Post: #181

Fajnie, mojego 200 pchałem wielokrotnie, bo nie ma czasu naprawiać w polu.

Post: #182

(06-07-2015 23:00:44)KeiSangi napisał(a):  Fajnie, mojego 200 pchałem wielokrotnie, bo nie ma czasu naprawiać w polu.

przecie ty nie umiesz naprawiać tego ogara, to nie mów, że nie masz czasu, bo jakbyś nie miał czasu, to byś szybko robił coś...

Post: #183

Mówiąc że nie przypchałem go nie mówię, że naprawiałem go gdzieś w polach czy wgl na poboczu

Post: #184

(06-07-2015 23:02:45)raterro napisał(a):  

(06-07-2015 23:00:44)KeiSangi napisał(a):  Fajnie, mojego 200 pchałem wielokrotnie, bo nie ma czasu naprawiać w polu.

przecie ty nie umiesz naprawiać tego ogara, to nie mów, że nie masz czasu, bo jakbyś nie miał czasu, to byś szybko robił coś...

Nie ma czasu na naukę.

Post: #185

Ignas skończ pierdolic i doucz się a nie stare moto są ohh ahh. Nie miałeś do czynienia z chinczykiem to nie wypowiadaj się co mówił ojca matki wujka szwagra żony z trzeciego małżeństwa syn

Wysłane z mojego LG-V490 przy użyciu Tapatalka

Post: #186

(05-07-2015 18:47:36)KeiSangi napisał(a):  260, z pierdołami typu wypięty kabel.
Jak nie jadę to z własnej winy.

Co to jest? Jak ją 260 zrobiłem przez dwie noce

(06-07-2015 00:09:30)DominiX napisał(a):  To tyle co ja chinolem przez niecałe 2 miesiące

Wysłane z mojego D2303

Post: #187

Ludzie, przeczytajcie może to co napisałem wyżej.
Nie uważam ani ogara, ani simsona za najlepsze motorowery świata.
Za to jak napiszę "kup chinola, jest dobry" to wtedy dostaję "nie znasz się, skończ pitolić".
Więc jak w końcu, wy jesteście za tymi chinolami?

Post: #188

Jesli chodzi o codzienne uzytkowanie to zdecydowanie tak, ja zawsze moglem na nim polegac i zawsze mnie zawiozl na miejsce, tylko ten nieszczesny lancuch... No ale tak to jest jak sir kupuje gowno za 30 zł

Post: #189

Ja mówię czemu nie? Jeśli ma to tanio jeździć i komuś odpowiada jazda z takimi wibracjami to extra jest spalanie małe awaryjność rzadka..

Wysłane z mojego D2303

Post: #190

I nikt ci tak nie powie bo do lasu czy gdzies chinol do pojezdzenia to fajny motor. Jest maly, slaby, chinski no ale za nowego placisz tyle co za skatowanego japonczyka i masz namiastke crossa, a moze ci sie mx spodoba i zaczniesz sie w crossach obracac i juz przestancie pitolic o wibracjach, raz bylo mi dane jechac yamaha yz250f, tam to dopiero wibracje byly, jak chodzil na wolnych obrotach to bylo widac normalnie jak sie trzesie a jak zlapales za kierownice to jak za wibrujaca nokie 3310. Podczas jazdy 10x mocniej wibrowalo

Post: #191

E tam, ursusem pięćdziesiątką jak się obrotami bawiłem to na za niskich podskakiwałem na siedzeniu.
I jeszcze typka na rowerze przestraszyłem jak gazu dodałem jak przejeżdżał, wspaniała rzecz.
Koniec ot.
No to ty kup chinola, ja potem kupię zjechane dt i zobaczymy hmm

Post: #192

(07-07-2015 10:31:50)KeiSangi napisał(a):  E tam, ursusem pięćdziesiątką jak się obrotami bawiłem to na za niskich podskakiwałem na siedzeniu.
I jeszcze typka na rowerze przestraszyłem jak gazu dodałem jak przejeżdżał, wspaniała rzecz.
Koniec ot.
No to ty kup chinola, ja potem kupię zjechane dt i zobaczymy hmm

Podskakiwałeś na siedzeniu bo poniosła cie sprężyna nie wibracje. W naszej c360 nie ma wibracji No jedynie troche kabina grechocze

Post: #193

Gdzieś ty Ignacy widział ursusa pięćdziesiątkę??? albo super stary (lata ~60) albo z tych najnowszych

Post: #194

Jak już to 55 (c355)

Post: #195

No na 55 się mówiło 50.
Ja nie jestem wsiokiem, tylko mam znajomości w gospodarstwie doświadczalnym.