Jawa 50 typ 20 (1974) remont
|
Autor |
Wiadomość |
BellaUrsa
Nowy
Liczba postów: 34
Imię: Krzysiek
Skąd: Legionowo
Pojazd: Inny
|
Jawa 50 typ 20 (1974) remont
Witam ponownie,
Zgodnie z podstawowymi zasadami BHP, które są takie, że jak się wchodzi, to się puka, niniejszym obecność na forum rozpocząłem od powitania TUTAJ , tam też przedstawiłem powód dla którego zjawiłem się na forum, a mianowicie Jawkę 50 typ 20, którą pragnąłbym przywrócić do życia:
Jeszcze rano, moja nie działająca Jawka różniła się od działającej tylko tym przeklętym "nie" - niby tak mało, a dużo zmienia, i trzeba zacząć przygodę z przywróceniem jej do życia, i mam nadzieję, że jego pierwsze oznaki wyda jeszcze w tym sezonie.
Przygotowania zacząłem od urządzenia sobie małej jamki, w której będę prowadził swoją dłubaninę - komórka na działce, ledwo 2x3 metry, ale musi starczyć, bo nie mam się gdzie podziać. Zainstalowałem dwie bardzo długie obudowy jarzeniówek, co pozwala na w miarę wygodną pracę, rozproszone światło i wygląda całkiem profesjonalnie
Radosne rozkręcanie zacząłem po godzinie 20-tej, z kolejnymi śrubami mój entuzjazm opadał i opadał, aż pod koniec pracy ma dzisiaj, ok. 22:30 to właściwie tym entuzjazmem szurałem po ziemi. Zaczynałem pracę wyobrażając sobie, jak to Jawa stanie się snem, stanie się olśniewającym motylem, a tu z każdą śrubką, blaszką i elementem ta perspektywa przynajmniej na krótszą metę się oddala. A więc po krótce:
- wcześniej wspominałem, że kokon jest pęknięty nad kołem z prawej strony. Jest to jedyne dramatyczne uszkodzenie widoczne od zewnątrz. Z innych rzeczy to od wewnątrz jest wymalowany minią na czerwono, również przy śrubach pod siedzeniem - dziadek zabezpieczał jak leci, miało być dobrze, a nie ładnie, i być może to uratowało Jawkę, ale nie zmienia faktu, że niestety wygląda tragicznie, podobnie jak;
- wahacze tylne, cała rama dookoła zbiornika paliwa, obudowy amortyzatorów, tylne podnóżki - wszystko w minii;
- rama od kierownicy do silnika jest w oryginalnym kolorze, z drobnymi odpryskami farby ale bez rdzy - da się to przeżyć;
- kanapa poprzecierana na bokach, trzeba zmieniać poszycie
- osłony kolan, stopnie - nieco poobijane, bez rdzawych nalotów, ale za to ufajdane z wierzchu olejem i brudem. Od spodu tradycyjnie minia
- zbiornik paliwa z zewnątrz minia, w środku rdza, syf, muł i grzybnia, kupno nowego to mus, bo stary zdaje się nie do odratowania - gdyby nawet wypłukać porządnie (szkoda środowiska), to i tak pozostaje to, że rurka, która wznosi się nad króciec też jest zawalona syfem i nawet nie wiem jak to powinno wyglądać właściwie, żeby działało. Zaworek paliwa zapchany na dębowo, nie wiem czy da się go uratować, a taki fajny był, z napisem Jikov. Rozkręciłem - w środku jakaś uszczelka, ale ni to gumowa, ni plastikowa, niby można się domyśleć jak to działa, ale nie wiem czy nie jest na tyle zużyta, żeby się jeszcze do czegoś nadawała.
- silnik z wierzchu cały oblepiony paliwem, olejem, kurzem, ale pod tym nawet trochę się błyszczy. Odkręciłem pokrywkę po prawej stronie kryjącą przewody - w środku wygląda nawet czysto, zobaczymy co okaże się dalej. Gdyby nie to, że silnik wydawał jakieś dziwne dźwięki po wrzuceniu jedynki, to byłbym o silnik spokojny, chyba, że coś się tam zaczęło mielić.
* * *
Na tym kończę gorzkie żale na dzisiaj, zaczynam walczyć jutro.
