Post: #16

(11-05-2014 00:59:42)MichalSR50 napisał(a):  Ja nie sprzedaję, nie nawykłem. Będę szykował jakieś miejsce na prywatną wystawę

Ja założę muzeum , nie chcę pozbywać się rowerów chociaż ostatnio mój konsul pojechał do Lublina . Co do salto , świetny rowerek .

Post: #17

Łał fajny ten salto maże o takim i o Pelikanie, myślę że jak go zrobisz to nie będziesz chciał przestawać jezdzić.

Post: #18

Łańcuch się nadal moczy i prawdopodobnie tak zostanie do czwartku, bo dopiero wtedy będę mógł go złożyć. Z jazdą zobaczymy. Jak już to do babci albo po bułki. Nie ukrywam, że raczej będzie stał

Post: #19

Organy Salta od dnia kupna leżały w garażu na biurku i zabierały miejsce, więc ostatecznie znalazłem wolne popołudnie i złożyłem go. Cóż, jestem zadowolony, zwłaszcza że na odświeżenie nic nie wydałem oprócz kilkunastu mililitrów Cifu z Tempo. A łańcuch odzyskał ruchliwość, choć wydawało się to niemożliwe. Rower jeździ, nie ma luzów i jest ściślutki. Przy tym lekko wydłużona w stosunku do Pelikana rama daje większy komfort i do bólu można nim jeździć na wycieczki
Gadanie gadanie, a wszystko najlepiej tu widać.









Spodobało mi się kupowanie złomów i czyszczenie ich. Nie trzeba remontu, by rower się prezentował, przynajmniej moim zdaniem

Post: #20

A u mnie na złomach pustki a chciałbym coś wyrwać by dojeżdżać na autobus wolę swoim do katu nie jeździć bo jeszcze ktoś ukradnie a tu taki ładny Romecik których jest pełno to i nikt nie ukradnie a jechać można.

Post: #21

Wow pięknie ci wyszedł gratuluje efektu końcowego

Post: #22

Mistrzostwo!
Perełka bez wkładu finansowego!

Post: #23

Wiem, że już to pisałem, ale jakbym widział swój rower sprzed 10 lat... Ten sam kolor

Post: #24

Michale, pod względem wygody to je Rolls Royce, z tym że Polski i... oczywiście że lepszy
Naprawdę świetna przemiana
Zastanawia mnie tylko, czemu nie podwyższysz sobie kierownicy

Post: #25

Tak mi jest akurat. Właściwie to jej nie ruszałem

Post: #26

Dobra robota, gratuluję efektu końcowego.

Post: #27

Ostatnio na forum wielki trend na koła "szesnastki". Nie wiem skąd się to wzięło. Przecież dorosła osoba, czy nawet młodzieniec w moim wieku wygląda na takim rowerze co najmniej dziwnie. Przecież to zostało zaprojektowane z myślą o dzieciach.
Wygodnie się takim cudem jeździ?

Post: #28

(22-05-2014 16:29:00)Sołtys napisał(a):  Ostatnio na forum wielki trend na koła "szesnastki". Nie wiem skąd się to wzięło. Przecież dorosła osoba, czy nawet młodzieniec w moim wieku wygląda na takim rowerze co najmniej dziwnie. Przecież to zostało zaprojektowane z myślą o dzieciach.
Wygodnie się takim cudem jeździ?

Bardzo lekko i zwrotnie, ale nie dalej niż
do monopolowego za rogiem...

Post: #29

Ja Wam powiem tak: Kwestia przyzwyczajenia i wprawy
Jeżeli masz parę w nogach i umiesz " się złożyć" żeby nie bić kolanami o kierownicę, to jest naprawdę elegancko Napewno wygodniej niż jazda niewiadomo jak długim góralem

Co do jazdy w mieście to ja nie mam najmniejszego problemu mogę nim zawracać w najciaśniejszych miejscach ( 1,20 m promienia ) Gorzej jest z prędkością bo trochę trzeba się nakręcić tymi pedałami - Michał, przyznasz mi rację

Ale tak czy owak wolę dziwnie wyglądać na wygodnych szesnastkach, niźli mieć zero komfortu na 26 calowym góralu

Post: #30

Sołtys, może i wygląda się dziwnie, ale uwierz mi że dużo dorosłych osób jeździ takimi rowerkami na codzień. Mojego błękitnego Pelikana kupiłem od 60-letniego pana, ale ciągłe użytkowanie przez osobę dorosłą obiło się na jego stanie technicznym, niestety.
W kwestii komfortu Salto jest wygodniejszy niż Pelikan. Jeszcze jak się podniesie kierownicę i siodełko, jest porównywanie do Wigry. Z tym że jedzie się sporo wolniej i intensywniej pedałuje. Jednak w mieście zdecydowanie Salto, głównie przez kompaktowe rozmiary i prawie zerową wagę
A jeszcze zacytuję Cię, że "zaprojektowany z myślą o dzieciach". To zbyt duże słowo, bo to po prostu zminiaturyzowany Gil. Niedługo zrobię jakąś wspólną fotkę, by porównać