Post: #46

Za niedługo pewnie zacznie bić młotkiem po gaźniku i pytać się dla czego cieknie tylko po to by se posty nabić :v

---

(26-04-2015 22:49:06)Macklemor napisał(a):  Ostatnio był temat w którym nasz kolega Ignaś chwalił się budżetem na motorower w wysokości 4500zł a dziś pyta o pojazdy do 1000zł ? Od razu pomyślałem że coś jest nie tak i przyszły mi do głowy dwa pomysły:
1. Nasz kolega Ignacy postanowił ostro zabalować wśród gimbazjalnej społeczności i po kilku dniach ostrego melanżu w szkolnym sklepiku hajs się przestał zgadzać przez co nasz kolega postanowił resztę pieniędzy (czyli te 1000zł) przeznaczyć na motorower bo przecież czymś się trzeba wozić.
2. Nasz ziomeczek Ignaś nie posiadał nigdy w rzeczywistości takiej ilości gotówki a powiedział tak bo był pewny że nikt się nie domyśli i wszyscy będą żyć w przekonaniu że trzynastoletni dzieciak ma tyle floty.
Ogólnie jest tak jak wcześniej pisałem "kolejny dziwny i ogólnie nie potrzeby temat tego użytkownika". Za te 1000zł dostaniesz Ogara200 lub Ogara205 jakiegoś Komara albo T1 ale znając twoje podejście do mechaniki i tak żadnym z tych motorowerów za długo nie pojeździsz bo wszystko się kiedyś psuje a ty nie umiesz nic porządnie naprawić wręcz boisz się cokolwiek rozebrać z tego co wyczytałem w twoim innym temacie.

A może po prostu liczył ze dostanie hajs z komunii i się przeliczyl

Post: #47

Mam 4500, bo zbierałem od pięciu lat. Nie zamierzam tego ciężko uciułanego hajsu natychmiast na coś wywalić. Ja nawet nie chcę nic kupować (patrz pierwszy post). Zadałem pytanie- jaki motorower dla najbiedniejszych jest najmniej awaryjny i otrzymałem kilkustronowy spam.

Post: #48

Nie zakładaj głupich tematów to nie będzie spamu. Najbiedniejsi czyli całe nasze forum bo większość z nas ma romety Ty też.

Post: #49

Ale naprawdę nie widzę nic głupiego w pytaniu, czy najmniej psują się załóżmy jawki, romety, chinole, czy jakieś zapyziałe yamahy do 1000.

Post: #50

Panie Ignaś powoli Twoje tematy zaczynają mnie nudzić. Jeśli chcesz być traktowany poważnie na forum to tak samo zachowuj się i wtedy będzie ok. Zanim założysz jakiś genialny temat przemyśl to pare razy

Post: #51

Nie rozumiem, dlaczego pytanie o awaryjność tanich sprzętów jest głupie. No ale ok.

Post: #52

Ja bym wolał kupić japońca, jak zrobisz raz jeżdzisz cały czas . Tak jak ja na RG 80 przelatałem 2 sezony i w tym czasie raz sie zapchał gaźnik to wrociłem na półssaniu. Za drugim przypadkiem odkręcił sie dekiel i sprzegło gorzej przez to zbierało, ale jechałem w trasie więc nie przeszkadzało to tak bardzo.

Tyle że za 1000 pln nie kupisz japońca

Post: #53

Ale ja nic nie kupuję.

Post: #54

To sprzedej tego komarka i kup sobie lepiej simsonka.

Post: #55

Ja nic nie kupuję i tak.

Post: #56

Skoro nic nie kupujesz, to po co zawracasz ludziom gitarę?

Pytanie o awaryjność pojazdów to jest najgłupsze pytanie jakie człowiek może zadać, już pytanie 'czy Bóg istnieje' ma więcej sensu. I co mamy Ci podać, dane statystyczne? To wejdź sobie na ADAC i poczytaj. Wiadomo, że awaryjność nie zależy od marki, czy modelu, a od egzemplarza i właściciela/i. Nie rozumiem, czy tak ciężko to zrozumieć....

Post: #57

To po co zakładasz temat i meczysz ludziom dupe?

Post: #58

(27-04-2015 10:54:07)Semmao napisał(a):  Skoro nic nie kupujesz, to po co zawracasz ludziom gitarę?

Pytanie o awaryjność pojazdów to jest najgłupsze pytanie jakie człowiek może zadać, już pytanie 'czy Bóg istnieje' ma więcej sensu. I co mamy Ci podać, dane statystyczne? To wejdź sobie na ADAC i poczytaj. Wiadomo, że awaryjność nie zależy od marki, czy modelu, a od egzemplarza i właściciela/i. Nie rozumiem, czy tak ciężko to zrozumieć....

Na razie nic nie kupuję. Na razie. Ale no dobra proszę o zamknięcie tematu.

Post: #59

(26-04-2015 23:41:28)KeiSangi napisał(a):  Mam 4500, bo zbierałem od pięciu lat.

Tez kiedyś tyle miałem. Kupiłem Uaza. Co mnie podkusiło do cholery jasnej?

Post: #60

(26-04-2015 23:41:28)KeiSangi napisał(a):  Mam 4500, bo zbierałem od pięciu lat.

Powiem Ci, że jak byłem w Twiom wieku to tyle nie miłem, a też zbierałem przez 7 lat. Tyle że mi ich nikt nie dawał za nic......