Póki co, widzę to tak, że po wyjęciu i przeglądzie silnika, postaram się postawić Jawkę na kołach ze zrobionym zawieszeniem z przodu i mam nadzieję na jazdę testową. Jak pójdzie dobrze, to zajmę się kosmetyką, bo nie wiem czy warto inwestować pieniądze w malowanie ramy, jeśli nie będzie jeździła? Jeśli upewnię się, że technicznie jest wszystko OK, to zobaczę ile da się wyciągnąć z obecnych blach (białe osłonki i podstawki przydałoby się odmalować) i czy malowanie wszystkiego od zera będzie niezbędne - wiadomo, świeży lakier ładnie wygląda, ale Jawka nie będzie na handel, więc chciałbym zostawić jak najwięcej w oryginale. Napisu "Jawa 50" nie dokupię jako naklejki takiego jaki mam teraz, zastanawia mnie też od czego zależy to, że na kokonie są aluminiowe listwy ozdobne - czy późniejsze roczniki miały taki dodatek?
Pozdrawiam!
P.S. Większej ilości zdjęć na razie nie mam. Będę zmuszony pracować przy Jawce wieczorami, a zdjęcia w miarę pogody będę robił następnego dnia.
Pozdrawiam, Krzysiek.
Chcesz zobaczyć jak wygląda praca amatora bez budżetu, sprzętu oraz skilla? Odwiedź wątek remontowy mojej Kaczki
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 23-05-2017 01:15:36 przez BellaUrsa.)
|
|
23-05-2017 01:05:20 |
|
|
BellaUrsa
Nowy
Liczba postów: 34
Imię: Krzysiek
Skąd: Legionowo
Pojazd: Inny
|
RE: Jawa 50 typ 20 (1974) remont
Texas Ranger - dzięki, każda para ściskanych kciuków będzie pomocna. Rozbierając Jawkę na czynniki pierwsze może nie boję się tak bardzo o składanie jej do kupy, bo cały proces dokumentuję notatkami i zdjęciami, śrubki i nakrętki trzymam w pojemnikach, i jestem pewien, że w tej chwili mółgbym ją na powrót doprowadzić do stanu pierwotnego, czyli tego w jakim była po 19 latach spędzonych w garażu.
Inna sprawa to sam remont, bo myślę o przeprowadzeniu generalnego remontu silnika i to jest dla mnie najważniejsza kwestia - Jawka ma mieć zregenerowane serducho, żebym nie musiał już tego poprawiać, ale jak się za bardzo naoglądam w necie na forach i youtube o silniku, to łeb mi puchnie od karterów, uszczelniaczy, silikonów, łożysk, simeringów, rozpoławiania, a gdzie tu jeszcze do skrzyni biegów, aparatu zapłonowego, wszystkich cewek, magnet, kondensatorów, na świecy kończąc... Niestety, w czasach, gdy ojciec robił generalny remont silnika w maluchu to ja jeszcze ogladałem Smerfy w telewizji, a w latach, gdy miałem dużo wolnego czasu remontem Jawki nie byłem zainteresowany - wtedy już interesowały mnie samochody - ale temat remontu silnika w nich nie występował. Internet jest oczywiście pełny informacji na temat przeprowadzania remontu, ale co charakterystyczne dla sieci, pełno w niej skrajnie sprzecznych informacji, bo jeden remontuje silnik za pomocą linoleum i silikonu szklarskiego, drugi nawet przy wymianie żarówki reflektora planuje kartery, i do wszystkiego będę musiał dojść sam, choć liczę na to, że z pomocą Kolegów z forum nie będę podejmował daremnych prób.
Tyle tytułem wstępu. Rozbierając Jawkę dochodzę jednak do wniosku, że trzeba ją będzie za pierwszym podejściem robić na gotowo. Po zdemontowaniu i rozbrojeniu silnika przyjrzę się temu, co trzeba będzie w nim wymienić. Zakładam od razu, że niezbędny będzie zakup zestawu łożysk i uszczelek, np taki:
jawa-50-ogar-200-lozyska-simeringi-uszczelki-zvl
choć oczywiście będę musiał sprawdzić, czy ZLV to dobra firma , popychacz sprzęgłą. Dodatkowo zapewne i tacze sprzęgła, filtr powietrza, świecę, cewkę zapłonową i o tam jeszcze wyjdzie. Nie wszystkie części uda się mi pewnie zdobyć od razu, trzeba będzie czekać na dostawę, bo obawiam się, że nie mam w okolicy żadnych sklepów z częściami do motorowerów, ale jest w tym też pozytyw.
