Witam Rometowców. 16 kwietnia dokonało się. Zakupiłem wymarzone 125ccm którym jest Daelim VS 125F. Znaleziony przez przypadek na internetach
Jak to się stało, że go mam
Gdzieś koło 21 przeglądałem motocykle i przypomniało mi się, że są inne serwisy niż OLX, wszedłem na Sprzedajemy, patrze- piękny czarny Daelim, świeżo sprowadzony, bez iskry, cena 1900. Pokazuje tacie. Mówi, że całkiem ładny a iskra to nie problem. Przyglądam się przez jakieś 10min, i zakochałem się w nim
Ale i tak nie miałem co o nim myśleć bo brakowało mi 700zł na niego. Tata wyszedł z inicjatywą, że ze względu na to, że marzę o motocyklu od wielu lat, staram się by spełnić te marzenia, pracuje itp. to pożyczy mi tą brakującą kasę. Ja podjarany biorę nr. telefonu , i dzwonimy. Koleś mówi, że pali od kopa (a w opisie brak iskry
) , wygląda na żywo ładnie itp. Ale już umówił się z jedną osobą na następny dzień. Powiedzieliśmy, że na pewno go weźmiemy i namówiliśmy go, by przesunął tamte spotkanie. Następnego dnia (poniedziałek) nie mogłem się doczekać końca lekcji, i wio do Torunia. Trochę pobłądziliśmy w mieście, ale dojechaliśmy. Witamy się, wchodzimy na podwórko, a tam stoi biały Daelim, całkiem inny, z ceną 3200. My mówimy, że to nie po tego przyjechaliśmy tylko po czarnego. On się uśmiał, bo przesuneliśmy wizytę człowiekowi, co chciał białego , a przyjechaliśmy po czarnego
No ale dobra, patrzymy- na pierwszy rzut oka bardzo ładny, chromy w w BDB stanie itp. Mówi że jest w trakcie przeglądu, rozrząd w dobrym stanie, wymienił świece, fajkę i cewkę wysokiego napiecia, a iskry nie ma, więc to chodzi o iskrownik. Światła sygnał itp. działają, kręci ładnie ale nie pali. No to co, bierzemy!
Zdjęcie z pierwszego dnia:
Mega wygodny, na serio
Naprawa
Dzień po kupnie sprawdzamy iskrę - jest słaba, ale wystarczająca by działał. oglądam go dokładnie, siedzę przy nim, i widzę, że ruda zaczęła go powoli atakować. Wahacz, podnóżki i wydech ma trochę rudej szmaty. Rozkręciłem podnóżki , wyciągnąłem gorsze śrubki i zardzewiałe sprężyny (np. stópek) do ocynku. Wszystko wygląda super!
(zdjęcie części rzeczy po ocynku)
Troszkę przeglądu:
Sprawdziliśmy też sprężanie - 7,5 atmosfer . Mało, powinno być przynajmniej 9 (nowy ma niby 10,5).
Ale okej, nie jest źle, to próbujemy palić na pych. Zapalił! Ale to ma kopa, dzieło szatana
Lecz nie trzymał niskich obrotów. Domysły są takie, że ma za małe sprężanie i to dlatego też nie pali na rozrusznik. Po prostu pierścienie do wymiany (także dzwonią). Po odpaleniu od razu spalił bezpiecznik. I co teraz?
Myślałem, że po prostu bezpiecznik był stary i skończył żywot. Włożyłem nowy, znów spalił po odpaleniu. Po paro-dniowej debacie wiemy, że chodzi o regulator napięcia, zamiast 14V daje on 15,5V. Aktualnie czekam na paczkę z nim, a narazie jeżdzę na spalonym bezpieczniku (spokojnie, nie po ulicy hehe ). Co raz lepiej sobie radzi z niskimi obrotami (samoregeneracja? )
Taka moja mała opinia o nim:
-Mega wygodne moto, sprawia wrażenie masywnego i dużego. Większy od Kawasaki LTD440 mojego ojca
- Naprawde ogromna moc (może to dlatego, bo przeszłem na niego z Ogara ale to tam..
) , jedynka 30kmh, dwójka 58kmh, trójka 76kmh , dalej boję się w lesie haha . Piątki nie ma co wbijać przy 50kmh, bo za niskie obroty.
Na jedynce i dwójce potrafi mielić kołem bez przerwy (muszę się nim nacieszyć
)
- Tragiczny dostęp do części (wyłącznie sprowadzanie z Korei :/ )
- Brak informacji o nim na internecie (po to też ten temat
)
Ale się rozpisałem
Będę tu pisał aktualności dotyczące niego, w razie pytań pisać, spróbuję pomóc. Chcę, by na internecie było cokolwiek o tym modelu
Pozdrawiam!
A, nie dopisałem. Olej i filtr oczywiście kupiony (Motul 5100 10W40 )
Akurat takie rzeczy mam taniutko, bo wujek ma sklep i mam rabaty