Post: #1

Witam moich kochanych fanów po długiej przerwie [spokojnie autografów starczy dla wszystkich]. Po długim leżeniu mojego ogara i wyrzuceniu mojego silnika na złom bo oczywiście znów się popsuł więc stwierdziłem że pojedzie na żyletki tym razem stwierdziłem aby wskrzesić tą maszynę. Wskrzesić tak aby nie była nadal moim podmiotem ciągnącym zniżki na OC tylko jednak motorowerem. Wpadłem na pomysł aby nie bawić się we wrzucanie silnika Simsona do ogara bo to już było i to jest też już nudne. Chcę osiągnąć coś więcej i wrzucić tam jednak coś mocniejszego, padło na AM6. Obliczyłem wstępny koszt i z różnymi duperelami wyniosłoby mnie to około 1100zł. Jakie jest wasze zdanie? Darujcie sobie zdania że to klasyk i że tego mało bo wolę to tak przerobić niż się wku*wiać i pociąć go boszem w pół bo kochane 223 z niewiadomych przyczyn znów zawiodło mnie poraz 223.

Post: #2

To jest klasyk i ma cie wyhamowac z tych 45km/h. Oczywiscie dobrze hamowal jak byl nowy. Czy teraz dobrze hamuje to nie wiem. Ale mozna przykrecic tarcze do tylnej zebatki i zrobic tarczowke. Sky is the limit. To samo mozna zrobic z przodem. Trzeba jakos wpasowac beben tylnego kola do przodu i juz sie mozesz w tarcze bawic. Hamulce to podstawa. Ramy raczej nie pogniesz, chyba ze bedziesz pajacowal

Post: #3

Chcesz to zakładaj przecież nikt Ci nie zabroni, w ogóle co to za pytanie czy się opłaca czy nie... jak chcesz mieć ogara z am6 to tak.
Tak jak już kolega wyżej zauważył - nie sam silnik wystarczy. Od razu okazuje się że hamulce są za słabe (obydwa) więc trzeba je zmienić, co za tym idzie pewnie tarczówki nie podpasują do oryginalnych kół które i tak są słabe więc przydało by się przy okazji i je wymienić (tarcza, zacisk... itd.) . Potem się okazuje że oryginalne zawieszenie to lipa więc przód też zmieniasz a co za tym idzie kierownicę manetki i te duperele. Nagle wychodzi że wahacz jest za słaby i nie wytrzymuje. Do wymiany. Potem o kurde silnik się nie mieści - trzeba ciąć ramę. Na koniec tylko pociągnąć całą elektrykę, pomalować i zrobić żeby jakoś to wyglądało.
I tym sposobem z 1100zł robi się 5000zł za które wreszcie masz Ogara z AM6 Co jak co, ale za tą cenę kupiłbym coś w czym oryginalnie siedzi te AM6.
Ja nie mówię że przeróbki to zło i strata pieniędzy, czasu bo sam przecież przerabiam nieco Simsona i gruntownie Ogarka, wręcz przeciwnie jest to bardzo fajna zabawa, ja tylko uświadamiam że koszta robią się o wiele większe niż się nam wydaje, potem często jest tak że dochodzi się do pewnego momentu w którym wpakowaliśmy już kupę pieniędzy w projekt a on dalej nie jeździ bądź nie wygląda, co gorsza dochodzą nam nowe pomysły a po prostu nie mamy już pieniędzy i taki projekt często kończy w hucie albo idzie na części.

Post: #4

Macie racje, trzeba nad tym jeszcze posiedziec.

Post: #5

Macie jakieś sugestię z czego do czego by tu coś dopasować? Co do zawieszenia myślałem o lagach charta, tył jeszcze nie wiem sam. Najważniejszy jest hamulec, jak ten tylni przerobić? Robił ktoś z was już coś takiego?

Post: #6

(18-04-2017 01:00:21)Grelus23 napisał(a):  [...] wyrzuceniu mojego silnika na złom [...]