Po rozmowie z ojcem, który zasugerował odmalowanie wszystkich blach doszedłem do wniosku, że robienie Jawki na pół gwizdka mija się z celem i bedzie mnie męczyło, jeśli gotowy i sprawny silnik będę instalował do brudnej ramy, używając czarnych ze starości śrub. Zdecydowałem się, że od punktu kompletnej fragmentacji Jawki na czynniki pierwsze wszystko będę składał po kolei restaurując i wymieniając części, żeby doprowadzić ją do salonowego stanu. Widząc motory Kolegów wiem, że nie ma to jak lśniący lakier i świecące chromy, a umyta stara Jawka z 43 latami eksploatacji i wegetacji, nadal bedzie wyglądać jak stara Jawka, a nie okaz, na który warto popatrzeć. W trakcie prac nad silnikiem zacznę czyścić ramę, pozbędę się starych powłok i odmaluję ją kompresorem (mimo wszystko chciałbym uniknąć na tym etapie zlecania robót w warsztatach). Wymieniajac i restaurując po kolei wszystko to, co potrzebne nie tylko nauczę się wielu rzeczy, ale też może w końcu nauczę się rzeczy najważniejszej w tym hobby, że gonienie króliczka, jest najważniejsze (lub jak kto woli: "the chase is better that the catch"). Takie są założenia, co z tego wyjdzie - zobaczymy. Zgodnie z tymi założeniami wątpliwe wydaje mi się uruchomienie Jawki w tym sezonie, ale jeśli ma ona wyglądać jak należy, mogę czekać i do przyszłego sezonu. Zorientuję się dodatkowo jaki sposób rejestracji jest dla mnie interesujacy, czy rejestracja na zabytek nie wymusi pozostawienia starych blach w oryginalnym stanie, ale przede wszystkim ma ona wyglądać.
Póki co, wrzucam nowe zdjęcia. Wczoraj, z braku czasu nie zdążyłęm już ich wrzucić. Panowie rozumieją, rodzina:
Moja jaskinka, ciasna, ale tylko dla Jawki, nikt nie będzie się mi tam kręcił ani wrzucał innego bałąganu:
Progi - obraz nędzy i rozPICZY, do malowania, mam nadzieję, że gumy da się uratować albo dokupić:
Kokon, od środka minia pała młodzieńczym rumieńcem jak dzięcielina, a odnośnie pały, to została wymalowana na wierzchu, dobrze, że pod siedziskiem:
Czechosłowacki mocarz, przy elektryce podejrzanie sucho, wszędzie indziej lepi się od oleju choć trudno powiedzieć skąd go tyme może być, podczas ostatniego odpalania w 1998 silniczek był wymyty i z wierzchu, ale mimo, że nie był w użytku, dookoła pełno tłustego brudu:
A tutaj zdjecie ramy, w miarę zdrowa, tylko wszędzie zasmażka... znaczy się minia. Będzie co zdzierać:
Do następnego wpisu będę musiał już mieć rozebrany silnik, bo może Koledzy ocenią o zdjęciach co się kwalifikuje do wymiany. Póki co, nie będę zanudzał postami o brudnej Jawce.
By zrekompensować czytelnikom poziom brudu i grzybni powyższych zdjęć, zamieszczam czterokołowy przykład bezkompromisowego remontu przeprowadzony na jednym z moich motoryzacyjnych marzeń, który to dodatkowo miałem okazję poprowadzić zeszłej soboty:
Pozdrawiam, Krzysiek.
Chcesz zobaczyć jak wygląda praca amatora bez budżetu, sprzętu oraz skilla? Odwiedź wątek remontowy mojej Kaczki
|
|
24-05-2017 12:15:34 |
|
1 osoba postawiła piwo BellaUrsa za ten post:1 osoba postawiła piwo BellaUrsa za ten post.
