Post: #1

Siemanko Takie pytanie czy wasze maszyny was nie denerwują ?
Mnie osobiscie wszystkie romety + simson doprowadzały do białej gorączki ... zamiast tym jezdzić to to stalo .. Ale i tak mam do nich sentyment Gdybym miał kase i miejsce mógł bym je wszystkie kupic A jak jest u was ?

Post: #2

Ale to jest właśnie to! Tu ma coś się popsuć coś tam.. Taka magia starych maszyn!

Post: #3

Nowy sposób nabijania postów?
Nie nikogo nie denerwuje, że coś co ma silnik i powinno jeździć nie jeździ .

Post: #4

To bardziej mozna wrzucić do Hydeparku

Post: #5

Co za durne pytanie. Jak cię coś denerwuje to się tego pozbądź i tyle. A romet musi być sobą i tyle. Ma się psuć w trasie w domu gdziekolwiek. Dzięki tym awariom masz wspomnienia na całe życie i temat na opowieści dla wnuków np. "jak to ty jechałeś na randke a tu nagle romet w połowie drogi zgasł........." To już normalka. A czemu niby simson jest denerwujący ? Jak włożysz w niego sporo pracy i pieniędzy to bezawaryjny motorower.

Post: #6

Jak się nie umie zrobić to tak jest,według mnie kolejny durny temat,nasze emocje zostawmy dla siebie

Post: #7

To jest taki ich urok. Można się nauczć podstaw mechaniki i mieć satysfakcję ze sprzętu. Zastanów się co piszesz...

Post: #8

Jak by nas denerwowały to byśmy nie pchali się w następne Romety,proste.Jak to pimpek-M2 xD napisał taki urok tych motorków

Post: #9

Jak dobrze zrobisz to jeździ i jeździ bezawaryjnie, przynajmniej ja tak mam

Post: #10

masz i miałeś widocznie baardzo zryte motorowery, ja 2 lata temu włożyłem do komara nową cewkę, i do tej pory zrobiłem bezawaryjnie 3000 km, raz tylko czyściłem gaźnik

Post: #11

Na romecie nauczysz się podstawowych rzeczy związanych z mechaniką jak to ktoś wcześniej powiedział nie to co na chińskim kiblu cały w plastikach i naszpikowanym jaką ryżową technologią. Jak się twojemu dziecku rower zepsuje to będziesz wiedział jak naprawić przynajmniej.

Post: #12

Jak będziesz dbałi szanował to się psuć nie będzie mi chart się jakoś jeszcze nie popsuł a zrobiłem już 1000km

Post: #13

dla mnie romet to coś nie stuka kupić kibel i nic przy nim nie robić sztuką jest zrobienie czegoś

Post: #14

Wiadomo, że każdy się czasami wkurzy, rzuci kilka niecenzuralnych słów typu "Ty taki i nie taki, jak nie tak i tak, to skończysz tam gdzie dawno powinieneś leżeć". Każdy jest na pewno zakochany w swoich maszynkach, dba o nie jak może, a one niedobre się psują. Każda awaria na pewno denerwuje, ale jest też okazją żeby się czegoś nowego nauczyć.

Post: #15

(23-05-2013 20:53:34)Macklemor napisał(a):  Na romecie nauczysz się podstawowych rzeczy związanych z mechaniką jak to ktoś wcześniej powiedział nie to co na chińskim kiblu cały w plastikach i naszpikowanym jaką ryżową technologią. Jak się twojemu dziecku rower zepsuje to będziesz wiedział jak naprawić przynajmniej.

Jeden mój znajomy nawet roweru nie umie naprawić wysyła do serwisu.