Brak dokumentów a wizyta w WK
|
Autor |
Wiadomość |
Gomulsky
Uczeń
Liczba postów: 129
Imię: Kuba
Skąd: Dąbrowa Tarn.
Pojazd: Inny
|
RE: Brak dokumentów a wizyta w WK
Tylko, jest jeden problem... Czy choć na jednym dostępnym dokumencie od motorka (np. na kwitku OC) widnieje nr ramy zgodny ze stanem faktycznym? Bo szczerze mówiąc wątpię, a jak pójdziesz to WK z zgadzającym się nr rej. ale niezgodnym nr ramy to mogą być niezłe jaja (z zarzutami prokuratorskimi włącznie).
Przechodziłem przez takie coś i jest to trochę popaprana sprawa. Ponieważ, po pierwsze najsampierw myślałem tak jak Ty, że jakoś się ugada babeczki w WK wypełnię oświadczenia, że to ja zgubiłem kwity i będzie ok, niestety tak się nie stało. W związku z czym trzeba było jakoś dotrzeć do poprzedniego właściciela (dobrze, że mieszkał w miejscowości obok to obyło się bez znacznych kosztów), musiałem poczekać jakiś czas, aż ten wróci z zagranicy, jak już swoje odczekałem, musiałem przekonać go coby poszedł zemną do WK i złożył oświadczenie iż "Dowód rejestracyjny oraz tablica rejestracyjna od pojazdu marki Romet Ogar 200 nr rej TAI .... w niewyjaśnionych okolicznościach zaginęły" to oczywiście "pod groźbą odpowiedzialności karnej". Dopiero złożenie przez poprzedniego właściciela takiego oświadczenia otworzyło mi drogę do dokonania dalszych czynności związanych z przerejestrowaniem Ogara. Konkretnie to dopiero wtedy babka łaskawie zeszła do archiwum, tam znalazła "wpis do ewidencji" (czy jakoś tak to się nazywało), kazała uzupełnić nr ramy w umowie i zapytała czy chcę próbne tablice, żeby normalnie zajechać pojazdem na przegląd, więc je wziąłem (koszt chyba 68 zł, ale jeśli masz przyczepkę to szkoda głowę zawracać, prosisz tylko, żeby wydała Ci zaświadczenie, że pojazd widnieje w rejestrze/jest zarejestrowany i jedziesz z Rometem i zaświadczeniem na przegląd - oczywiście Romet na przyczepce ) na przeglądzie diagnosta sprawdził stan techniczny i zaczął wypisywać kwit o pozytywnym wyniku badania technicznego wraz z uzupełnieniem danych potrzebnych do zawarcia w DR. Jak już miałem ten kwitek to zebrałem cały majdan jaki miałem do Ogara (umowę KS, próbne tablice, kwitek OC, kartkę z przeglądu, próbny DR) i udałem się do swojego WK. Tam już procedura była standardowa, więc nie ma co opisywać.
Ps. Możesz spróbować dać adnotację na umowie, że DR zaginął w nieznanych okolicznościach, pod czym podpisałby się właściciel, ale wątpię, żeby dało to odpowiedni skutek, raczej droga którą opisałem powyżej.
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 26-11-2016 00:34:20 przez Gomulsky.)
|
|
26-11-2016 00:26:32 |
|
|
Gomulsky
Uczeń
Liczba postów: 129
Imię: Kuba
Skąd: Dąbrowa Tarn.
Pojazd: Inny
|
RE: Brak dokumentów a wizyta w WK
Widzisz u mnie nie było żadnego numeru prócz tego na ramie, więc wpisanie go "na pałę" na umowie byłoby mało rozważne i Tobie także zalecam ostrożność. A co do wyciągania Pana Właściciela do WK to Ty masz dostarczyć tylko i wyłącznie jego oświadczenie o tym, że zagubił dowód rejestracyjny i widzimisię babki z okienka jest tutaj nie ważne, bo to oświadczający ponosi odpowiedzialność karną, a nie babka. Oczywiście może Ci ona powiedzieć w tedy, że "Nie... I ch**", ale w takim przypadku idziesz wyżej - do kierownika WK, jeśli dalej nic nie wskórasz to wyżej do samego Starosty. Jeśli dalej nic z tego, to zaciskasz zęby, organizujesz transport i przywozisz Pana Właściciela do WK, ewentualnie możesz wziąć ją pod włos i powiedzieć, że Pan Właściciel nie może dotrzeć do urzędu ze względu na ograniczenia ruchowe wynikające z podeszłego wieku i jeśli koniecznie musi widzieć jak ten składa oświadczenie to możesz ją do niego zawieźć, ten złoży oświadczenie i wracacie do urzędu
|
|
26-11-2016 01:33:32 |
|
|
Kanilox
Moplikowiec
Liczba postów: 3,490
Imię: Kamil
Skąd: Zabrze
Pojazd: Romet Chart
|
RE: Brak dokumentów a wizyta w WK
Czyli jak rozumiem, umowy i ubezpieczenie masz ale brak dowodu.