marcin1479 (07-12-2019)
|
nie_mientki
Pomocny użytkownik
Liczba postów: 6,375
Imię: Michał
Skąd: Puławy
Pojazd: Romet 50-T-1
|
|
24-05-2017 13:04:13 |
|
|
BellaUrsa
Nowy
Liczba postów: 34
Imię: Krzysiek
Skąd: Legionowo
Pojazd: Inny
|
RE: Jawa 50 typ 20 (1974) remont
Michale, jeżeli masz jakiekolwiek informacje, to poproszę. Cały czas rozglądam się po necie, ale nie znalazłem póki co żadnego dokumentu, który by proces remontu generalnego silnika opisywał od A do Z. Może innym osobom to niepotrzebne, ale łatwiej pracowałoby mi się, gdybym nie musiał kompilować informacji z różnych źródeł w jedną całość. Wiem jak zacząć, wiem, żeby nie stosować młota, przecinaków, itp., ale mimo wszystko czuję wyzwanie, i mam nadzieję, że chociaż rozbiórki silnika nie skaszanię. Tutaj znalazłem coś na dobry początek, ale niestety artykuł się urywa, ale roboty jest na tyle sporo, że da mi to zajęcie na jakiś czas. Zanim wyprowadzę na prostą kartery i obudowy silnika, głowicę, będę mógł zająć się innymi sprawami, a będzie w co włożyć ręce. Jeśli wszystko będzie przebiegało pomyślnie, to w końcu może ten temat przełoży się na jakiś manual. Wrzucam zdjęcia na imgur.com więc nie powinny wyparować jak w przypadku innych postów w tej tematyce.
Aniu, zakonnice w 2CV zawsze na propsie. Z resztą Citroen DS19/21 (2CV też), Louis de Funes i wieża Eiffle'a to trzy rzeczy dla których chciałbym nauczyć się jezyka francuskiego.
Pozdrawiam, Krzysiek.
Chcesz zobaczyć jak wygląda praca amatora bez budżetu, sprzętu oraz skilla? Odwiedź wątek remontowy mojej Kaczki
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 24-05-2017 13:35:49 przez BellaUrsa.)
|
|
24-05-2017 13:27:28 |
|
|
nie_mientki
Pomocny użytkownik
Liczba postów: 6,375
Imię: Michał
Skąd: Puławy
Pojazd: Romet 50-T-1
|
|
24-05-2017 13:40:10 |
|
1 osoba postawiła piwo nie_mientki za ten post:1 osoba postawiła piwo nie_mientki za ten post.
BellaUrsa (05-24-2017)
|
BellaUrsa
Nowy
Liczba postów: 34
Imię: Krzysiek
Skąd: Legionowo
Pojazd: Inny
|
RE: Jawa 50 typ 20 (1974) remont
Drodzy,
Trochę mnie nie było, choć przeglądam forum przez TT, prace idą bardzo powoli do przodu, więc nawet nie ma się czym za bardzo chwalić. Wpadłem powiedzieć "cześć" i dać znać, że na razie nie odpuszczam.
W ciągu ostatniego miesiąca musiałem pomóc żonie sfinalizować pisanie pracy magisterskiej pod względem technicznym (przypisy, numeracja stron, marginesy - co każe przypuszczać, że cała praca dyplomowa to test z obsługi pakietu biurowego, a sama treść, badania, wnioski to tylko taki wypełniacz na którym demonstruje się swoje umiejętności w MS Word) i przeprowadzić remont pokoju córek.
Mając tylko niektóre wieczory dla siebie, wyciągnąłem silnik, rozpołowiłem, pozbyłem się łożysk i simmeringów, i testowo przeszlifowałem lewy karter. Kartka z potrzebnymi zamiennikami coraz bardziej się zapełnia, więc pierwsze wieksze zamówienie pójdzie jak tylko zacznę na poważnie etap składania motoru. Mam dziwne przeczucie, że właściwie wpasowanie łożysk i simmeringów do karterów to właściwie jedyny etap przed tym, bym mógł już piękny i lśniący silnik wstawić do pięknej i odmalowanej ramu. Z drugiej strony, to teraz każdy etap składania motoru na powrót, będzie wymagał krótszego lub dłuższego pochylenia się nad każdą częścią, by móc ją w miarę możliwości doprowadzić do poprawnego stanu, co jest o tyle dla mnie (jako osoby bez doświadczenia w mechanice) o tyle ciężkie, że przeglądając Internet, informacje jakie zdobywam są jak elementy różnych kompletów puzzli, z których nijak nie da się ułożyć jednego obrazu. O ile rozpoławianie silnika jest oczywiste, bo jeżeli będziemy na siłę walili młotem w kartery to się odkształcą i powyszczypują, to np. polerowanie karterów ma tyle sposobów co użytkowników. Tak samo obsadzanie łożysk - jedni trzymają wał przez dobę w zamrażarce, podgrzewają łożyska usuwając z nich najpierw smar, osadzają łożyska na wale, a dopiero później grzeją kartery, żeby osadzać wał z łożyskami. Inni obsadzają najpierw łożyska w karterach, a później wciskają wał.
