Trochę dodatkowego info.
Zrobiliśmy w sumie coś ponad 800km
W Charcie jedyną awarią była przebita dętka tylna
W Simsonie zepsuł się zapłon, zaczęło się prawdopodobnie od luźnego kondensatora, po dołożeniu drugiego było lepiej, ale za Kędzierzynem znowu zaczął przerywać ale jakoś dojechałem do domu, potem okazało się że były uszkodzone obydwa kondensatory oraz cewka zapłonowa.
To była pierwsza taka nasz długo dystansowa wycieczka, ale jak widać udana. Super przygoda, którą naprawdę się docenia dopiero teraz, gdy za oknem -10 stopni.
Forum by Tomasso94 2010 - 2023. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich zapis i odczyt zgodnie z ustawieniami przeglądarki.