Cześć
Jeszcze niedawno jak bym usłyszał że kupię Ogara to bym ale jednak, bydgoska ekipa z forum swoimi tematami i pasją zaraziła i nakręciła na Ogara 200.Mniejszy od Wueski i Mińska ale fajny, ma to coś i mam nadzieję że będzie kiedyś dla synka.Dzięki forum dowiedziałem się sporo o tym modelu i szukałem egzemplarza dla siebie, chciałem jak najstarszego i utrzymanego w oryginale tak żeby go nie malować i cieszyć się fabrycznym stanem.Udało mi się wczoraj kupić Ogarka z 1985 roku (młodszy niż ja hehe), jak na swoje lata wizualnie nieźle utrzymany kolor taki jak chciałem jak się nie mylę to czerwień meksykańska.Ogarek pięknie zmieścił się do mojej Lagunki 1, jest stworzona do ich transportu wystarczyło zdjąć przednie koło.I będzie co robić w długie wieczory bo pogoda do jazdy już nie zachęca, chcę go rozebrać wyczyścić i technicznie doprowadzić do pełnej sprawności.Odpala ale zaraz gaśnie pewnie gaźnik do czyszczenia, przód jest do regeneracji, tylne amorki też dość twarde, kopniak łapie na samym końcu.Ale ogólnie całość nie jest tragiczna, najważniejsze dla mnie to to że jest taki jak wyjechał z GS-u, bez przeróbek tiuningu i traktowania siekierą, teraz jest mój i będzie mu tylko lepiej.Liczę na pomoc speców od Ogarków.
Pozdrawiam
Fajny egzemplarz. Ja jednak w przeciwieństwie do przedmówcy nie odnawiałbym go przesadnie, lecz zostawił w takim ori stanie bo jest naprawde ok. Gruntowną renowację przeprowadzić można zawsze, ale wrócić do fabrycznego lakieru już się nie da :-)
09-10-2017 21:56:26
1 osoba postawiła piwo Suwmiarka za ten post:1 osoba postawiła piwo Suwmiarka za ten post. Mixol (10-09-2017)
Malować na pewno go nie będę, trzeba sprawdzić stan silnika, zrobić zawieszenia, wymienić gumy i wyczyścić.Rozbiorę go do gołej ramy bo i tak muszę przyspawać tuleję osi podnóżek bo się urwała.
(09-10-2017 22:20:48)Mixol napisał(a): tuleję osi podnóżek
Podnóżki kolego, to ta część na której kładziesz stopy podczas jazdy. To o czym piszesz to stopka centralna Często ludzie mylą te pojęcia
Ogarek ładny Na zdjęciach wygląda bardzo przyzwoicie. Popatrz na moją Pszczółkę, którą kupiłem od pierwszego właściciela. Też zrobiłem to co Ty chcesz zrobić, czyli doprowadziłem do ładu, nic nie lakierowałem i cieszę się jego "patyną".
Fajnie, że uchowała się ładna kanapa starego typu. To już trochę rzadkość
- Patrz pan, ale ciśnie tą jawką, no wariat!
- Ale panie, to dopiero drugi bieg się kończy...
"Skończyło się jak Bruce Lee, czy misja w kosmodromach
Nie nagra tego Grundig czy Unitra Diora...."
Tak masz rację, stopka centralna, napisałem podnóżki tak potocznie.Twoją Pszczółkę widziałem, i mój też zostanie odnowiony tylko technicznie, myślę o zmianie naklejek na nowe.Jakie radzicie kupić gumy podnóżek ?A siedzenie fakt super stan, ogólnie widzę że w Ogarach dobrze się zachowują, np. w WSK po tylu latach blacha gąbka i pokrowiec przeważnie to już złom.
I jeszcze jedno pytanie, jak powinien być przymocowany z tyłu zbiornik, mój lata góra dół trzyma go tylko śruba z przodu, może ktoś wrzuci zdjęcie tego mocowania.
Dzięki Józek za zdjęcie, co do zawieszenia to na pewno się odezwę na pw.Chyba przerobię też koła na łożyska ale to na spokojnie wszystko ustalimy za kilka tygodni.