W kwestii polerowania karterów zdecydowałem pozostawić je lekko satynowe. Robienie lustrzanej powierzchni według jednych jest nietrwałe, według innych niezgodne z oryginałem (i najlepiej jakby czyścić je "tak jak robiła to Jawa w latach 50-60" n- jak? Nie wiadomo, ale to taki urok internetowych ekspertów). U mnie kartery są na tyle podziobane i porysowane, że żeby zgubić wszystkie te niedoskonałości musiałbym zdjąć pewnie z 1mm powierchni karterów, bo próby zeszlifowania ich punktowo grubszym papierem w ogóle nie przynosiły efektów. Do tego odlew jest miejscami "marmurkowy". Gdybym miał to zrobić na lustro, to wszelkie ubytki byłyby tym bardziej widoczne, więc papierem ściernym na gąbce rozjaśnię po prostu powierzchnię karterów. Może nawet zmatowię je jeszcze dodatkowo po dodatkowym wyrównaniu.
W między czasie poproszę ekspertów o poradę, czy w pierwszej kolejności osadzać łożyska w karterach czy na wale.
Pozdrawiam i obiecuję zdjecia następnym razem. Teraz nie mogę ich zrobić, bo rozbiłem telefon i dodatkowym zadaniem specjalnym bedzie jeszcze walka z wyświetlaczem.
Cześć!
Pozdrawiam, Krzysiek.
Chcesz zobaczyć jak wygląda praca amatora bez budżetu, sprzętu oraz skilla? Odwiedź wątek remontowy mojej Kaczki
|
|
27-06-2017 19:03:13 |
|
|
BellaUrsa
Nowy
Liczba postów: 34
Imię: Krzysiek
Skąd: Legionowo
Pojazd: Inny
|
RE: Jawa 50 typ 20 (1974) remont
Witam po długiej nieobecności!
Mimo, że od mojego ostatniego posta minął już ponad rok, to nie porzuciłem przeglądania forum (udzielać się nie mam z czym) a nawet nie porzuciłem prac nad remontem Jawy, choć przyznam, że wszystko idzie bardziej mozolnie, i na ostatnie 12 miesięcy przypadły może 2-3 tygodnie pracy wieczorami nad rozebraniem skutera niemal do końca, polerowanie karterów, a ostatnie 2-3 wieczory na składanie silnika - mając wszystko gotowe pod ręką jak również i nowe części praca błyskawicznie posuwa się do przodu.
Poniżej 3 fotki pokazujące aktualny etap pracy:
Mimo krwi, potu i łez, kartery wyglądają tak sobie. Zdjęcia uwypuklają wszelkie mankamenty, ale z drugiej strony nie mam zamiaru polerować tego do końca świata, karterów i tak nie widać, a osłonę sprzęgła, która nie wiem czemu teraz wygląda na tragicznie porysowaną zawsze będzie można zdjąć i wypolerować na nowo, ew. w międzyczasie zakupić inną, i już nad nią się pastwić aż będzie idealna. Czuję potrzebę sukcesu i jak dobrze pójdzie to może uda mi się złożyć silnik do kupy i odpalić choćby na stole w warsztacie by sprawdzić czy chociaż żyje - na samym połysku daleko nie zajadę.
Mimo wpadki którą zaliczyłem wczoraj podczas społawiania silnika, instalując wodzik zmiany biegów na odwrót, przez co musiałem silnik połowić ponownie, całość działa nad wyraz dobrze. Wał, nawet z osadzonym jednym simmeringiem kręcił się nad wyraz lekko, tłok założyłem bez problemów. Biegi nie wchodzą zbyt precyzyjnie, ale jak czytałem może być to z powodu zmieniania ich na sucho - jestem dobrej myśli, bo automat złożyłem poprawnie a części nie były wyrobione.
Pozostało mi zmontowanie części zapłonowej oraz wyczyszczenie gaźnika, wydechu oraz regulacja wszystkiego na sucho. Oryginalna cewka butelkowa wydaje się być w porządku biorąc pod uwagę oporności mierzone między portami. Kupiłem nowy kondensator, natomiast sprawdzenie świecy i cewek magneta będę musiał jeszcze rozpracować z pomocą Internetu. Będę bardzo wdzięczny, jeżeli ktoś jest w stanie mi napisać, w jaki sposób na szybko podłączyć instalację elektryczną bez konieczności używania oryginalnej wiązki (która czeka jeszcze na swoje dni razem z obudową reflektora).
