Post: #16

Świetne Wigry! Od razu skojarzył mi się z tym egzemplarzem:

Post: #17

Wigry na zdjęciu Bartka_ wygląda jak model W sumie chętnie bym taki kupił o ile byłby działający w 100%. Na temat Wigry z tematu nie mam nic nowego do powiedzenia.

Post: #18

Jak już wspominałem w temacie o Wagancie, dziś po szkole odebrałem u fotografa zdjęcia z mojej pierwszej kliszy zrobionej aparatem analogowym - ponad 30-letnią, radziecką Smieną Symbol kupioną za symboliczne 10 złotych na targu staroci.
Odbierając kopertę ze zdjęciami, strasznie waliło mi serce. Kto kiedyś robił zdjęcia analogiem i pamięta swój pierwszy film na pewno zna to uczucie. Pierwszy raz miałem styczność z tego typu "fotocykadłem". Obawiałem się, czy zdjęcia wyszły, czy dobrze ustawiłem czułość, światło, czy będą ostre, jeśli w ogóle nie okaże się, że aparat jest niesprawny i wszystkie zdjęcia przedstawiają ogromną czarną plamę.
Ku mojemu pozytywnemu zaskoczeniu zdjęcia wyszły naprawdę niezłe i klimatyczne.
Bardzo mi się podobają, nie wiem, jak Wam. Oceńcie sami.

Post: #19

Zajefajne foty szkoda że umnie niema takiego pleneru chociaz jest ale to krajowa 40 i nie cykne foty bo tylko tiry cisną .... ogólnie zajefajny.

Post: #20

Fantastyczne zdjęcia. To na drodze wśród opadłych liści pasuje do: Romet miesiąca listopada.

Spasuj lepiej przedni błotnik

Post: #21

Matko jakie cudowne zdjęcia i to zero obróbki?

Post: #22

(08-11-2014 17:27:30)ArcziManYea napisał(a):  i to zero obróbki?

Zero. Zdjęcia, które Wam prezentuje są dokładnie takie, jakimi dostałem je od fotografa. Szczerze mówiąc, nie liczyłem, że stary, ruski, analogowy aparat na kliszę, który kupiłem na targu za dziesiątkę i którym wykonałem te zdjęcia będzie w ogóle sprawny. Efekt kilkukrotnie przerósł moje oczekiwania.
Przerzucam się na analogi.

Post: #23

Jest klimatycznie, już widziałem na fejsie zdjęcie Waganta, które też miażdżyło . Do jednej rzeczy mogę się przyczepić, to jest Wigry 1, to dlaczego nie masz w nim przedniego hamulca?

Teraz wszyscy Romeciarze wyrzucą aparaty cyfrowe i zaczną robić zdjęcia aparatami analogowymi . Muszę wyciągnąć swojego prawie nowego Zenita 122 i zacząć robić podobne zdjęcia .

Post: #24

(08-11-2014 17:59:09)Chmielu17 napisał(a):  Jest klimatycznie, już widziałem na fejsie zdjęcie Waganta, które też miażdżyło . Do jednej rzeczy mogę się przyczepić, to jest Wigry 1, to dlaczego nie masz w nim przedniego hamulca?

Myślisz, że zapomniałbym o tak ważnej rzeczy jak hamulec? Niektóre jedynki nie miały ich montowanych seryjnie, w tym prawdopodobnie moja. Widziałem karty z katalogu z jedynką bez hamulca, więc na pewno istniały egzemplarze, które wychodziły bez hamulca fabrycznie. Nie było reguły co do hamulca w jedynkach. Niektóre miały, inne nie.
A co do Zenita (aparatu) - Świetny sprzęt, trzeba przyznać, moja koleżanka ma. Jednak niezbyt je lubię, ponieważ zdjęcia nimi robione wychodzą bardzo podobnie, jak dzisiejszymi aparatami. Zenity są po prostu za dobre!

Post: #25

(08-11-2014 18:05:35)Sołtys napisał(a):  Myślisz, że zapomniałbym o tak ważnej rzeczy jak hamulec? Niektóre jedynki nie miały ich montowanych seryjnie, w tym prawdopodobnie moja. Widziałem karty z katalogu z jedynką bez hamulca, więc na pewno istniały egzemplarze, które wychodziły bez hamulca fabrycznie. Nie było reguły co do hamulca w jedynkach. Niektóre miały, inne nie.

O kurcze! To ja chyba naprawdę pociąłem Wigry 1 z 1975, bo on też nie miał hamulca z przodu i myślałem, że to Wigry 2. Cóż będę się musiał z nim pogodzić i pospawać go tak jak fabryka go stworzyła . Tak patrząc to rok 1975 to dziwny rok w Romecie, nie nabijano numerów ram, mieszano wyposażenie, model Wigry 2 był składany na starym typie ramy z Wigry 1 lub na nowszym typie.

Post: #26

O borze*! Chmielu. Przecież ci o tym wszyscy pisali.

*wiem, wiem. Ż, a nie RZ.

Post: #27

Przedwczoraj zamontowałem do "jedynki" jeden z pięciu fabryczne nowych, NRD-owskich liczników mechanicznych, które niedawno sobie sprawiłem.
Tak to wygląda, już po dwóch niewielkich przejażdżkach:

Poza tym, dzięki kilku rysom na widelcu odkryłem, że sztuciec był wymieniany i oryginalnie był w kolorze groszkowej zieleni. Poprzedni właściciel naprawdę odwalił kawał dobrej roboty, bo odcień, na który został pomalowany jest dokładnie identyczny z kolorem ramy, wygląda jak dobierany w profesjonalnej mieszalni lakierów. Gdyby nie drobne rysy, spod których widać dawny zielony kolor, w życiu bym się nie zorientował.
W najbliższych dniach do kolekcji dołączy kolejny rower, w mający wiele wspólnego z tym egzemplarzem.

Post: #28

Zielony widelec? Oryginalnie? Czyżby to było groszkowe wigry z niebieskim widelcem .

Post: #29

Kosa, jest świetny!
I te opony z piaskowym bokiem... Trzeba pomyśleć

Post: #30

(02-02-2015 22:59:30)misiql napisał(a):  Zielony widelec? Oryginalnie? Czyżby to było groszkowe wigry z niebieskim widelcem .

Na pewno nieoryginalne. Widelec był przekładany prawdopodobnie z Czajki lub innego Wigry 1. Jest jednak identyczny z oryginalnym.