Ocena wątku:
- 0 głosów - 0 średnio
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
'82 Orion-Universal, czyli wielki powrót do kraju by wnusiu94
|
Autor |
Wiadomość |
wnusiu94
Moderator Działu Rowerowego
Liczba postów: 3,184
Imię: Adam
Skąd: Wrocław
Pojazd: Romet 50-T-1
|
'82 Orion-Universal, czyli wielki powrót do kraju by wnusiu94
Jakoś miesiąc temu udało mi się po raz pierwszy podłączyć pod transport na lubińską giełdę. Samo targowisko jest już wręcz miejscem kultowym - w latach '90 służyło jako okno na świat, praktycznie nadal to robi, ale powoli już traci na swoim znaczeniu. Giełda jest po prostu ogromna i podzielona na kilka głównych sektorów - samochodowa, ubrania i wszelakie szmaty oraz - najciekawszy - wszystko i nic. Obejście całej zajmuje kilka godzin (powaga!), a i tak nie zobaczy się wszystkiego. Skupmy się może na w/w "wszystko i nic". Królują tutaj towary z Niemiec (chociaż nie tylko), zakupimy tam dosłownie wszystko, a czasami i nic. Pralki, meble, felgi, latarki, WSK-ki (!!!) oraz - no jakżeby inaczej! - rowery. Jednoślady nowe produkcji zapewne raczej szemranego pochodzenia, ale są i takie, które lata swojej świetności mają już dawno za sobą i nie oszukujmy się - tylko one zwracają moją uwagę. Królują Mify, Diamanty i tego typu wynalazki. Zagraniczne składaki - jeżeli już się trafią są albo ekstremalnie drogie, albo do wyrwania za 30-40zł. Jednakże - od czasu kiedy zacząłem odwiedzać Lubin obiecałem sobie skupić się na eksportowych wersjach naszych Rometów.
Sobota, godziny wczesnoporanne, giełda Lubin - mój ulubiony sektor.
Wśród mnóstwa odpadów który handlarze uwielbiają nazywać "towarem" stoi sobie rower. Z daleka wygląda jak najbardziej pospolity z pospolitych Diamant na kołach 26", których do Polski ściągnięto tysiące. Rower bardzo zadbany, od razu rzucił mi się w oczy. Postanowiłem go chociaż obejrzeć. Im mniejsza stawała się odległość nas dzieląca tym bardziej wiedziałem, że to to na co czekałem.
Tak, tak, tak!
Tak!
Shimano 333! TAK!
Już wiedziałem, że zakup tego co stoi przede mną jest tylko kwestią czasu i zapewne jakiejś niewygórowanej ceny. Wywiązał się ciekawy dialog - bardzo miły Pan mi go sprzedający zarzekał się, że jest to Diamant. Po tym jak wyprowadziłem go z błędu był naprawdę bardzo zdziwiony. Rower stał się moją własnością.
Kilka słów o tym co widać na zdjęciach powyżej - jak widać, po 33 latach wyeksportowany Universal na modelu Orion wrócił do kraju zapewne zupełnie przez przypadek, wzięty po prostu za najzwyklejszego w świecie Diamanta. Rower jest skundlony niemieckimi częściami, co według mnie dodaje mu niesamowitego uroku - i tak znajdziemy tu m.in. DDRowską lampę przednią, dynamo (co ciekawe - prawe), pedały, odblaski czy opony. Niemiec wymienił również linkę od piasty wraz z pancerzem oraz jeden chwyt - co ciekawe, na oryginalny rometowski! W rowerze działa absolutnie wszystko - od przerzutki, po światła a kończąc na dzwonku. W saszetce pod siodłem nadal znajdują się oryginalne, polskie nigdy nie użyte klucze! Ogólnie Orion sprawia wrażenie naprawdę porządnie wykonanego i wręcz pancernego sprzętu (porównując go do krajowych odpowiedników). Jakość wykonania stoi na naprawdę wysokim poziomie. Jeździ jak po szynach i na prostej mało kto jest go w stanie dogonić.
I tak oto z zakupu roweru można ulepić całkiem niezłą historię.
Jak się podoba?
Legenda nie umiera nigdy. | Różowy Składak - Zapraszam!
|
|
31-08-2015 15:38:01 |
|
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości
|
|