Post: #46

Odosząc się do pierwszej wypowiedzi... Po pierwsze nie poznań, tylko Poznań. Po drugie, masz coś do tego miasta? Po trzecie, świetny pomysł. Sam miałbym chęć się tak przejechać. Tylko w moim przypadku wolę pierw sprzęt zrobić i do pełnoletności się wstrzymać, mniej kłopota będzie.

A dlaczego pod znakiem zapytania stoi? No weź jedź, jaj se nie rób tutaj!

Post: #47

Widac że właśnie wielu nie słyszało o Wojtku.. Ogar 200, 16 lat, 4000km w 19 dni. W tym wymiana całego koła, wymiana wału, zerwany gwint w głowicy. Nie pierdolic farmazonów że się nie da, bo jeżeli Wojtek dokonał rzeczy prawie niemożliwej na o200, to pomysł Mateusza na taki wyjazd jest baaardzo realny. Chart jest co prawda trudniejszym motorkiem, ale co za tym idzie bardziej zaawansowanym technologicznie, więc te 1500km nie powinno byc problemem. Trzymam kciuki, i powodzenia

Post: #48

Dokadnie, tylko nie klnij bo punkta dostaniesz

Post: #49

Jeśli byś jechał przez Zabrze to możesz się u nie zatrzymać. Jak by co to pisz mi na PW.

Post: #50

Ambitny pomysł

Post: #51

Cytat:Nie pierdolic farmazonów że się nie da, bo jeżeli Wojtek dokonał rzeczy prawie niemożliwej na o200

Ale on nie ma na imię Wojtek i mu się nie uda WOJTKI GÓRĄ

Post: #52

(23-07-2013 16:34:57)budzikjacek136 napisał(a):  Widac że właśnie wielu nie słyszało o Wojtku.. Ogar 200, 16 lat, 4000km w 19 dni. W tym wymiana całego koła, wymiana wału, zerwany gwint w głowicy. Nie pierdolic farmazonów że się nie da, bo jeżeli Wojtek dokonał rzeczy prawie niemożliwej na o200, to pomysł Mateusza na taki wyjazd jest baaardzo realny. Chart jest co prawda trudniejszym motorkiem, ale co za tym idzie bardziej zaawansowanym technologicznie, więc te 1500km nie powinno byc problemem. Trzymam kciuki, i powodzenia

17 lat ma Wojtek

Post: #53

Powiem tak... Nie jest dobrze na tą chwile. Doszło kilka drobnostek do zrobienia, typu zerwany gwint na rurce od kierunku, brak materiału na bagażniki boczne i inne pierdołki. Najgorsze, że nie mam błotnika, a właściwie mam ale do malowania przygotowany tylko muszę zajechać po drugi, żeby też go pomalować przy okazji chyba że drugi sam przyjedzie Tragedii nie ma ale mogło by być wiele lepiej.

Ktoś pytał o ładowanie telefonu, proste, zrobiłem gniazdko samochodowe i podłączyłem pod aku, wtedy ładowarke samochodową i pomierzyłem napięcie wyjściowe ładowarki w samochodzie i w charcie i było takie same. Podłączyłem telefon i rozpoczoł się proces ładowania

Post: #54

No widzisz, mieli racje, i tak nie pojedziesz.

Post: #55

Jak w tym roku nie to w przyszłym na 100% Jak chcecie się założyć to bardzo proszę

Post: #56

Czyli nie pojedziesz??

Post: #57

(24-07-2013 11:36:27)pimpek-M2 xD napisał(a):  Czyli nie pojedziesz??

Bo mi sie zaczyna komplikować, czasu nie ma a coraz większe problemy. Najprawdopodobniej nie pojadę w tym roku ale w przyszłym jest pewne że pojade.
Decyzja została podjęta za późno więc na spokojnie na początku lipca 2014r pojade, przynajmniej będzie wszystko dobrze przygotowane a nie na szybko.

PS: jeszcze coś sie może zmienić.

Post: #58

(24-07-2013 13:13:00)mateusz5625 napisał(a):  

(24-07-2013 11:36:27)pimpek-M2 xD napisał(a):  Czyli nie pojedziesz??

Bo mi sie zaczyna komplikować, czasu nie ma a coraz większe problemy. Najprawdopodobniej nie pojadę w tym roku ale w przyszłym jest pewne że pojade.
Decyzja została podjęta za późno więc na spokojnie na początku lipca 2014r pojade, przynajmniej będzie wszystko dobrze przygotowane a nie na szybko.

PS: jeszcze coś sie może zmienić.

hahaha, typowa gadka. Bo ten coś się dzieje i coś tam, normalnie to jest chyba jakiś schemat. No nic, pisanie takich tematów to po prostu strata czasu bo i tak zawsze kończy się tak samo.

Pozdro sześćset.

Post: #59

Jak tam chcesz, przeczytaj sobie pierwszy post i jest tam dokładnie napisane, że jak sie nie uda to na pewno jade w 2014r.

Proszę o nie zamykanie tego tematu, bo nie chce mi sie w czerwcu nowego otwierać. Z biegiem czasu będe pisał jak tam idą przygotowania do wyjazdu.
Wczoraj przyszły sakwy, a dziś będe robił bagażniki pod nie. Zdjęcia dam do tematu z moim chartem.


Jako oficjalny powód, że nie jade jest decyzja rodziców którzy mi powiedzieli że w przyszłym roku, mama tłumaczyła to tym że jak na ten rok ma dosyć stresu. Choć powiedzieli mi (chyba żebym sie odczepił) że sie zastanowią jeszcze ale nie wierze w to.

Post: #60

wiesz powiem tak : najpierw trzeba się przygotować na taką wyprawę a potem można myśleć jako tako gdzie można jechać i jeszcze trzeba mieć za co pojechać a nie mieć tylko dobre chęci do podobno dobrymi chęciami to droga do piekła jest wybrukowana