Tymczasem inni szukają części. Na idiotów to nie ma sposobu

Już widzę ten projekt za kilka lat. Cały ogar idzie na złom bo projekt przerósł samozwańczego konstruktora, albo nie da się tym jeździć bo nie ma diagnosty który podbije przegląd takiemu ulepowi. Według mnie takie przerabianie nie ma sensu, bo zanim dobijesz do tej prędkości podróżnej, powiedzmy 80km/h to wcześniej skończy ci się skuteczność hamulców oraz skuteczność zawieszenia. Przerabianie zawieszenia i hamulców też nie sensu bo dużo taniej wyjdzie kupić ramę przygotowaną pod silnik podobnej mocy co AM6. Nawet jeśli przerobisz tego ogara to on nigdy nie będzie porządnym motorowerem godnym stania obok seryjnych z AM6, tylko ulepem, dalej będzie śmiesznym ogarkiem z nieudolnie zamontowanym silnikiem zbyt mocnym jak na tą konstrukcję.

Jeśli żadne słowo rozsądku do ciebie nie przemawia i koniecznie musisz mieć swojego wymarzonego ulepa to chociaż zrób przysługę światu i zacznij od zakupu Ogara 205. W 205 masz ramę puszczoną wyżej, więc nie trzeba jej ciąć, jedynie przerobić mocowanie silnika, AM6 mieści się bez problemu, oraz cały tył jest prawie gotowy, bo 023 ma łańcuch po tej samej stronie co AM6. Dodatkowo przy 205 masz gwarancję że diagnosta nie przyczepi się do pociętej ramy.

Post: #7

Chytry nie jestem i jeżeli cokolwiek dobrego byłoby tam do odzyskania, poszłoby do żyda. Idiotyzmem można nazwać wytykanie że ktoś nawet śrubki nie zostawił to już palant czy kretyn. Części jest masa i za grosze można nabyć do tego silnika, droga wolna. Wiem to z własnego doświadczenia.

To jak on skończy jest tylko i wyłącznie moją sprawą. Jest to mój romet i równie dobrze mogę sobie siedzieć wygodnie w fotelu, popijając wino i patrzeć jak gnije. Mam pomysł więc chcę poradzić się o jakieś wskazówki dotyczące budowy które mogłyby mi pomóc. Bardzo dobry trop dałeś z tą ramą 205 i takie "rady" w pełni popieram. Gdybym chciał to bym sobie kupił jakąs Aprilię czy inny tego typu motorower ale stwierdziłem że wole coś pomodzić z tym moim staruszkiem i tak już postanowiłem. Możecie myśleć sobie przecież wszystko, każdy ma swoje zdanie ale prosiłbym abyśmy nie skupiali się w tym wątku nad tym gdzie skończy bo tego się nie przewidzi tylko zająć się w kombinowaniu co i jak. Pozdrawiam

Wracając do budowy rometa.
Wpadłem na pomysł aby wrzucić tylne amortyzatory oraz hamulec tarczowy od quada chińczyka 125. Myślę że takowy hamulec w spokoju wyhamowałby ten AM6 50cc. Pozostałaby tylko kwestia koła/zamocowania tarczy,

Post: #8

No to jak tarczówki chcesz to musisz zmienić koła najprościej, co za tym idzie wahacz i przód... Jak w Simsonach przy mocniejszych setach oryginalne wahacze się gną to co dopiero taki wahacz od 205 zrobiony z gunwolitu przy AM6.

Post: #9

Cytat:Tymczasem inni szukają części.

szukają, a pytałeś ich czy chcą płacić?

autorze rób bo dużo do roboty nie masz. jeśli dasz sobie sprawę że ten silnik jest na wyrost dla tej konstrukcji i będziesz się przepieszczał motorem z punktu a do punktu B bez zyłowania i pajacowania to ci to posłuży. miej swiadomosc że nie możesz tym zapierdzielac z uwagi na swoje bezpieczeństwo i ograniczenia techniczne ramy, hamulców itd. a wszystko będzie dobrze.

