żeby wszystko dobrze obejrzeć.
Tak jak piszecie, mimo tego, że ktoś przechowywał go w ciężkich warunkach, rama i wszystkie mocowania są tak jak z fabryki wyszły.
Przejrzałem też wszystkie łożyska i co najlepsze, naszych tam nie było. Na nakrętkach korby, czy piast ani śladu klucza. Smar fabryczny, czyli zastygły majonez. Tutaj już po kąpieli w nitro.
Zabrałem się też za koła, postanowiłem rozebrać je do rosołu i porządnie oczyścić z rdzy i wypolerować obręcze, tylna gorsza, szprychy to złom, piasta i obręcz ma wżery, ale trudno, ten rower ma zasłużone 48 lat!
Odblask udało mi się dostać, w tle oczyszczone i złożone na nowo przednie koło
Będziecie mnie wyzywać, ale podjąłem decyzję o malowaniu. Za dużo rudej, ciężkiej do usunięcia. Kolor ten sam, najbardziej pasował RAL 6034. Rama z osprzętem pojechała dzisiaj do piasku i w czwartek będzie proszkowo malowana:
Cały czas nie mogę wyjść z podziwu, że tymi rowerkami jeździli dorośli ludzie
Potem oczywiście trafi oryginalna kalkomania i szablon:
Na koniec złe wiadomości. Najmniejszą awarią okazało się być pęknięte łożysko przedniej piasty, ale ten drobny wianeczek jest do dostania w cenie piwa. Największą zaś zjechany gwint na widelcu... zastanawiałem się co z nim uczynić, bo ster delikatnie ale jeszcze trzyma. Nowy czy ratować ten co jest. Ostatecznie jednak postanowiłem, że poradzę sobie z klejem do gwintów i mocniejszym dociśnięciem obejmy kierownicy. Zostaje się modlić, żebym nigdy nie musiał zdejmować widełek. Swoją drogą, bardzo dziwnym rozwiązaniem jest obejma na gwincie steru, bo jeśli ktoś często korzystał z funkcji składaka gwint musiał zepsuć bardzo szybko.
Pozostaje jeszcze problem błotników, bo te które mam przejechał chyba ruski czołg, bo są zdeformowane, :(zmiażdżone, pogięty wspornik, tylny w ogóle go nie miał. Marzą mi się stalowe, pod kolor, ale prostymi aluminiowymi też nie pogardzę
|
|
25-04-2022 23:36:33 |
|
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek:
|
|