Pierwsze auto
|
Autor |
Wiadomość |
nie_mientki
Pomocny użytkownik
Liczba postów: 6,375
Imię: Michał
Skąd: Puławy
Pojazd: Romet 50-T-1
|
|
06-01-2017 00:20:59 |
|
|
Gomulsky
Uczeń
Liczba postów: 129
Imię: Kuba
Skąd: Dąbrowa Tarn.
Pojazd: Inny
|
RE: Pierwsze auto
"tylko wersja z kilmą jest dosyć rzadka z tego co widzę"
Kolego, nie chcę być czepliwy, ale będę W pierwszym poście piszesz, że chcesz zaoszczędzić na OC kupując seja, który klimę ma równie często spotykaną co 106... Samochód to nie jest coś co kupujesz i jeździsz, nawet jak kupisz w salonie Jeśli kupisz samochód, który będzie zarejestrowany w kraju lub opłacony po starej akcyzie i tak będzie dobrze... Ale załóżmy, że kupiłeś samochód zarejestrowany w kraju z kończącym się OC (bo ostatnio jest takich wysyp w necie) może kupisz auto nieco taniej przyjmijmy 3500-4000 zł. Będziesz musiał je ubezpieczyć, jeśli weźmiesz samochód tylko na siebie to doje***ą Ci składkę na poziomie min. 2500 zł, jeśli dopiszesz do niego kogoś starszego z full zniżkami to i tak będzie to ok. 900-1000 zł. Dalej, auto musisz przerejestrować zmieniając tablice ~200 zł nie Twoje, bez zmiany tablic ~100 zł. Przegląd póki co jeszcze 100 zł (161 zł jeśli jest LPG), nawet jeśli się nie kończy to ta zabawa i tak Cię nie ominie. Ponieważ sprawnego auta nikt nie sprzedaje do roboty na pewno będą hample, rozrząd, oleje (polecam wymienić wszystkie jakie tylko występują), kable WN, świece, filtry i zazwyczaj coś jeszcze po drodze wychodzi - w optymistycznej wersji po takim naprawdę sumiennym po zakupowym przeglądzie ~3000 zł mniej w portfelu. Być może będziesz musiał kupić też opony , komplet dobrych nowych kapciów to wydatek ok. 600-900 zł (zależy od rozmiaru), już jesteś lżejszy o 8200 zł, a teraz dolicz sobie jeszcze do tego naprawę klimy która jest "tylko do nabicia" skraplacz ok. 300-500 zł, jeśli wysypałaby się sprężarka to jakieś 500-700 zł (za zregenerowaną, używki ze złomu szkoda brać, a nowa pewnie nie osiągalna), przewody (czasami i to się zdarza), nawet nie wiem ile one mogą kosztować, osuszacz nim 150 zł, nabicie + odgrzybienie ~250-300 zł. Fakt faktem, że po takim czymś masz spokój na jakiś dłuższy czas, ale radości wynikające z interwałów elementów eksploatacyjnych przynajmniej raz w roku Cię dopadną, więc jak sam widzisz lepiej nie brać samochodu z nadmiarem bajerów.
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 06-01-2017 01:11:34 przez Gomulsky.)
|
|
06-01-2017 01:00:17 |
|
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 4 gości
|
|