(10-10-2017 07:31:43)Mixol napisał(a): [...] myślę o zmianie naklejek na nowe.Jakie radzicie kupić gumy podnóżek ? ...
[...]I jeszcze jedno pytanie, jak powinien być przymocowany z tyłu zbiornik, mój lata góra dół trzyma go tylko śruba z przodu, może ktoś wrzuci zdjęcie tego mocowania.
Naklejki polecam kupić na motonaklejki.pl Mają najwierniejsze repliki moim zdaniem. Trochę to kosztuje, ale zapewniam, że warto. Jakie naklejki kupić chyba nie muszę Ci pisać?
Gumy podnóżek śmiało możesz kupić nowe. Trochę trzeba się nasiłować żeby je wcisnąć, ale generalnie spełniają swoją rolę. Sam gdzieś tam w jakimś Ogarze jakieś nowe montowałem i są super.
Zbiornik z tyłu mocowany był oringiem, tak jak poprzednicy napisali. Osobiście stosuję jednak opaskę zaciskową, oraz kawałek dętki podłożony pod "mocowaniem".
- Patrz pan, ale ciśnie tą jawką, no wariat!
- Ale panie, to dopiero drugi bieg się kończy...
"Skończyło się jak Bruce Lee, czy misja w kosmodromach
Nie nagra tego Grundig czy Unitra Diora...."
Po tygodniowym postoju w garażu Ogar doczekał się prysznica, spod warstwy błota i kurzu widać w końcu kolorek w całkiem przyzwoitym stanie jak na swoje 35 lat.Rozebrałem gaźnik, na szczęście okazało się że jest w dobrej kondycji a króciec ma w wersji odblokowanej.Wymyłem go porządnie i przedmuchałem za pomocą kompresora, w komorze pływaka było trochę syfu.Po złożeniu i przelaniu odpalił z trzeciego kopa i przyzwoicie pracował, nie gaśnie wkręca się itp.Dziś była moja druga jazda w życiu na 200.Pozycja nawet fajna w miarę wygodna a osiągi, raczej brak osiągów, chyba brakuje mu paliwa ale daje radę na wszystkich trzech biegach.Sama skrzynia i sprzęgło pracuje bardzo dobrze, wkurw.. mnie kopniak leci do przodu tzn nie jest w pozycji pionowej i łapie przy samym końcu, światła działają stacyjka i przełącznik, tylko brzęczyk milczy ale na dziewczyny trąbił i tak nie będę bo mam już żonę
Totalny brak hamulców, kierownik ucieka na jedną stronę albo, trochę krzywa rama albo luzy w przodzie, łańcuch i przednia zębatka do wymiany.Iskrownik jak nówka, czysty na śrubkach mocujących cewki jest jeszcze czerwona farba chyba nie były odkręcane.Bardzo przyjemnie się grzebie przy Ogarku, coś nowego w porównaniu z Wueską.
Teraz kilka pytań ???
- jaki powinien być poziom paliwa w komorze
- dźwignia zmiany biegów ociera o dekiel, czy na jej osi nie powinna być jakaś
tuleja, wtedy by miała oparcie
- tłumik, w moim wystaje długa gwintowana szpilka ale chyba czegoś tam brakuje na jej końcu, czy ktoś z Was może wrzucić zdjęcie środka
- przednia zębatka, ile zębów radzicie założyć
Jestem zadowolony z zakupu, dopóki jest w miarę ciepło to chciałbym jeszcze nim pojeździć o ile znajdę powód tego mulenia, a potem rozebrać do gołej ramy i technicznie odrestaurować, wizualnie nic nie poprawiam.Pamiętam jak
kiedyś marzyłem o takimi, listonosz jeździł niebieskim ale rocznik 87-89 i nawet pamiętam jak stały nowe w GS-ie w Wiązownie na przełomie lat 89/90 i ten gość w fartuchu.Jak chodziłem do podstawówki to żeby kupić jakiś motor trzeba było mieć cynk od kumpli, ewentualnie ktoś z sąsiednich wsi coś sprzedawał.Jak ktoś miał przychylnych rodziców to był opcja wycieczki w niedzielny poranek skoro świt na Słomczyn, taka giełda na Mazowszu.A teraz w telefonie można szukać ogłoszeń, a 20 lat temu chodziło się do sąsiada ze stacjonarnego dzwonić, się pozmieniało.A Ogar 200 jest nadal
15-10-2017 02:31:50
1 osoba postawiła piwo Mixol za ten post:1 osoba postawiła piwo Mixol za ten post. gregor19781978 (10-15-2017)
(15-10-2017 02:31:50)Mixol napisał(a): Teraz kilka pytań ???