Post: #10

To ma służyć w dokładnie taki sposób, pojeździć sobie w słoneczny dzionek gdzieś, czasami ale to naprawdę rzadko cisnąć manetką na chwilę aby poczuć radość z tej pracy i w zasadzie tyle.
Jeżeli nie znajdę satysfakcjonującej mnie oferty z ramą ogara 205 to wezmę spawarkę i szlifierkę i coś się będzie kombinowało, jedynie aby spawy były porządne bo to podstawa oraz żeby konstrukcja nowej ramy też była przemyślana a nie tak na odpierdziel. myślę że coś się wykombinuje, jest czas.
Przewidywany czas na podjęcie prac już takich ostrych to coś koło lipca bo wtedy będę miał pieniądze z praktyk unijnych i wiadomo jak będą pieniądze to będą możliwości, jak na razie zajmę się poszukiwaniem ofert ram Ogara 205, jeżeli nie znajdę przez jakiś czas nic co mnie zainteresuje [wymiana na moją ramę bo jednak moja jest bardzo dobra gdyż jest zarejestrowana i opłacana bez żadnych zaległości i nie będzie stała bezczynnie] to zaczynam plany co do przeróbki, o czym na pewno was o tym poinformuję.
Teraz nastaje kwestia kół. Jak myślicie od czego by tu był sens włożyć koła? Jakieś nowe romety? Coś w tym kierunku?

Post: #11

Najwazniejszy to jest przedni hamulec, hamuje najskuteczniej. Tylny jest mniej skuteczny. W zasadzie to z tylu mozna sobie tarcze darowac jesli masz brzytwe ktora juz teraz blokuje kolo.

Post: #12

Dokładnie, tylna tarcza jest potrzebna w zasadzie tylko w ciężkich motorach gdzie bęben nie jest w stanie skutecznie hamować przez większą masę. W romecie na nowym hamulcu tylnym blokowałem koło w ogarze w 2 osoby po 75 kilo

Post: #13

No z tyłu mam tak pół na pół ten hamulec szczerze więc musiałbym go wymienić, czyli musze założyć tarcze na przód tak jak to robili już w ogarach. Będę miał ramę od ogara 205 więc będę cos kombinował z tą rurą podstawą do mojej, może coś pospawamy, to się okaże. Szczerze uważam że skoro to będzie seryjne 50cc to nie wymaga to nie wiadomo jakiej ingerencji w ramę, jedynie w hamulce co jest oczywiste. Więc przerobiłbym ramę aby silnik się zmieścił, oraz założył hamulec tarczowy. Jak myślicie co jeszcze muszę kupić oprócz silnika? Wiadomo ze chłodnicę wydech oraz aku. Jeszcze cewkę i moduł zapłonowy. Coś jeszcze ?

Post: #14

z Przodu musisz przepleść koło na piastę taką jak jest z tyłu. Dzięki temu będziesz mógł z łatwością zamontować tarczę w miejsce gdzie montuje się normalnie tylną zębatkę. Wątpie żeby ten silnik miał problem z wejściem w rame od 205, jest mniejszy od dezameta 023, szczególnie jesli chodzi o wysokośc silnika i wielkość tego aluminiowego cylindra, który jest 2 razy mniejszy od seryjnego 023. Na pewno manetki CI nie podejdą pod linke gazu, sprzęgła, rączka hamulca do tarczy, pompa płynu na kierownicę do tarczy ze zbiorniczkiem, wąż hamulcowy, sam zacisk i jego sposób zamonowania do lagi. To są tematy które musisz ogarnąć.

Post: #15

Tak pod ramę 205 podejdzie z tym że ja mam 200 zarejestrowaną itd więc wolę trochę pociąć pokombinować i z tych dwóch zrobić jedną tak aby była jak w Ogarze 205. Bo naprawdę szkoda mi tej ramy z tego powodu że jest zarejestrowana itd.