A teraz zapraszam do krytyki, ew. dzielenia się spostrzeżeniami, uwagami, radami.
P.S. Obrazek relaksacyjny, jeżeli komuś wyrządziłem krzywdę psychiczną tym, co powyżej.
Pozdrawiam, Krzysiek.
Chcesz zobaczyć jak wygląda praca amatora bez budżetu, sprzętu oraz skilla? Odwiedź wątek remontowy mojej Kaczki
|
|
13-07-2018 14:01:54 |
|
1 osoba postawiła piwo BellaUrsa za ten post:1 osoba postawiła piwo BellaUrsa za ten post.
marcin1479 (07-14-2018)
|
joozek
senior
Liczba postów: 2,410
Imię: Józek
Skąd: Lubin
Pojazd: Inny
|
RE: Jawa 50 typ 20 (1974) remont
Mimo, że wątek założyles już ponad rok temu, to dopiero dziś go przeczytalem i szkoda, ze tak późno.
Po pierwsze, sugeruję abyś zmienik Nick na "Literat", fajnie się to czyta.
Po drugie, im gorzej tym lepiej, a smakować będzie najlepiej coś o tym wiem.
Nie poddawaj się i dzialaj, zajrzę tu czasem.
Denerwować się, to tracić własne zdrowie z powodu cudzej głupoty
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 13-07-2018 21:05:15 przez joozek.)
|
|
13-07-2018 20:02:24 |
|
|
JGNZM
Chartełowiec
Liczba postów: 1,247
Imię: Mikołaj
Skąd: Wielkopolskie
Pojazd: Romet Chart
|
|
13-07-2018 21:42:31 |
|
|
BellaUrsa
Nowy
Liczba postów: 34
Imię: Krzysiek
Skąd: Legionowo
Pojazd: Inny
|
RE: Jawa 50 typ 20 (1974) remont
@jookez: Pan mnie tutaj nie wyzywaj od literatów, jak Pan sam piszesz, że im gorzej, tym lepiej, bo już sam nie wiem, co mam począć z tą Jawą, a Pan tu mnie wierszem... białem... :-)
Cholera może człowieka może wziąć, bo z jednej strony chciałby jak najlepiej, a z drugiej strony, toż ile można czekać, żeby się przekonać, że ta cała praca nie poszła na marne, tylko dała jakiś efekt? Póki nie złożę całości do kupy, to się nie przejadę i nie będę wiedział na pewno.
@Majerano: również lubię napawać się dobrą robotą na zdjęciach, nieważne, czy ktoś pracuje "w skórze", skleja modele redukcyjne, czy restauruje motorower. Mogę Cię jedynie zapewnić, że moja praca nie miała z dobrym nic wspólnego (szczegóły spier$@#^ny w poprzednim poście). Z resztą, tak sobie myślę, że większość z tego forum zna budowę motocykla/motoroweru na pamięć, więc z czym do ludzi. Miała być modelowa renowacja, krok po kroku, a wychodzi na to, że sam nie do końca wiem jak co ma być, stąd tak ze zdjęciami oszczędnie.
@JGNZM: no, jak się porządnie wezmę do roboty, to może w 3 sezony Jawę zrobię - zależy od niespodzianek po drodze. Co do detali, to już wspominałem... Taka cecha genetyczna: za pierwszym razem robię szybko, a za drugim porządnie - walczę z tym całe życie, ale póki co nie wygrywam.
P.S. odpowiedzi rodziły się pod wpływem, więc nie biorę za nie odpowiedzialności w dniu jutrzejszym, chociaż właściwie ze wszystkim na ten moment się zgadzam (in vino veritas). Komentarze jak najbardziej wskazane, może nie jest za późno, żeby na tym etapie coś odspie%$*lić?
Pozdrawiam, Krzysiek.
Chcesz zobaczyć jak wygląda praca amatora bez budżetu, sprzętu oraz skilla? Odwiedź wątek remontowy mojej Kaczki
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 14-07-2018 00:00:39 przez BellaUrsa.)
|
|
13-07-2018 23:56:36 |
|
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości
|
|