Post: #16

Niestety ... jestem tym trzecim Iwo ma mój silnik 017 od lutego, nie pisze, nie odpowiada, nie odbiera tel. Moja cierpliwość się skończyła ... mimo pozytywnej współpracy ... z przed dobrego roku

Post: #17

Ja bym na przykład przy najbliższym kontakcie(o ile będzie) domagał się dopięcia transakcji wraz z przesłaniem faktury/paragonu.

A jak nie, to policja i skarbówka

Post: #18

faktura za co? on sie dochrapie wreszcie z tego co wiem to on i tak ma już przeje*ane, bo ktos go do sądu pozwał za podobna sytuacje.

---

Ta uwazaj bo on CI da fakture, znaczy pewno powie że dośle a potem jak cos to te nie ogary na poczcie zgubiły.

Post: #19

No to donos do skarbówki. Oni nie odpuszczą.

Post: #20

JA tam się nie będę z nim już użerał wcale, zaraz porobie screeny rozmów, smsów, mam nawet nagrania telefoniczne, załączę te dane dam pozew (znaczy moja mama pewnie) do sądu i się skończy cackanie. Może się nauczy właściwego biznesu

Post: #21

A pluzminuz taki fajny był Wytłumaczył, porozmawiał, a tu taki zonk.

Post: #22

Z sądem to nie żartuj, nikt się nie będzie zajmował takimi pierdalansami. Zresztą pewnie koszty sądowe będziesz musiał ponieść, zatem to zupełnie nieopłacalne. Nie znam sytuacji dobrze, ale znam plusa trochę, i wiem, że nie ma łatwo. Rozumiem, że niczego to nie usprawiedliwia, ale jeśli zalazł Wam za skórę, to po prostu walczcie o swoje i tyle.

Post: #23

lagoonie, krótko się znamy ale pewnie zauważyłeś już, ze na niektóre rzeczy jestem naparty i zacięty i to jest taka sprawa własnie. Moj dalszy znajomy znajomy, którego plusminus wytrolował własnie, złozył wniosek o pozew do sądu i z tego co wiem sprawa się toczy. Niech te koszty tego przerosną ten silnik 20 razy ale mnie to nie obchodzi i żadna kasa nie gra roli byle by nauczyć go rozumu i odpowiedniego załatwiania spraw, aby kolejni ludzie nie zostali tak potraktowani jak my

---

Dla Ciebie to pierdoły dla mnie nie

Post: #24

Rozumiem, tylko uparci są coś warci hehe. Ale cóż mam powiedzieć, przykro mi trochę, że tak sprawa wyszła. W każdym bądź razie mam nadzieję, że sprawa się wyjaśni, odzyskacie swoje silniki i będzie w porządku.

Post: #25

Michał, przykro mi to mówić ale pieprzysz głupoty. Koszty sądowe pokrywa strona która sprawę przegrała.

Jeśli nie będą tego ścigać z urzędu(a mam nadzieję że przy kilku pokrzywdzonych kwota będzie na tyle duża że rozpoczną postępowanie) to można wnieść pozew cywilny. Pomoże go napisać byle radca prawny, lum można upolować gdzieś darmowe porady(choćby z projektów unijnych typu "prawo dla ludu" czy podobnych). No i reszta w rękach prokuratury. Jeśli zbierze się kilku pokrzywdzonych będzie łatwiej.

Jest mu ciężko? W jakim sensie?
Nie miał czasu? Życie mu się nagle zawaliło? Zdarza się i każdy to zrozumie. Odesłałby części, zwrócił kasę, przeprosił, wytłumaczył-wszyscy jesteśmy ludźmi.

No i jak niby mają według Ciebie walczyć o swoje jak kontakt się urwał? Zostaje sąd albo wynajęcie odpowiednich ludzi. W tym wypadku to sąd wydaje się być właściwą drogą.

Post: #26

A tak z ciekawości Ty z nim kiedy rozmawiałeś ostatnim razem? Chce tylko wiedzieć czy tylko nam nie odpisuje.

---

Nie_mientki odpowiednich ludzi? Znaczy się albo komornika albo ... ? XD

Post: #27

Komornik to ciągnik może zabrać co najwyżej.

Post: #28

Matinek, wiesz kiedy z nim rozmawiałem ostatnio. Nic się nie zmieniło od tamtej pory.
Być może, nie znam się na sądownictwie na tyle, z tego co widzę to sporo pokrzywdzonych jest. Miałem na myśli, że pojedynczym przypadkiem się nie zajmą, ale widzę, że jest inaczej.

Post: #29

(20-05-2015 23:49:19)Lagoon napisał(a):  Rozumiem, tylko uparci są coś warci hehe. Ale cóż mam powiedzieć, przykro mi trochę, że tak sprawa wyszła. W każdym bądź razie mam nadzieję, że sprawa się wyjaśni, odzyskacie swoje silniki i będzie w porządku.

Też miałem i mam taką nadzieję. Ty mi go poleciłeś i z pierwszej jego pracy jestem zadowolony. Niestety, tym razem to już za długo trwa. Ja rozumiem sprawy osobiste, ale w interesach albo się ma jaja, albo nie. Jeśli się nie odzywa to tym gorzej dla niego ... już ja coś wymyślę

Post: #30

Może trzeba by znaleźc kogos z forum co by sie do niego pofatygował bo blisko mieszka ale wątpie żeby ktoś koło Ukrainskiej granicy mieszkał i zeby komuś się tam chciało iść..... ale może jednak jak ktos chętny to napisac...