WSK jeździ, trąbi hamuje
przetestowałem ją w terenie. Dziury ładnie amortyzuje, jedynie co to lagi ciekną.
Skrzynia- Bez zarzutu, mimo że stała ponad 8 lat w komórce nie odpalana, wcześniej jeszcze 2.
Jedynie co to Gubię się jeszcze z nimi, ale nic nie stuka, nie skrzypi.
Spaliła Mi ok 4-5l paliwa, we 2 osoby i na ostro przeciąganych biegach, myślę że dobrze.
Dolałem oleju do skrzyni, jest gitara, nic się nie ślizga. Jedynie trochę kapie, poprzedni właściciel chyba nie odtłuścił dobrze i kapa ulana. Znalazłem kawałek drutu w okolicach wydechu, myślę że to plomba
Silnik był nie rozbierany, Facet ręce dawał uciąć, ale chyba mówił rację, nie wygląda na rozpoławiany, silnik nie za pałowany, po prostu malinka.
V-max? Nie wiem ok 100km/h leciałem, ale to tylko moje domysły, linka od licznika pękła.
Pytanie jeszcze co do skrzyni, czy w WSK-ach była taka dziura między 3 a 4 biegiem? tzn, jadę na 3 biegu już jest dobrze, wrzucam 4 bieg, na chwilę załapie takiego muła, ale zbiera się dopiero po jakiś 2 sekundach. Na pewno nie zapłon ani gaźnik, czytałem o tym gdzieś, ale chcę się dowiedzieć bardziej.
Ym tak, Opona tył do wymiany, cała już pęka przy obręczy, dętka do wymiany bo dziura
Opona przód 90%, z PRL jeszcze oryginał stomila, pójdzie na tyła, nowa na przód.
Elektrykę ogarnęłem, nie miał ładowania, świateł i dupa co 2 dni prostownik i czekamy
Znalazłem jakiś prostownik diodowy w komórce, jeszcze po dziadku, o dziwo działa i ładuje. Unitry chyba był
Światła długie, zrobiłem, krótkie mam, stop mam, jedynie tyłu nie mam.ładować aku ładuje, pojechałem ok 20 km od domu, w domu sprawdzałem było 5,47 V w drodze włączyłem długie światła, trąbiłem i zbijałem prąd
Przyjechałem i co? 6,30v czyli coś ładuje. Elektrykiem nie jestem, schematy do łapy i poprawiamy wcześniejsze kombinacje.
Na pewno czeka Mnie czyszczenie gaźnika i wymiana uszczelek, bo te jakieś grube i chyba lewe łapie.
Pali od 10 kopa, więc to się zrobi.
Na tą chwilę jedynie uratuję choć trochę chromowanych elementów, polerka i tyle. Amory tył do pomalowania, lub kupię nowe.
Wspawanie półki? Akumulatora, teraz jedynie trytytki to trzymają.
Chyba tyle, rama trochę pordzewiała, ale może w kwietniu pójdzie do lakiernika. Błotniki zostawiam, lakier oryginał, jedynie przedni trochę zbity, ale to zostawiam, będzie taką pamiątką, a bardzo nie szpeci.
Bak idzie na bank do malowania, ponieważ nie podoba mi się to, malowane sprejem i po obijany miejscami.
Na razie jeździ, tylko lać wachę i jeździć, czekam na hajs i będę łatwił papiery do niego.
Rocznika nie odczytałem i nie odczytam, tabliczka jest tak pordzewiała? i Pomalowana że nie da rady.
Umyłem koła szczotą ryżową i domyłem, piast nie tykam bo i tak zaraz będą uwalone.
Zawiecha nie wiem od czego i nie będę drążyć. Boczki od 125 :v Trzeba kupić nowe od 175
Jedno jest pewne, robi więcej szumu i szpanu niż błyszczący i odjeb*ny ogar. Ludzie jak mnie widzą to machają, robią zdjęcia i opowiadają jak kiedyś mieli. Jeden już nawet chciał kupić
Mimo że pcham go 3km na pola żeby pojeździć to i tak każdy się ogląda. No i tyle z opowiadania
czekam na hajs i będzie remont!
Jutro będzie wincyj fotków