- jaki powinien być poziom paliwa w komorze
- dźwignia zmiany biegów ociera o dekiel, czy na jej osi nie powinna być jakaś
tuleja, wtedy by miała oparcie
- tłumik, w moim wystaje długa gwintowana szpilka ale chyba czegoś tam brakuje na jej końcu, czy ktoś z Was może wrzucić zdjęcie środka
- przednia zębatka, ile zębów radzicie założyć
Poziom paliwa powinien być równy z kołnierzem pływaka. Gdzieś na forum było chyba opisane jak to ustawić, ale pokrótce postaram się to streścić. Zalewasz paliwa do komory, nie przytapiając pływaka. Zakręcasz kranik, zdejmujesz dekielek komory pływakowej i palcem przyciskasz pływak do dna. Poziom paliwa w tym momencie powinien być równy z tym wystającym z pływaka kołnierzykiem. Za mało? Podginasz końcówkę blaszki w pokrywce w górę. Za dużo? To samo tylko tym razem w dół.
Jakaś tuleja tam być powinna. Mimo stosowania tulei, ocieranie dźwigni o kapę jest znanym problemem. Jeśli po zastosowaniu tulei, dźwignia będzie nadal ocierać, to od biedy można ją delikatnie wygiąć, choć nie polecam przesadzać! Materiał jest miękki i u mnie jedna tak prostowana dźwignia pękła po jakimś czasie, co z resztą też zdarzało się ludziom nie raz, bo nie zliczę ile widziałem spawanych dźwigni
Z tłumikiem na teraz nie bardzo pomogę, ale w środku powinien być tylko dławik i jego końcówka. Po skręceniu w całość, powinno wystawać trochę gwintu
Do przodu polecam tylko i wyłącznie 13z. Mniejsze nie mają sensu. Zdrowy, odblokowany ogar na 13z pojedzie bez problemu, będzie miał dość siły żeby się rozpędzić, a przy tym będzie dawać nieco lepsze osiągi i lepszą kontrolę obrotów. Na mniejszych zawsze miałem problem by utrzymać Ogara na odpowiednich obrotach podczas jazdy. Ciągle albo się rozpędzał i za wysoko "kręcił", albo przerywał z powodu za mało odkręconego "gazu". Na 13z bez problemu osiągam "przelotową" prędkość, przymykam gazu i motorower jedzie równo, bez żadnego przerywania
- Patrz pan, ale ciśnie tą jawką, no wariat!
- Ale panie, to dopiero drugi bieg się kończy...
"Skończyło się jak Bruce Lee, czy misja w kosmodromach
Nie nagra tego Grundig czy Unitra Diora...."
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 15-10-2017 16:12:34 przez Quake96.)
Dziś pojeździłem trochę Wueską bo w końcu nie pada, przepaliłem też Ogarka polnych drogach.Ciągnie o ile nie ma górki lub nie wieje, silnik i skrzynia pracuje cicho trzeba na spokojnie go wyregulować.Zatarty przód daje mnóstwo satysfakcji na dołkach<motoo>Niestety leci paliwo z komory pływaka, zwłaszcza po delikatnym przechyleniu w prawą stronę, zauważyłem to jak robiłem zdjęcie.Pływak jest szczelny, mam Rometa będzie grzebanie
A pozycja jak na przecinaku, kiera nisko nogi do tyłu coraz bardziej go lubię.
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 15-10-2017 17:44:10 przez Mixol.)
Forum by Tomasso94 2010 - 2023. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich zapis i odczyt zgodnie z ustawieniami przeglądarki.