Jak tak to miałem podobną sytuacje bo zgubiłem dowód, musiałem jechać do wydziału komunikacji gdzie był zarejestrowany, znaczy tam gdzie były przeniesione archiwa bo zarejestrowany był na jakieś wiosce a wszystko przeniesiono do Bielska, tam w Bielsku trzeba było wypełnić dokumenty że się zgubiło, zapłacić coś koło 30zł i po prawie dwóch miesiącach wysłali świstek że był taki motorower zarejestrowany i został sprzedany kiedyś tam, no to myślałem że ten dokument zastępuje dowód rejestracyjny, byłem na przeglądzie a tam mi mówią że to nie jest żaden dokument i muszę na tymczasowe zarejestrować, no to zarejestrowałem tymczasowo, zrobiłem przegląd i dosłownie wczoraj dokończyłem całą sprawę.
Także tak to wyglądało u mnie, rejestrowałem w Zabrzu.
|
|
26-11-2016 03:51:30 |
|
|
Blusik
MacGyver
Liczba postów: 618
Imię: Bartek
Skąd: Ruda Śląska
Pojazd: Romet 2375
|
RE: Brak dokumentów a wizyta w WK
(26-11-2016 03:51:30)Kanilox napisał(a): Czyli jak rozumiem, umowy i ubezpieczenie masz ale brak dowodu.
Jak tak to miałem podobną sytuacje bo zgubiłem dowód, musiałem jechać do wydziału komunikacji gdzie był zarejestrowany, znaczy tam gdzie były przeniesione archiwa bo zarejestrowany był na jakieś wiosce a wszystko przeniesiono do Bielska, tam w Bielsku trzeba było wypełnić dokumenty że się zgubiło, zapłacić coś koło 30zł i po prawie dwóch miesiącach wysłali świstek że był taki motorower zarejestrowany i został sprzedany kiedyś tam, no to myślałem że ten dokument zastępuje dowód rejestracyjny, byłem na przeglądzie a tam mi mówią że to nie jest żaden dokument i muszę na tymczasowe zarejestrować, no to zarejestrowałem tymczasowo, zrobiłem przegląd i dosłownie wczoraj dokończyłem całą sprawę.
Także tak to wyglądało u mnie, rejestrowałem w Zabrzu.
Ale jechałeś ty i powiedziałeś że ty zgubiłeś czy z właścicielem ?
Wysłane z mojego PSP5504DUO przy użyciu Tapatalka
Romet 2375 82'
Co Posiadam:
Romet 2375 82'
Motorynka M2 80'
Simson SR50
|
|
26-11-2016 12:04:49 |
|
|
Gomulsky
Uczeń
Liczba postów: 129
Imię: Kuba
Skąd: Dąbrowa Tarn.
Pojazd: Inny
|
RE: Brak dokumentów a wizyta w WK
Ciekawe to co piszesz, bo oświadczenie kosztuje okrągłe 0,00 zł, chyba że miałeś upowarznienie od poprzedniego właściciela, wtedy faktycznie się płaci. Ale tylko jako nowy właściciel mogłeś co najwyżej złożyć zapytanie do WK, czy pojazd widnieje w rejestrze, więc faktycznie wydane Tobie zaświadczenie nie było substytutem DR. Choć teoretycznie, jeśli widniały tam numery ramy, silnika i rejestracyjne to widać zła wola diagnosty i tyle, bo jeśli miałeś tam numery to diagnosta nie powinien odmówić przeprowadzenia badania technicznego, gdyż miał się na czym podepszeć, tzn. miał wiarygodny dowód na to, że pojazd x widniejący w dokumentach do ten sam pojazd, który stawił się na badanie. Niemniej Cebulandia to taki ciekawy kraj dzie jeden przepis ma różne brzmienia w zależności od regionu, w którym się znajdujemy, więc nic mnie nie zadziwi
|
|
26-11-2016 12:18:00 |
|
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości
|
|