Post: #1

Wiecie co?
Składa się tak, że ja jestem strasznie "dużym" i masakakrycznie ciężkim gościem. A mimo to kocham te Romeciki. I zawsze składam te rowerki do qpy z myślą, że...
ech. Pozdrower.

Post: #2

W sensie że co chciałeś przekazać tym postem? Że boisz się że rower się pod tobą złamie, dobrze myślę?
Jeśli tak to cóź, niektóre modele słynące z łamliwości faktycznie profilaktycznie lepiej unikać.

Post: #3

Post z dupy,nic nie wnosący do grupy

Post: #4

tramwajarz, nie czujesz, że rymujesz

A temat nadaje się bardziej do działu Trudnych spraw

Notatka od Dawdzio, 11-11-2021 12:26:08 Racja!

Post: #5

Kolega ma chyba kryzys tworczy. Znam to i w zwiazku z tym bede sie pozbywal wiekszosci gruzu, z ktorym i tak nic nie zrobie, nie bede tym jezdzil.

Post: #6

Ja mam składaczka, Sokoła, doprowadzonego do stanu względnej sprawności ale stoi, też się boje nim jeździć motorynka też z duszą na ramieniu ale jeżdżę tylko po równym asfalcie, żadnych dziur, żadnych gruntówek to chyba nie będzie tak źle

Post: #7

Zawsze można ogarnąć rowerek stacjonarny rometa i spróbować zrzucić parę kilogramów przez zimę

Btw. Wyczuwam, że komuś wszedł o jeden browarek za dużo xD

Post: #8

A wykorzystując temat, jest jakiś składak który nie jest pojazdem podwyższonego ryzyka utraty zębów?

Post: #9

Zdecydowanie twoje Wigry Enduro

Koło Motoryzacyjne Sulmierzyce
https://www.facebook.com/kolomotoryzacyjne
Zapraszam

Post: #10

(11-11-2021 15:19:15)Szabla napisał(a):  A wykorzystując temat, jest jakiś składak który nie jest pojazdem podwyższonego ryzyka utraty zębów?

Owszem - są to rosyjskie składaki. Nigdy jeszcze nie widziałem złamanego. U nas najczęściej spotykane są Aist i Kama, bardzo dobre rowery.

Post: #11

(11-11-2021 22:33:26)Pinio napisał(a):  Owszem - są to rosyjskie składaki. Nigdy jeszcze nie widziałem złamanego. U nas najczęściej spotykane są Aist i Kama, bardzo dobre rowery.

W sumie prawda, jeździłem Aistem i całkiem przyjazny, chyba se nawet takiego kupie.

(11-11-2021 16:10:27)trzcinka napisał(a):  Zdecydowanie twoje Wigry Enduro

Wee, to padło sie wygina jak na nie siadam xD

Post: #12

(11-11-2021 12:43:22)romek napisał(a):  Ja mam składaczka, Sokoła, doprowadzonego do stanu względnej sprawności ale stoi, też się boje nim jeździć motorynka też z duszą na ramieniu ale jeżdżę tylko po równym asfalcie, żadnych dziur, żadnych gruntówek to chyba nie będzie tak źle

Dziadek mi opowiadał że jak pracował w fabryce to taki jeden pracownik jeździł do fabryki na motorynce.Mówi ,że to śmiesznie wyglądało taki chłop ze 100 na wadze na pewno a na takiej malutkiej motorynce xD.

Post: #13

Jeśli chodzi o temat waga vs składaki, to spokojnie Koledzy - ja 2 lata temu wyremontowałem sobie innego Wigry, niż z avatara (początki produkcji Arkusa), zrobiłem nim od tego czasu z 600 km (w tym ileś wycieczek po dziurawych szutrach i leśnych drogach) i póki co znosi dzielnie moje ok. 100 kg