Ocena wątku:
- 2 głosów - 3.5 średnio
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
Romet Narcyz '77
|
Autor |
Wiadomość |
mateeusz
Miłośnik Rometów wszelakich
Liczba postów: 101
Imię: Mateusz
Skąd: Wieluń
Pojazd: Romet Komar
|
|
29-11-2014 20:40:40 |
|
|
Sołtys
Ja tu tylko sprzątam...
Liczba postów: 1,557
Imię: Bartek
Skąd: Sokołów Małopolski
Pojazd: Inny Romet
|
RE: Romet Narcyz '77
Ciekawy!
Uwielbiam Narcyzy, to rzadkie rowery. Są moim zdaniem lepsze od ich następców - Orionów.
Fajnie, że po pęknięciach nie wywaliłeś go na złom, ale służy Ci dalej. Takie właśnie rowery są najlepsze - Odwdzięczają się przyjemnie i bezawaryjnie pokonanymi kilometrami.
Wielkim plusem jest też biała pompka - Trudno o taką.
facebook.com/oldromet - Zapraszam!
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 29-11-2014 20:51:28 przez Sołtys.)
|
|
29-11-2014 20:51:02 |
|
|
mateeusz
Miłośnik Rometów wszelakich
Liczba postów: 101
Imię: Mateusz
Skąd: Wieluń
Pojazd: Romet Komar
|
|
13-02-2015 17:53:12 |
|
|
Sołtys
Ja tu tylko sprzątam...
Liczba postów: 1,557
Imię: Bartek
Skąd: Sokołów Małopolski
Pojazd: Inny Romet
|
RE: Romet Narcyz '77
(13-02-2015 17:53:12)mateeusz napisał(a): Z powodu pękniętej ramy nie będzie już nigdy pełnowartościowym oryginałem, więc wydaję mi się, że fajnie byłoby pomalować go na jakiś inny kolor i zastosować więcej współczesnych elementów (i tak np. dzwonek jest od Komara, a siedzenie od Malwy)
Siodło jest takie, jakie powinno być oryginalnie. Przecież w niemal wszystkich rowerach użytkowych w tamtym czasie było takie, już nie mówiąc o tym, że Malwa to damska odmiana Narcyza, różniąca się wyłącznie jedną rurą ramową...
Jeżeli dobrze widzę, dzwonek jest taki, a właśnie taki powinien być w oryginale.
Ja bym na Twoim miejscu poszukał zdrowej ramy i zrobił porządny remont, na wzór oryginału.
facebook.com/oldromet - Zapraszam!
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 13-02-2015 18:17:34 przez Sołtys.)
|
|
13-02-2015 18:13:05 |
|
|
mateeusz
Miłośnik Rometów wszelakich
Liczba postów: 101
Imię: Mateusz
Skąd: Wieluń
Pojazd: Romet Komar
|
RE: Romet Narcyz '77
Tylko Malwa po babci jest w dużo lepszym stanie wizualnym (jak zrobi się ciepło, to zniosę ją ze strychu przewietrzyć po kilku latach i zrobię zdjęcia ) i ją zdecydowanie łatwiej byłoby mi przywrócić do oryginalnego stanu. Zawsze jak coś w Narcyzie się zepsuło, to do niego wykręcałem stare z Malwy, a tam kupowałem nowe. Ten dzwonek musi wrócić do Komara, mam gdzieś taki drugi tylko plastikowy, ale brakuje mi do niego elementu, który jest przyciskany palcem. Drugie siedzenie również posiadam, jednak ma popękaną tapicerkę z tworzywa.
Ramy raczej nowej szukać nie będę. Nie wiem co te rowery z dawnych czasów w sobie mają, mimo iż technicznie niczym między sobą się nie różnią, to każdym jedzie się inaczej. Narcyz wygrywa tą rywalizację bezkonkurencyjnie, sporo kilometrów nim robię ale trochę wstyd z takim poobdzieranym rowerem się pokazywać.
Mam kompletny mętlik, już go sobie wyobraziłem w kolorze po remoncie, a z drugiej strony w obecnej formie również ma swój klimat...
|
|
13-02-2015 19:27:28 |
|
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości
|
|