Dniepr z Ukrainy
|
Autor |
Wiadomość |
lincoln_88
Uczeń
Liczba postów: 258
Imię: Michał
Skąd: Pilawa
Pojazd: Romet Ogar 205
|
Dniepr z Ukrainy
Witam. Jako, że wożę teraz pracowników z Ukrainy do pracy w swoim mieście trafiła mi się pewna, uznajmy "okazja". Jeden z pracowników ma Dniepra u siebie w domu i go chce sprzedać (od 2 mscy nikt nie chce kupić, bo tam szukają czegoś nowszego, a takie stare w dodatku sporo palą). Ceni go 200$. Samo moto stało 15 lat w stodole (zostało po ojcu jego żony). Teraz on go tylko uruchomił i wystawił dalej. Ma do niego co więcej NOWY, nigdy nie zakładany i nie używany kosz + dodatkowo drugi co przy nim jest (już używany). Mniejsza o ceny itd, bo już samo moto zaklepałem, jesteśmy ugadani, tylko jest taka kwestia. Trzeba jakoś go przewieźć przez granicę... Dniepr jest wyrejestrowany (znaczy u nich jest tak, że jak się nie chce płacić, to przychodzi policja, zabiera tablicę, a jak się chce odzyskać to się idzie i oddają). No czyli, że dokumenty są bez problemu. Ale teraz taka kwestia. Czy lepiej go sprowadzić legalnie ze wszystkimi cłami itd, czy bez dokumentów, w sensie bez odbierania tablicy (wtedy rejestracja na zabytek itp, a miałbym pokwitowanie, że nie jest kradziony). Plus jest taki, że mam tego ukraińca, a moto stanowi jego własność, czyli teoretycznie jak by odebrać dokumenty z Policji, on może legalnie wsiąść na tego Dniepra i przyjechać nim do Polski bez żadnych problemów. Ma ktoś pomysł jak taką sprawę ugryźć, żeby koszty nie przerosły kilkunastokrotnie wartości motocykla (W zasadzie nie wiem nawet ile jest warty u nas, więc jak ktoś by coś mógł więcej powiedzieć byłbym wdzięczny).
P.S Nie mam zdjęć. Widziałem go tyle, co na jego telefonie (lubię takie transakcje w ciemno )
|
|
29-11-2016 18:22:34 |
|
|
NeoN
Nowy
Liczba postów: 14
Imię: NeoN
Skąd: Błędów
Pojazd: Romet Pony
|
RE: Dniepr z Ukrainy
Siema. Mam dwa dniepry z ukrainu- oba jednak kupione w polsce.
Sprawa z papierami nie jest taka prosta: motocykl trzeba zgłosić na granicy na cło, w dokumencie sad musi być wpisany numer ramy motocykla (uwaga, ukraiński dniepr może go po prostu NIE MIEĆ) Dlaczego? Ano dlatego że istotnym numerem w starych sprzętach był nr silnika, a nadwozie nie było wybijane. Dodatkowo musisz mieć standardowo umowę k/s z ludkiem z ukrainy, później lecisz na tłumaczenie dokumentów ukraińskich, potem próbujesz wytłumaczyć diagnoście na pierwszym przeglądzie że motocykl nie miał nabitego nr ramy i tu trzeba już kombinować
Ja miałem 4 umowy k/s w tym jedna na współwłaściciela Polak/Ukrainiec, standardowo dokument celny sad z wpisanym nr ramy (często podają w to pole numer silnika) i oczywiście dniepra ruinę z brakiem nr ramy
Przy wożeniu przez granicę lepiej mieć albo $$ albo szczęście- najgorzej to cofną Cię za próbę wywiezienia zabytku z ukrainy A jeśli będziesz chciał nim przejechać przez granicę i dopiero ogarniać kwity to życzę powodzenia- jaja są ze zgłoszeniem cła ( wożenie motocykla po urzędach celnych, pisma, odwołania itp- wiem z doświadczenia )
NAJWAŻNIEJSZE PYTANIE: JAKI TO DNIEPR? Jeśli MT 12 z dolnozaworowym silnikiem to jest cień szansy że się opłaca, ale reszta modeli z górnozaworowym technologicznym "cackiem" nie opłaca się.
Jak ja bym był na Twoim miejscu, i nie widział na oczy tego motocykla- po prostu bym się w to nie bawił. Koszta przerosną imprezę. A co jeśli to zjeżdżony górnozaworowy śmieć? Bardziej korzystniej znaleźć coś w PL z ogarniętymi dokumentami (umowy ks, SAD, dowód rejestracyjny). ( a jest tych motocykli na prawdę dużo, jest sporo handlarzy którzy mają po kilka sztuk na placu- oglądasz i jak nie pasuje to nie bierzesz a nie w ciemno )
PS. W Polsce MT12- dolnozaworowy niezniszczalny silnik na łożyskach kulkowych, z NAPĘDEM na kosz można znaleźć do 3-5 tys z papierem.
