Następny Ogar kłejka :D
|
Autor |
Wiadomość |
komarinho
długodystansowiec
Liczba postów: 552
Imię: Paweł
Skąd: Sanok/Kraków
Pojazd: Romet Ogar 200
|
|
23-10-2017 11:10:11 |
|
|
Quake96
Zielono mi :D
Liczba postów: 2,750
Imię: Piotr
Skąd: Bydgoszcz
Pojazd: Romet Ogar 200
|
RE: Następny Ogar kłejka :D
Zrobiłem dzisiaj małe zakupy, wśród których wymienić należy:
- Trochę kabli, konektorów i takich tam pierdół do zrobienia nowej elektryki (stara została dość efektownie "wypruta" podczas pakowania Ogara do Corshe )
- Nowy filtr powietrza
- Olej do skrzyni
- Popychacze sprzęgła (poprzedni właściciel coś o nich wspominał, to kupiłem nowe w razie co)
- Lusterko
- Linka sprzęgła
- Linka gazu (którą koniec końców mogę i tak odłożyć "na zapas", bo jest nieodpowiednia)
Oczywiście żeby nie było zbyt pięknie, to dzisiaj zdążyłem zamontować raptem obie linki, z czego ta od gazu najpierw nie chciała do końca pasować, a po dopasowaniu się zacina. No nic, motozbyt musi dostać opierdziel za zamawianie szajsu zamiast porządnych linek z Lin-Motu jak kiedyś
Więcej grzebania mam zamiar uskutecznić w niedzielę, o ile pogoda będzie dostatecznie dobra.
Przede mną jeszcze duuużo pracy i kilka "Jagiełłów" inwestycji. Najwięcej chyba wyniosą mnie opony, bo mam dwa slicki , a nie chcę kupować Awin, tylko na bogato pewnie dwa Michelliny
Aaa! Miałem też zamiar skompletować gaźnik, bo obecnie ma przepustnicę z całym jej "osprzętem" zapożyczoną z niebieskiego Ogara, ale akurat nie było w sklepie zestawu naprawczego. I w sumie to dobrze, bo potem okazało się, że brakuje jeszcze blaszki komory pływakowej, co wyjaśnia dlaczego gaźnik notorycznie lał paliwo bokiem
Zamiast męczyć się z tym starym niekompletnym dziadostwem kupi się nówkę gaźnik i spokój
- Patrz pan, ale ciśnie tą jawką, no wariat!
- Ale panie, to dopiero drugi bieg się kończy...
"Skończyło się jak Bruce Lee, czy misja w kosmodromach
Nie nagra tego Grundig czy Unitra Diora...."
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 23-10-2017 22:00:16 przez Quake96.)
|
|
23-10-2017 21:56:13 |
|
|
komarinho
długodystansowiec
Liczba postów: 552
Imię: Paweł
Skąd: Sanok/Kraków
Pojazd: Romet Ogar 200
|
|
23-10-2017 23:24:08 |
|
|
komarinho
długodystansowiec
Liczba postów: 552
Imię: Paweł
Skąd: Sanok/Kraków
Pojazd: Romet Ogar 200
|
|
24-10-2017 00:24:58 |
|
|
Quake96
Zielono mi :D
Liczba postów: 2,750
Imię: Piotr
Skąd: Bydgoszcz
Pojazd: Romet Ogar 200
|
RE: Następny Ogar kłejka :D
A to ciekawe, bo każdego poprzedniego Ogara czepiałeś się, że stopki "nie stoją jak powinny", mimo że stoją nawet ciut wyżej jak tutaj
No, ale mniejsza o większość Ja tam się cieszę, że to w ogóle stoi
- Patrz pan, ale ciśnie tą jawką, no wariat!
- Ale panie, to dopiero drugi bieg się kończy...
"Skończyło się jak Bruce Lee, czy misja w kosmodromach
Nie nagra tego Grundig czy Unitra Diora...."
|
|
24-10-2017 00:32:08 |
|
|
Quake96
Zielono mi :D
Liczba postów: 2,750
Imię: Piotr
Skąd: Bydgoszcz
Pojazd: Romet Ogar 200
|
RE: Następny Ogar kłejka :D
Ogar powoli ale skutecznie przepoczwarza się w coś co można będzie z dumą użytkować
Na razie nawet nie rozebrałem go całkowicie (choć jestem temu bliski ), ale już wziąłem się za kilka detali. Przednie koło zostało wyczyszczone i wypolerowane. Szału z chromem może i nie ma, ale nie jest też tragicznie, więc zostaje Do tego udało mi się dokupić puszkę lakieru o identycznym odcieniu co oryginalny, czyli L62 "Błękit Adriatycki". Na razie tylko jedna mała na próbę, w sklepie czeka druga, ale niestety o więcej może już być ciężej, bo to podobno rzadki do zdobycia dziś lakier, przynajmniej od tego producenta (MOTiP). Na pocieszenie napiszę, że lakier okazał się w 100% identyczny z oryginalnym, podobnie jak miało to miejsce w przypadku lakierowania kilku elementów w Szerszeniu, lakierem tej samej marki, ale o odcieniu 453C "Czerwona Meksykańska". Po zaprawkach nie widać nawet w którym miejscu stary lakier zlewa się z nowym. Z racji małej ilości lakieru, póki co zaprawiłem tylko osłonę filtra powietrza, tylny błotnik (z zewnątrz) i bagażnik. Potrzebować będę więcej lakieru, bo wbrew pozorom jest co zaprawiać . Mimo wszystko jestem zadowolony ze stanu tego Ogara, bo jest taki "autentyczny". Widać, że ktoś przede mną próbował swoich sił w zaprawkach, ale niestety dobrał zły odcień lakieru Na szczęście nowy lakier szybko ukrywa takie niedociągnięcia Nie spodziewajcie się oczywiście ideału, bo najlepiej byłoby polakierować całego Ogara, a przynajmniej większość elementów. Mimo to, ja zostaję jedynie przy totalnie amatorskich zaprawkach, podobnie jak to było z Szerszeniem, który było-nie było wygląda teraz całkiem przyzwoicie
Oczywiście poza lakierem, szykuje się też kilka innych zmian. Sprężyny amortyzatorów nie przetrwały warunków w jakich były używane/przechowywane, więc w moich skromnych zapasach poszukam lepszych. Tłumik mimo, że jest w naprawdę niezłym stanie, robi wypad bo jest od szwabsona, a ja mam alergię na ten sprzęt i nie mogę zdzierżyć tej profanacji W piwnicy czeka już mój stary wydech od Ogara, ale dokupić muszę końcówkę dławika.
- Patrz pan, ale ciśnie tą jawką, no wariat!
- Ale panie, to dopiero drugi bieg się kończy...
"Skończyło się jak Bruce Lee, czy misja w kosmodromach
Nie nagra tego Grundig czy Unitra Diora...."
|
|
04-11-2017 19:56:59 |
|
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek:
|
|