Post: #16

jakbym miał wydac 70zł na ratowanie gmfa to chyba wolałbym jakiś bardziej cywilizowany gaźnik kupić za drugie tyle. zwłaszcza że już starych, niekoniecznie zużytych w cholerę za 20 złotych już nie chcą kupować bo mówią że za drogo.
to co pisali wyżej, plus płukanie benzyną pod ciśnieniem i powinien działać.

Post: #17

Wymiana na inny zawsze jest prosta do zrobienia.
Chodzi o to žeby poratować to.co jest

Post: #18

to rozbierz, umyj, przedmuchaj, złóż, załóż, jeździj

Post: #19

Zabieram się za regenerację po mojemu.
Pierwsze dwa nie kpl gaźniki idą do roboty

Braki.... no widać czego brakuje... wszystkiego.
Jeszcze z pierwszego dysza nie chce się wykręcić....

Post: #20

Zapsykaj WD 40 i poczekaj kilka minut i puści

Post: #21

Albo zamocz w ropie i użyj porządnego śrubokręta.

Post: #22

Aby tylko gaźnika nie myć w occie, bo pójdzie on od razu w śmietnik!
Jakoś nie wiedzę tutaj tragedii. Z zewnątrz, owszem, można wyszkiełkować, ale najpierw z wewnątrz wymyć je pod ciśnieniem, poskładać w całość i powinny takie gaźniki chodzić. Aby nie było śladów utlenienia w środku nich. Będzie wtedy widać biały osad. Wtedy istnieje duża możliwość, że taki gaźnik ma uszkodzone kanaliki wewnątrz.

Post: #23

Dlaczego tak sądzisz?
Mycie w occie jest opisane w książce obsługi do WFMki z 1957r.
Zrobiłem tak w mojej WSce 125 i pali jak popierdolona a gaźnik był ze stodoły z kurzu i dymu...
Preparaty do mycia gaźników nie działały a ocet pięknie wymył brud.



Dwie godziny w occie...
Myślę że godzina też by wystarczyła....



Potem szlifowanie podstaw.
A potem czyszczenie z zewnątrz...

Post: #24

Bo ocet to bardzo dobry utleniacz do kanalików gaźnika.

Post: #25

Niby jak?
Jak zostawisz w occie na cały dzień to może coś się stanie.

Ocet rozpuszcza osady organiczne.
Wystarczy moczenia około 30 minut i masz czyste. Potem przedmuchać i jazda.

Post: #26

Ocet reaguje z cynkiem, ołowiem (tworząc truciznę przy tym) a po podgrzaniu lub stosując chemiczny utleniacz, reaguje również z miedzią. Jeśli już czyścić gaźniki, to pod sprężonym powietrzem i ropą.

Post: #27

No cóż każdy ma swoje metody. Jeśli skuteczne to znaczy że dobre.
Niczego nie podgrzewam. Zostawiam samym sobie.
Mam sprawdzone na WSce wiem że działa.

Post: #28

Takimi metodami działa do czasu. No ale już się nie wypowiadam, nie moje gaźniki.

Post: #29

Ja nie twierdzę że to jest najlepsza metoda.
Ale najlepsza jaką znam i przetestowałem za radą książki z 57roku. Wtedy nie było lepszych wynalazków.
A preparaty do mycia gaźników w moim przypadku się nie sprawdziły. Ocet tak.
Mam to do siebie że cały czas się uczę. Pytam na forum i proszę o konstruktywne podpowiedzi i nie zawsze można na nie liczyć. Mycie gaźników które leżały lata w piwnicach skrzyniach itd jest szczególnie trudne.
A czy ropa nie jest za tłusta do gaźnika?

Post: #30

A ja tak sobie czytam i czytam ... wnioski Panowie, wnioski