Mam nadzieję że troszkę pomogłem
Szanuj Rometa swego.
|
|
30-11-2016 00:59:10 |
|
|
lincoln_88
Uczeń
Liczba postów: 258
Imię: Michał
Skąd: Pilawa
Pojazd: Romet Ogar 205
|
RE: Dniepr z Ukrainy
Czyli, ze wszystkie papiery trzeba zalatwic jeszcze na ukrainie? Ehh... Chyba, ze by wzial druga alternatywe, bo mowil, ze za 200$ ma na granicy kogos kto go bez problemu przerzuci i npda pokwitowanie, ze on nim jezdzi itp. Najlepsza opcja dla mnie to by byla go zaladowac bez dokumentow (ew przewiezc w czesciach), dac najwyzej komus w lape i tyle. Wtedy on mi daje (sprzedawca) pokwitowanie, ze sprzedal mi taki i taki motocykl, ze nie kradziony itp, a ja moge legalnie juz go zarejestrowac na zabytek na naszych zasadach (kwestia tego, czy to przejdzie)... Co do samego zakupu to nie mam parcia, bo i tak mam co robic, no ale z drugiej strony Dniepra jeszcze nigdy nie mialem...
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 30-11-2016 09:11:46 przez lincoln_88.)
|
|
30-11-2016 09:08:32 |
|
|
NeoN
Nowy
Liczba postów: 14
Imię: NeoN
Skąd: Błędów
Pojazd: Romet Pony
|
RE: Dniepr z Ukrainy
Jeśli nigdy nie miałeś ruskiego zaprzęgu to szczerze polecam frajda niesamowita z jazdy, mechanika prosta, no i dziewczyny się oglądają
Wracając do tematu, mógłbyś podać model tego motocykla? To istotne w tym rozważaniu.
Przewożenie na dwa razy: po pierwsze kombinowanie z rozkręcaniem, po drugie jedziesz dwa razy, po trzecie istnieje nadal ryzyko na granicy- tak, wiem że to europa, że oficjalnie w łapę nikt nie bierze, że można przewieźć itp- ale nadal jest ryzyko że ktoś się przypierdzieli bo będzie chciał małe co nie co.
Pytanie czy jest sens rejestrować na zabytek i czy w ogóle ktoś się pod tym podpisze- pytanie ile procent oryginalności motocykla. A jeśli będziesz chciał dorobić papier to rama z dokumentami kosztuje ok 1000zł (kupowałem do jednego swojego dniepra).
Ostatnio K750 odpaloną, karoseryjnie stan dno + (nie było dziur) , z papierem sprzedałem za 3,5tys zł. Silnik na minimum sezon bez dotykania.
Zobacz sobie maszyny na portalach ogłoszeniowych, rozpiętość cenowa duża (niektóre ruski obczepione w klamoty z "epoki" typu radiostacje, granaty, karabiny, kanistry, siekiery, liny i Bóg wie co jeszcze mają po prostu ceny z kosmosu )
Szanuj Rometa swego.
|
|
30-11-2016 19:08:38 |
|
|
NeoN
Nowy
Liczba postów: 14
Imię: NeoN
Skąd: Błędów
Pojazd: Romet Pony
|
RE: Dniepr z Ukrainy
Osobiście poważnie bym się zastanowił czy się w to pchać. Najlepszym sposobem byłoby pojechanie tam, zobaczyć co to jest, przejechać się tym i rozgrzać olej w silniku Jeśli faktycznie ładna sztuka- oryginalna farba to może może... ale jeśli malowany lub wizualnie śmieć to po prostu się nie opłaca. Jest dużo już tego w kraju, mt 11 nie idzie w cenę, mam znajomka co sprzedaje takiego i z ceny 10tys (moto po malowaniu ale takie ściągnął z UA, remontował silnik u wielu "magików" a i tak lampka ciśnienia oleju świeci) zszedł na 5tys- i nadal brak chętnych... Moje mt 12 zakupiłem za 2,3tys z kwitem, z braków to brak dyfra napędowego w motocyklu. Uzupełniłem braki- co tanie nie było- ale teraz cieszę się z każdego topienia w bagnie
Edit: 650 górnozaworowe mocniejsze niż 750 dolnozaworowe, ale ciut więcej pali. U mnie wszyscy na dolniakach jeżdżą i nie ma problemów z niczym
Na pewno ma 4 biegi do przodu i wsteczny, ciekawe jakie przełożenia w dyfrze
Nie wybijam Ci z głowy ruska, jak najbardziej kup! Ale coś czym się nacieszysz bez pakowania w to mega kasy Ruski zaprzęg to najfajniejszy motocykl
Szanuj Rometa swego.
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 04-12-2016 01:53:48 przez NeoN.)
|
|
04-12-2016 01:49:38 |
|
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek:
|
|